Wstrząsające wyznanie Jędrzejczyk: Nie spodziewałam się, że…
Joanna Jędrzejczyk (16-4) odniosła bardzo dużo ran w starciu z Weili Zhang (21-1). Po wielu dniach od walki Polka opowiedziała więcej o swoim pobycie w szpitalu, który zdziwił nawet ją samą.
Rywalizacja Jędrzejczyk i Zhang na długo zostanie w pamięci fanów. Przypomnijmy, że obie panie zmierzyły się ze sobą w drugiej walce wieczoru gali UFC 248. Polka z Chinką zrobiły w klatce show, gdyż obie postawiły na atak, dając fanom świetny pojedynek. Po pięciu wyniszczających rundach u obu fighterek widać było mocne ślady minionego starcia. Ostatecznie lepiej wyszła na tym „Magnum”, broniąc swój pas kategorii słomkowej.
O rywalizacji mówiło się długo po jej zakończeniu. Głównie tyczyło się to Jędrzejczyk, która miała bardzo spuchniętą twarz. Jej zdjęcia okrążyły w zasadzie cały świat, stanowiąc dowód na to, jak mieszane sztuki walki potrafią być niebezpieczne dla kobiet. Smaczku całej historii dodała Chinka, opowiadając o wydarzeniach ze szpitala, gdyż obie panie znalazły się w jednej sali.
Czytaj także: Zhang zdradza reakcje Jędrzejczyk ze szpitala: Płakała wiele godzin, potem mnie wzruszyła
Teraz do wydarzeń odwołała się również sama Jędrzejczyk. Polska zawodniczka opisała, jak konkretnie przebiegało sprawdzanie jej stanu zdrowia.
Zrobili mi mały zabieg medyczny w moim uchu. Miałam badanie CAT i USG. Miałam także zdjęcie rentgenowskie. Szczerze mówiąc po takiej walce, jak ta, czułam każdy dotyk lekarzy i pielęgniarek, a wszystko to było bardzo bolesne. Nie chciałam, by ktokolwiek dotykał moje ciało i czułam jak krwawi mi serce i dusza.
Niejednokrotnie w karierze była mistrzyni miała dużo ran „wojennych”. W ostatnim starciu ich skala przerosła jednak ją samą, co znacząco odbiło się na samopoczuciu.
Zawsze wiem, że w walce może wydarzyć się wszystko, ale nie spodziewałam się, że będę aż tak potłuczona i będę aż tak mocno cierpieć.
Mimo wszystko Jędrzejczyk jest zadowolona z samej walki. Jej zdaniem udowodniła ona, iż jest jedną z najlepszych zawodniczek w historii MMA.
Wiele lat temu powiedziałam – „chcę być legendą”. Ludzie pytali, co to znaczy? Oznacza to bycie kimś, o kim ludzie będą rozmawiać przez lata. Kiedy umierasz, ludzie cię zapominają, a ja chce być zapamiętana.