Wielki Bu chce charytatywnej walki z Omielańczukiem. Celem lepsze jutro jego córki!
Masiak chce stoczyć pojedynek z Danielem Omielańczukiem. Chętnie zrobi to charytatywnie, choćby na rzecz celu byłego zawodnika UFC, którym jest dobro jego poważnie chorej córki.
Co łączy „Bu” oraz Omielańczuka? To, że obaj aktualnie toczą starcia we freak fightach, są jednymi z nielicznych w wadze ciężkiej oraz to, że obaj są w nich niepokonani. Ich zestawienie na pewno byłoby czymś, co przyciągnęłoby widzów przed ekrany.
Jednym z à la marzeń Patryka Masiaka jest stoczenie walki z weteranem sportów walki, którym niewątpliwie jest Daniel Omielańczuk. Podobno odbyły się nawet jakieś przedwstępne rozmowy odnośnie ich potencjalnego pojedynku, który miałby się odbyć na CLOUT.
ZOBACZ TAKŻE: Szef KSW o freak fightach: Lata temu powiedziałem, że to jest bardzo niepokojące zjawisko
W związku z aktualnym obrotem spraw na CLOUT prawdopodobnie już do tego pojedynku nie dojdzie. Niewykluczone jednak, że odbędzie się gdzieś indziej…
Wielki Bu chce charytatywnej batalii z Danielem Omielańczukiem!
Na kanale „MMA-Bądź na bieżąco” ukazała się ostatnio rozmowa z Patrykiem Masiakiem. „Wielki Bu” wyraził w niej chęć do stoczenia pojedynku charytatywnego z Omielańczukiem, z których pieniądze poszłyby na cel bliski sercu Daniela. Mowa oczywiście o jego poważnie chorej córeczce, która na co dzień mięrzy się z bardzo poważną chorobą. Wypowiedź „Buły”:
Próbuję przeforsować walkę z Danielem. Ja bym bardzo chciał mieć taką pamiątkę. Daniel jest dla mnie wartościowym zawodnikiem i dla mnie to jest naprawdę duży zaszczyt, wejść z nim do ringu. Fajnie jakbyśmy zrobili nawet boks w dużych rękawicach na gali charytatywnej. Dla mnie to jest coś do odhaczenia z listy. Ja nie mam potrzeby monetyzowania, a z drugiej strony wydaje mi się, że jest to właśnie coś, co blokuję tę walkę. (Hubert Mściwujewski wtrącił się, mówiąc, że „Daniel ma, na co zbierać pieniążki”) Ja tego nie neguję. Jeżeli ta gala przekaże na jego cel, to też spoko. (…) Nie musimy oddać 100% zdrowia i bić się w małych rękawiczkach na śmierć i życie. Zróbmy walkę w dużych rękawicach, zróbmy trzyrundowy pojedynek charytatywny.
Z pewnością byłaby to walka na szczytny cel, która dodatkowo cieszyłaby się sporym zainteresowaniem. Ciekawe czy rzeczywiście ktoś się odezwie i poczyni kroki w celu realizacji tego przedsięwzięcia. Każda ze stron byłaby prawdopodobnie zadowolona, więc oby tak się stało.