UFC on ESPN 57: Nassourdine Imavov wygrywa z Jaredem Cannonierem przed czasem. Kontrowersyjne przerwanie? [WIDEO]
Nassourdine Imavov (14-4) pokonał Jareda Cannoniera (17-7) przez techniczny nokaut w czwartej rundzie walki wieczoru gali UFC on ESPN 57 w Louisville. Samo przerwanie wzbudziło sporo kontrowersji
Cannonier błyskawicznie zaczął rzucać obszernymi ciosami. Imvavov nie stronił od wymian. Świetnie skontrował prostym niskie kopnięcie. Amerykanin zainicjował akcję zapaśniczą przytrzymując przez chwilę rywala pod siatką. Zawodnicy wrócili jednak na środek klatki. Cannonier dalej wywierał presję na przeciwniku. Bardzo dobra praca bokserska. Były pretendent doprowadził też do klinczu.
„Killa Gorilla” również w drugiej rundzie szedł do przodu i spychał rywala na siatkę. Taki styl prowadzenia pojedynku nie podobał się lokalnej publiczności. Imavov uwolnił się i próbował ustrzelić rywala. „Rosyjski Snajper” starał się przycelować mocnym uderzeniem. Były zawodnik FEN zaliczył dobrą końcówkę rundy.
Po kilku dobrych ciosach z obu stron Imavov złapał klamrę i próbował zaciągnąć oponenta do parteru. Cannonier zdołał jednak obrócić się i odwrócił niekorzystną pozycję w klinczu. Potem Imavov zaczął niemiłosiernie punktować go prostymi. Amerykanin ponownie odwołał się więc do klinczu. Reprezentant Francji pochodzenia dagestańskiego raz jeszcze się uwolnił. Przyjął jednak mocy cios a w końcówce znowu został przyparty do siatki. Wyzwolił się z tego kończąc rundę efektowną próbą high kicka.
Cannonier popisał się efektownym uderzeniem łokcie w rundzie czwartej. Zawodnicy wdali się w wymianę, w której potężnie trafił Imavov. Rywal zaczął się chwiać na nogach. „Rosyjski Snajper” kontynuował mocny atak. Mimo, że Amerykanin nie upadł to sędzia postanowił przerwać walkę. Ta decyzja spotkała się z protestem Cannoniera i lokalnej publiczności.