Wardęga chciał doprowadzić do zablokowania gali FAME na PGE Narodowym? Boxdel szokuje!
31 sierpnia odbyła się gala FAME: ULTIMATE na PGE Narodowym. Pamiętacie, co miało miejsce dzień wcześniej? Tak, film Sylwestra Wardęgi masakrujący „Boxdela” oraz przedstawiający organizację FAME w negatywnym świetle. Czy rzeczywiście miało to doprowadzić do zablokowania wydarzenia przez zarząd PGE?
Na początku czerwca okazało się, że planowana gala FAME 22 zmieni swoją lokalizację. Pierwotnie miała się ona odbyć 31 sierpnia w łódzkiej Atlas Arenie, jednakże finalnie miała miejsce na Stadionie Narodowym. Było to niewątpliwie największe wydarzenie w historii freak fightów, które pomimo nie najlepszych prognoz, odniosło sukces sprzedażowy oraz medialny.
Według znanych nam danych gala sprzedała „zaledwie” 350 tysięcy licencji PPV, jednakże nie możemy zapomnieć o istotnych szczegółach temu towarzyszących. Otóż, widzów na żywo nie było około 10 tysięcy, a niecałe 50 oraz spora część widzów oglądała wydarzenie za pomocą zakupu pakietu „Canal+ online”.
Dzień przed tym gigantycznym eventem na jaw wyszły nowe, okropne fakty dotyczące twarzy organizacji – „Boxdela”. Oczywiście organizacja została postawiona w niekomfortowej sytuacji, bowiem na nią oraz przede wszystkim na „Boxdela” powstała ogromna nagonka medialna. FAME z pewnością mimo wszystko wyszło na plus, jednakże „Boxdela” przez ponad 2 tygodnie od tamtej pory ani widu, ani słychu.
Boxdel szokuje: Wardęga dążył do zablokowania FAME!
Dziś ukazał się od dawna zapowiadany materiał Michała Barona, który ma być odpowiedzią na film Wardęgi. „Boxdel” poruszył w nim wiele wątków, jednakże jednym z najciekawszych z pewnością jest to, że Sylwester rzekomo miał na celu zablokowanie gali FAME: ULTIMATE przez osoby odpowiadające za PGE Narodowy.
Jeśli film „Echo Pandory” spowodowałby, że zarząd PGE odwołałby nam galę, to mielibyśmy ogromne kłopoty.
Przypomnę, że zarząd FAME został wezwany na rozmowę z zarządem PGE Narodowego o północy pomiędzy piątkiem, a sobotą. Ciekawe, ile brakowało do odwołania eventu. Co więcej, „Boxdel” sugeruje, że była to poważniejsza intryga Wardęgi oraz organizacji CLOUT. Brzmi to trochę jak teoria spiskowa, jednakże z drugiej strony, w świecie freak fightów chyba już nie będzie niedorzeczne.
W momencie, w którym Wardęga wrzucił swój materiał, kazdy wiedział, że data jego opublikowania nie jest przypadkowa. Większość osób zakładała, że jest to tzw. „karma”, czyli wymierzenie sprawiedliwości wobec „Boxdela”, a przy okazji uniemożliwienie mu uczestnictwa w jednym z prawdopodobnie najważniejszych momentów w jego życiu. Czy rzeczywiście Wardęga miał na celu coś jeszcze poza wymierzeniem sprawiedliwości? Druid z pewnością nie zostawi tego bez odpowiedzi, także niedługo się dowiemy.