MMA PLNajnowszeBoksOleksandr Usyk znowu pokonał Tysona Fury’ego. Ukrainiec królem wagi ciężkiej!

Oleksandr Usyk znowu pokonał Tysona Fury’ego. Ukrainiec królem wagi ciężkiej!

Oleskandr Usyk (23-0, 14 KO) pokonał Tysona Fury’ego (34-2-1, 24 KO) w walce wieczoru gali bokserskiej, która odbyła się w Kingdom Arena w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie. Stawką pojedynku były mistrzowskie pasy wagi ciężkiej federacji WBA, WBC i WBO.

Fury vs. Usyk 2

Przed walką rewanżowa Fury był znacznie cięższy niż w przypadku pierwszej walki.

Początek pojedynku był dość badawczy. Fury starał się punktować lewym prostym. Usyk świetnie pracował jednak na nogach i potrafił przyspieszyć tempo.

Ukrainiec dobrze zaczął drugą rundę przebijając się przez gardę rywala. Główną bronią jego rywala był wciąż lewy prosty. Fury krótką kombinacją w końcówce rundy wstrząsnął nieco rywalem.

W trzeciej rundzie na początku Usyk reklamował uderzenie w tył głowy. Obaj pięściarze kilka razy nieźle trafili. Oglądaliśmy również mocne ciosy na korpus.

Usyk starał się przyspieszać. „The Cat” trafiał w krótkich kombinacjach. Mistrz musiał mieć się jednak na baczności, gdyż rywal był w stanie mocno kontrować.

Sędzia Ramirez upomniał Fury’ego za cios w tyłu głowy podczas klinczu na początku piątej rundy. Potem Anglik znakomicie w tempo przymierzył lewym podbródkowym. Obaj zawodnicy nie stronili od mocnych ciosów. „Król Cyganów” po słabszym okresie przejął teraz nieco inicjatywę. Brytyjczyk całkiem nieźle atakował też tułów rywala.

Fury nie zapominał o swoim lewym prostym. „Gypsy King” miał zdecydowaną przewagę gabarytów i starał się z tego korzystać. Rywal co prawda imponował szybkością i mobilnością, ale i tak Anglik od czasu do czasu był w stanie go trafiać. Pod koniec rundy to jednak Usyk trafił mocno w krótkiej kombinacji. Mistrz podkręcił jeszcze tempo w ostatnich sekundach.

W siódmej rundzie w jej ostatnie j minucie mocniej obszernym lewym trafił Usyk. Ukrainiec imponował swoim przygotowaniem fizycznym.

Usyk wciąż wywierał presję. Mistrz wagi ciężkiej a zarazem były niekwestionowany mistrz w dwóch kategoriach wagowych szedł do przodu, ale przy okazji też otrzymywał ciosy w kontrze. Ukrainiec prezentował się jednak znakomicie w ringu.

Fury całkiem nieźle zaczął rundę dziewiątą. „Król Cyganów” zadawał sporo ciosów. Końcówkę rundy lepiej zaakcentował jednak Usyk. Potężne ciosy Ukraińca w tym fragmencie.

Początek dziesiątej rundy to przyspieszenie ze strony Fury’ego. Był mocny podbródkowy i sierp. Anglik przejmował inicjatywę i napierał na przeciwnika. Intensywna końcówka w wykonaniu obu zawodników.

Usyk nadal był niezwykle dynamiczny. Trafiał na tułów, dobrze przymierzył też dwoma ciosami w głowę wyższego rywala. Kolejna znakomita seria mistrza. Równo z gongiem mocnym ciosem odpowiedział zaś Fury.

Był mistrz nieźle zaczął rundę od kilku prostych. Aktualny czempion dopowiedział mu jednak szybką serią. Usyk trafiał obszernie. Świetna runda toczona na wysokim tempie. Kolejne ciosy Ukraińca dochodziły do celu.

O wyniku decydowali sędziowie. Wszyscy wypunktowali walkę identycznie – 116-112 dla Ukraińca.

Był to rewanż za pojedynek z maja bieżącego roku. Wówczas to także w Rijadzie lepszy na pełnym dystansie lepszy okazał się Usyk. Fury był nawet liczony w rundzie dziewiątej, gdy po nawałnicy ciosów osunął się na liny. Ostatecznie sędziowie byli niejednomyślni, ale wypunktowali pojedynek dla Ukraińca w stosunku 114-113, 113-114, 115-112. „The Cat” został wówczas pierwszym od 24 lat niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej. Później jednak musiał zwakować pas IBF, więc w rewanżu nie bronił już wszystkich tytułów. W drugiej walce Ukrainiec ponownie okazał się lepszy od rywala. Tym razem decyzja była już jednogłośna.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis