Wanderlei Silva odpowiada „Cro Copowi”: Jak mnie widzi, to mówi, że jestem legendą, a jak usiądzie przed komputerem, to wypisuje bzdury
Zawodnik wagi ciężkiej, Mirko „Cro Cop” Filipović (32-11-2, 1 N/C) miał walczyć w ćwierćfinale turnieju openweight Rizin FF już 29 grudnia z Wanderleiem Silvą (35-12-1, 1 N/C). Jednak, jak się okazało, Brazylijczyk wypadł z pojedynku o czym pisaliśmy TUTAJ.
Chorwat postanowił wylać swoją frustrację z powodu anulowania walki z jego udziałem za pośrednictwem facebooka, co nie spodobało się Wanderleiowi Silvie. Ten z kolej na portalu YouTube opublikował materiał wideo z odpowiedzią do „Cro Copa”:
„Przez moją rehabilitację nie będę gotowy w stu procentach do tej walki. Jestem profesjonalistą i nigdy nie walczyłem z Mirko Cro Copem, albo kimkolwiek innym będąc nieprzygotowanym. Ale to, co mnie najbardziej zdziwiło to fakt, że ten chorwacki facet, Mirko Cro Cop nazywał mnie najlepszym na świecie, traktował mnie jako legendę MMA rozmawiając bezpośrednio ze mną, a kiedy usiadł przed komputerem, to zaczął wypisywać bzdury.
Jakim trzeba być człowiekiem, żeby wypisywać takie rzeczy on-line, zamiast powiedzieć prosto w twarz? Jak myślisz, z kim rozmawiasz? Nie martw się, jak nie dostaniesz tej walki teraz, to otrzymasz ją później. Doskonale wiem, jak cię dorwać. Wiem, że się mnie obawiasz, tchórzu.”
„The Axe Murderer” przyznał także, że z kontraktu na walkę z Filipovicem zarobiłby milion dolarów, ale postanowił nie ryzykować zdrowia nie będąc w pełni gotowym do tego starcia:
„Zaoferowano mi mnóstwo pieniędzy – milion dolarów. Mógłbym tam wejść i zobaczyć, jak to się skończy, ale co jeśli walczyłbym przez 30 sekund albo minutę? Jestem profesjonalistą i nigdy nie podjąłem walki nie będąc do niej przygotowanym na sto procent. Wszyscy wiedzą, że wracam po poważnej kontuzji.”