MMA PLNajnowszeUFCUFC on ESPN+ 102: Brandon Royval po wyrównanej walce wygrywa niejednogłośnie z Tatsuro Tairą

UFC on ESPN+ 102: Brandon Royval po wyrównanej walce wygrywa niejednogłośnie z Tatsuro Tairą

Brandon Royval (17-7) wygrał niejednogłośną decyzją z Tatsuro Tairą (16-1) w walce wieczoru gali UFC on ESPN+ 102 w Las Vegas.

UFC on ESPN+ 102 Brandon Royval

Początek pojedynku był dość spokojny. Oglądaliśmy sporo wzajemnego szachowania. Royval używał sporo kopnięć korzystając ze swojego zasięgu. Taira z kolei odpowiadał mu od czasu do czasu ciosami. Amerykanin bił jednak przy okazji też sporo prostych. Japończyk w końcówce rundy przeszedł do ofensywy i obalił rywala. W parterze były pretendent postraszył go jednak skrętówką.

Drugą rundę Royval zaczął od ataku. Taira znakomicie przechwycił jego kolano i obalił. Niepokonany zawodnik znalazł się za plecami rywala. Choć Amerykanin wił się, aby go zrzucić to Japończyk mocno wpiął się. Zadawał ciosy i szukał swojej okazji. Pokaz znakomitej gry parterowej z obu stron.

Taira dobrze zaczął trzecią rundę w stójce, ale wiadomo było, że było to tylko preludium do próby sprowadzenia. Tym razem Royval ostudził jego zapędy. Obronił próbę obalenia a potem zaczął potwornie obijać przeciwnika. Amerykanin bił piekielnie mocne proste i podbródkowe. Royval ponownie obijał przeciwnika. Potem również w parterze. W pewnym momencie były pretendent przeszedł do balachy. Technika kończąca nie udało się jednak a na domiar złego stracił pozycję. Taira wyszedł z potwornych tarapatów i zaszedł za plecy przeciwnika, gdzie próbował duszenia zza pleców w końcówce.

W czwartej rundzie Taira dość szybko zdecydował się na obalenie. Niepokonany zawodnik raz jeszcze wpiął się za plecy rywala. Utalentowany 24-latek kontrolował przeciwnika do końca rundy.

Po kilkudziesięciu sekundach wymiany ciosów w stójce Taira ruszył po obalenie także w rundzie piątej. Teraz jednak to Royval zaszedł za plecy przeciwnika. Zawodnicy wrócili na nogi. Były pretendent bił sporo prostych, więc rywal próbował zmienić płaszczyznę walki. Taira również odgryzał się na nogach, ale jego uderzeń było znacznie mniej. W ostatniej minucie Royval złapał gilotynę a chwilę potem zapiął też duszenie. W końcowych sekundach zaakcentował jeszcze swoją przewagę ciosami.

Sędziowie nie byli jednomyślni. Pierwszy z nich punktował 48-47 dla Tairy, jednak dwaj pozostali w takim samym stosunku dla Royvala.

Dla niepokonanego do tej pory Japończyka to pierwsza porażka w karierze. Amerykanin natomiast po porażce w walce mistrzowskiej z Alexandre Pantoją wygrał drugą walkę z rzędu. Wcześniej „Raw Dawg” pokonał w rewanżowym starciu byłego mistrza Brandona Moreno. Wiele wskazuje na to, że Royval zapracował na kolejną mistrzowską szansę.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis