Wrzosek o walce z Scheffelem: Wydaje mi się, że go znokautuję
Arkadiusz Wrzosek już za tydzień stanie w szranki z Matheusem Scheffelem. Co myśli o tej konfrontacji? Nie odczuwa zbytnio zagrożenia ze strony rywala?
Za równo tydzień w gliwickiej PreZero Arenie odbędzie się XTB KSW 100. W związku z tym, że jest to historyczna, jubileuszowa gala, mamy w związku z nią do czynienia z fantastyczną kartą walk.
Kilka dni temu zostali do niej dodani właśnie Arek oraz jego najbliższy rywal, Matheus Scheffel. Panowie wejdą na pewnego rodzaju zastępstwo przy okazji tego wydarzenia. Otóż planowo nie mieli wziąć udziału w tym evencie, jednakże na wskutek rezygnacji Mariusza Pudzianowskiego, organizacja zdecydowała się utworzyć jedno świetne zestawienie w ramach zadośćuczynienia dla fanów.
ZOBACZ TAKŻE: UFC Vegas 100 – wyniki ważenia. Kowalkiewicz i Syguła zrobiły wagę!
Arek Wrzosek o potencjalnym przebiegu walki z Scheffelem!
Były zawodnik GLORY w rozmowie dla „MyMMA” podzielił się swoją perspektywą odnośnie walki z Matheusem Scheffelem:
Oglądałem parę jego walk i no nie uważam, że mnie wywróci. Nie nastawiam się na to, że mnie wywróci. Nawet jak zaśpię lekko, to myślę, że się spod niego wykaraskam, ale nie raczej mnie nie wywróci, nie zaśpię, patrząc na moje sparingi i jego walki. Wydaje mi się, że walkę będę trzymał w stójce i wydaje mi się, że go znokautuję. Uważam, że on dobrze boksuje i ma dobry kick-boxing, ale widzę parę rzeczy, które myślę, że szybko rozpracuję.
Podopieczny Roberta Jocza jest bardzo pewny siebie. „Buffa” jest weteranem MMA, jednakże najlepiej czuje się w stójce. W tej płaszczyźnie Arek czuje się jak ryba w wodzie, więc jest to z pewnością aspekt premiujący właśnie nr 9 rankingu dywizji ciężkiej KSW. Brazylijczyk z pewnością jest bardziej przekrojowy, jednakże jeśli Arek rzeczywiście czuję się na tyle pewny względem obrony obaleń, to możemy być spokojni.