Załęcki wraca do formy i zapewnia: Hejterki tak się śmiały, ale to ja za 2 miesiące się będę śmiał!
Denis Załęcki w mediach społecznościowych opublikował kolejny wpis. ”Bad Boy” tym razem na instagramie zapewnił, że wraca już coraz bardziej do odpowiedniej formy przed swoim kolejnym starciem w freak fightach. Było też przesłanie do wszystkich hejterów.
Kto będzie następnym przeciwnikiem Denisa? Niewykluczone, że ostatecznie organizacja Clout MMA dojdzie do porozumienia i dopnie walkę Denisa z byłym zawodnikiem KSW i UFC – Danielem Omielańczukiem. Do tego starcia ma dojść na drugiej edycji freakowej organizacji.
Artur Ostaszewski w programie ”Klatka po klatce” wyjawił, że pojawiła się poprawa w rozmowach z organizacją Clout MMA.
Wróciliśmy do rozmów. Widzę światełko w tunelu, ale to nie znaczy, że coś jest dogadane. Pewne cegły się pokruszyły i gdzieś to światełko zaczyna się przebijać (…) Ja myślę, że jeżeli nie rozwiąże się to w ciągu najbliższego tygodnia – może dwóch – to już dalej nie będzie sensu rozmawiać (…) Myślę, że nie ma wielkiej tajemnicy – jesteśmy tu po pieniądze. Daniel nie idzie do CLOUT spełniać ambicji sportowych, sięgnąć szczytów MMA, kickboxingu, boksu czy czegokolwiek. Idziemy tam dobrze zarobić i dać kibicom widowiskową walkę. Argument finansowy zawsze jest w stanie nas przekonać, bo jesteśmy tam stricte po pieniądze.
Załęcki zapowiada!
Jest już zdecydowanie lepiej z tego co informuje Denis Załęcki. ”Bad Boy” wraca do formy przed swoim kolejnym pojedynkiem w freak fightach.
O poprawie napisał w mediach społecznościowych:
5 kg w 2 tygodnie! Można? Można! Wagę na walkę wniosę około 108/110 kg, czyli jeszcze jakieś 10/12 kg do zbicia. Hejterki tak się śmiały… Ale to za 2 miesiące ja się będę śmiał, a wy dalej będziecie stać w miejscu i bacznie obserwować mój profil. Pozdro dla prawdziwych, co są na dobre i na złe!
Załęcki nie ma w ostatnim czasie dobrej serii. ”Bad Boy” przegrywał z Mateuszem ”Don Diego” Kubiszynem, Arturem ”Szpilą” Szpilką oraz z Pawłem ”Tyborim” Tyburskim.
Ostatnie starcie było z podopiecznym Przemysława Szyszki. Załęcki od samego początku szukał obszernego uderzenia. Trafiał do celu, ale Tyburski był twardy i nie zamierzał odpuścić. ”Tybori” również odpowiadał. Dość szybko zobaczyliśmy wielki grymas bólu na twarzy ”Bad Boya” z powodu kontuzji. Kwestią czasu było aż walka się zakończy przed czasem. Załęcki po kolejnym faulu został zdyskwalifikowany.