Wielki Bu śmieje się z Denisa Załęckiego: Jakiś dzieciak w szlafroku go wyjaśnił! [WIDEO]
Patryk Masiak pojawił się na sobotniej gali Krwawy Sport, gdzie z bliska oglądał całe zmagania. ”Wielki Bu” w rozmowie z Michałem Cichym wypowiedział się o następnych walkach, ale… nie zabrakło także tematu Denisa Załęckiego.
Warto podkreślić, że w ostatnim czasie pojawiła się w sieci informacja o potencjalnej walce Załęcki-Masiak. Wedle nieoficjalnych wiadomości do takiej walki próbowała doprowadzić organizacja Clout MMA już na grudniowej gali. Póki co wszystko najprawdopodobniej zakończyło się fiaskiem.
Masiak w ostatniej walce zadebiutował w freakowej organizacji. Patryk wystąpił na PRIME SHOW MMA 5, gdzie pokazał się z dobrej strony i w drugiej odsłonie przed czasem pokonał Łukasza Lupę.
Wielki Bu o Załęckim!
Patryk Masiak ponownie został zapytany o Denisa Załęckiego. ”Wielki Bu” wypowiedział się odnośnie ostatnich spinach na linii Załęcki-Marcoń.
Trafił swój na swego. W końcu ktoś rozgrywa intelektualną grę Denisa. Tak jak normalni cywilizowani ludzie, którzy odpowiadają za swoje czyny i słowa – mają problem z komunikacją z Denisem, tak chyba trafiła kosa na kamień. Teraz on boryka się z tym co normalni ludzie mają z Deniskiem (…) W szachu jest jego postać, którą kreuje, bo ”wielki bandzior, wszystkich będzie napadał, wyjaśniał, rozliczał, wiesz gdzie się spotkamy” – no i co jakiś dzieciak w szlafroku mówi ”Ej gościu cmoknij mnie w pompkę, zadzwonię na policję”. No i co? Kończy się gangsterka. To jest test dla niego. Przykre jest napadanie Szeligi jak Szeliga nie zadzwoni na policję i wtedy urka burka szef podwórka. No i co gangsterzenie się kończy? Mówię to jest ciekawy test. Swój na swego trafił.
Cała rozmowa poniżej: