Weidman gotowy na UFC 204 w przypadku kontuzji Hendersona

Chris „All American” Weidman (13-1), po wyleczeniu kontuzji odcinka szyjnego kręgosłupa, chciałby jak najszybciej wrócić do gry o pas wagi średniej. Lata lecą, a wiek Dana Hendersona (32-14), powoduje, że istnieje coraz większe ryzyko kontuzji podczas przygotowań i w rezultacie wypadnięcie Amerykanina z następnego pojedynku. Weidman skomentował obecną sytuację dość jasno:

„Jestem zdrowy już od ponad 4 tygodni. Wyleczyłem wszystkie urazy do końca i mogę spokojnie szykować się na UFC 205 w Nowym Jorku. Nawet, gdyby na szykowanym miesiąc wcześniej UFC w Anglii wypadł ktokolwiek, mogę tam wskoczyć. Byłoby cudownie wrócić wcześniej, to byłby najlepszy możliwy scenariusz.”

Weidman nie walczył od czasu porażki w starciu o pas wagi 84kg z Lukiem Rockholdem (15-3), w której został zdominowany i pierwszy raz w karierze zasmakował przegranej. Amerykanin czuje swoją szansę w zastąpieniu Hendersona, a nawet śmiało myśli co będzie po wygranej nad obecnym mistrzem wagi średniej – Michaelem Bispingiem (29-7):

„Jeśli wypadłby Henderson, mogę od razu go zastąpić i wiem, że wyszedłbym z tej walki bez szwanku. Jednak będę uważać, żeby nie zaskoczyć się jak z Rockholdem (red. „zrockholdować się”). Czuję, że wygrałbym bez większych obrażeń co pozwoliłoby mi myśleć o gali w Nowym Jorku.”

Plany Weidmana nie dla wszystkich są tak oczywiste. W kolejce o pas wagi średniej ustawieni są już dwaj najgroźniejsi pretendenci, czyli Yoel Romero (11-1) i Ronaldo Souza (23-4). Obydwaj wygrali swoje ostatnie walki, w przypadku Romero, jedynie afera i pomyłka dopingowa Kubańczyka zaprzepaściły już wcześniej ustaloną szansę walki o pas -185lbs. Natomiast „Jacare”, po majowej wygranej z Vitorem Belfortem (25-12), jest już zirytowany czekaniem na szanse walki o pas, co tymbardziej odsuwa marzenia Weidmana o jakimkolwiek zastępstwie dla Bispinga.

UFC 204 odbędzie się 8 października w Manchesterze w Anglii, a UFC 205 rozegra się 12 listopada na Madison Square Garden w Nowym Jorku.