Wszystko zależy od Donalda Trumpa! Khamzat Chimaev wskazuje przeszkodę do walki o pas
Khamzat Chimaev jest przekonany, że największą przeszkodą na drodze do walki o pas mogą być problemy formalne.
Niepokonany Khamzat Chimaev od dłuższego czasu jest brany pod uwagę do walki o pas mistrzowski, najpierw w wadze półśredniej, a teraz średniej.
Wielu uważa, że jego październikowa walka z Robertem Whittakerem na UFC 308 w Abu Zabi wyłoni kolejnego pretendenta do tytułu. Zwycięzca zmierzy się z wygranym z rewanżu Dricusa Du Plessisa z Seanem Stricklandem.
Chimaev może mieć jeszcze jeden problem – wjazd do USA. Choć już kilka razy walczył w Stanach Zjednoczonych, od dłuższego czasu zmaga się z trudnościami w uzyskaniu wizy. Dlatego starał się o paszport Zjednoczonych Emiratów Arabskich, co mogłoby ułatwić mu podróż do USA.
Jednak zapytany o to, Czeczen wykluczył ubieganie się o paszport. Przyznał, że otrzymał 10-letnią wizę do Zjednoczonych Emiratów, ale nie szuka nowego paszportu. Co więcej, wierzy, że kwestia wjazdu do USA wkrótce rozwiąże się sama.
„Dopóki Donald Trump nie zostanie prezydentem, nie możemy wrócić do Stanów. Może to jest powód, nie ma co udawać. Ale się tym nie przejmuję. Gdy tylko pozwolą mi tam walczyć, zrobię to. Nieważne, kiedy zdobędę pas. A nawet jeśli go nie zdobędę, i tak będę mistrzem bez niego.”
Khamzat Chimaev ma w UFC bilans 7-0, w tym pięć zwycięstw przez skończenie. Trzy z tych wygranych zdobył w limicie kategorii średniej. Ostatni raz walczył w październiku zeszłego roku, kiedy to pokonał Kamaru Usmana jednogłośną decyzją sędziów.