„Żądam dodatkowej kary” – Oświadczenie Załęckiego po FAME: THE FREAK
Wczoraj odbyła się gala FAME: THE FREAK. W jej trakcie doszło do ogromnej awantury, który była punktem kulminacyjnym wydarzeń z ostatnich dni. Mamy oświadczenie Denisa Załęckiego w tej sprawie!
Konflikt Załęckiego z Natanem Marconiem trwa już tak naprawdę od lat. Parę tygodni dowiedzieliśmy się o tym, że na gali FAME dojdzie do nietypowej konfrontacji z ich udziałem. Mowa oczywiście o starciu 2 na jednego, w którym „Bad Boy” miał zmierzyć się jednocześnie właśnie z Marconiem oraz Adrianem Ciosem.
Do tej walki doszło rzecz jasna wczoraj, jednakże emocje z nią związane nie opadną prawdopodobnie przez długi czas. Otóż w jej trakcie mieliśmy do czynienia z niecodzienną sytuacją. Najpierw rzekomo Natan Marcoń gryzł Załęckiego w głowę, a następnie ten wyprowadził w jego stronę 3 kopnięcia na głowę, gdy ten… leżał. Spotkało to się oczywiście ze stanowczą reakcją sędziów, którą była dyskwalifikacja. Natomiast jeszcze bardziej zdecydowana reakcja nastąpiła ze strony organizacji FAME, która to postanowiła nałożyć duże kary finansowe.
Mamy oświadczenie Denisa Załęckiego po gali FAME: THE FREAK!
Dziś „Bad Boy” opublikował na swoim Instagramie oświadczenie względem wczorajszych wydarzeń:
W każdym wywiadzie, na storkach, w prywatnych rozmowach i wszędzie, gdzie się dało, mówiłem, że wyjdę do tej walki, ale nie po walkę i werdykt, tylko po to, co zrobiłem. Mówiłem to oficjalnie i każdy mi w tym kibicował i nie usłyszałem od nikogo, by tak nie robić. I nagle teraz ludzie jesteście zdziwieni, że dostał buta na ryj? Żałuję, że jeszcze Ciosa nie złapałem, bo charakternie zamiast koledze pomóc, to się odsuwał. Ludzie to fałszywe chorągiewy. Płaczecie o karę tej *****, czy wy jesteście w ogóle normalni? Przypomnijcie sobie sytuację sprzed kilku miesięcy. Moja kobieta miała próbę samo****** przez te ***** i on o tym wiedział. Obiecywał Rafałowi (Pasternakowi), że nie będzie gadał takich farmazonów, które z resztą w połowie nawet nie są prawdą! Nie chodzi tylko o mnie, chodzi o to, że skoro twój szef mówi Ci, że czegoś masz nie robić, to tego nie robisz, a jak Ci nie pasuje, to nie podpisujesz kontraktu. Chodzi tu o ludzkie życie, które on ma w dupie. FAME mnie nie faworyzuje, ale gdyby mi Rafał powiedział, że czegoś nie poruszamy i ja się na to godzę, a później stawiam federację i samego szefa w takiej sytuacji to chyba logiczne, że po coś mamy zapisane kary w kontrakcie? Jak mu się nie podoba, to niech następnym razem zastanowi się, na co się zgadza.
Niedługo później Denis opublikował drugą część, w której skupił się na aspektach sportowych pojedynku z Marconiem oraz Ciosem:
Co do samej „walki” to to, że mnie sprowadzą, było logiczne, ale Ci co piszą, żebym nie dał rady… Czy Wy się w ogóle słyszycie? Po pierwsze ciosy Cio*a nic nie ważyły, ja ich nawet nie czułem. Nieudolne duszenie tamtego też zostawię bez komentarza, bo osoby, które nie trenują tego sportu i tak nie zrozumieją. Wczoraj walkę wygrał Wampir (z Don Diego), z którym ja ostatnio zremisowałem, a od tamtego czasu przetrenowałem każdy jeden dzień, więc nie ośmieszajcie się. Czekałem tylko, aż sędzia to podniesie i leciałbym w Ciosa, a wiadomo jakby to się skończyło, ale Szma*an zaczął mnie gryźć i wkładać palec do oka, więc jak wstałem, to dostał to, na co zasłużył. I to ja żądam ukarania go dodatkowo za faul, a nie mnie, bo to zrobił to pierwszy, co mówiłem sędziemu, ale mnie nie słuchał. Proszę federację o pokazanie filmu z innej kamery!!! Bo to nie ja pierwszy faulowałem! Skoro ja mam być ukarany za faul, to żądam dodatkowej kary dla tej *****.
Zgadzacie się z Denisem Załęckim? Przydałoby się, żebyśmy wszyscy ujrzeli ujęcia z innych kamer, które potencjalnie mogłyby poprzeć jego wersję odnośnie wcześniejszego faulu ze strony Natana. Być może organizacja je udostępni i z czasem przekonamy się, jaka jest prawda.