MMA PLNajnowszeBez kategoriiUFC 299: Petr Yan przełamał fatalną serię i pokonał Songa na pełnym dystansie

UFC 299: Petr Yan przełamał fatalną serię i pokonał Songa na pełnym dystansie

Petr Yan (17-5) pokonał Yadonga Songa (21-8-1, 1 N/C) w pojedynku otwierającym kartę główną gali UFC 299.

UFC 299 Petr Yan

Początek pojedynku to sporo niskich kopnięć z obu stron. Song raz po raz polował na mocne ciosy. Yan z kolei dość często atakował na korpus. Chińczyk walczył swobodnie, dobrze przepuszczał ciosy rywala a sam był kreatywny. Na minutę przed końcem rundy udało mu się na dodatek obalić rywala. Song znalazł się za plecami rywala i zadał kilka ciosów. Yan zdołał jednak wrócić do stójki.

Song świetnie rozpoczął drugą rundę. Trafił kilka razy, również potężnym łokciem pod siatką. „Kung Fu Kid” wywierał presję i wyprowadzał sporo ciosów. Yan potrafił jednak odpowiedzieć choćby podbródkowymi. Rosjanin w tej fazie walki wyglądał znacznie lepiej niż na początku. Walka wyrównała się i oglądaliśmy dobre ciosy z obu stron. „No Mercy” fenomenalnie bił podbródkowe czy haki pod prawy łokieć. Były mistrz w końcówce rundy zanotował też udane obalenie.

Świetne wymiany również na początku trzeciej rundy. Yan próbował wkręcić się po nogę rywala. Song szybko jednak wrócił do stójki. Rosjanin popisał się też kilkoma efektownymi obrotowymi kopnięciami. Song wzmocnił tempo i trafił kilkukrotnie. Yan nie pozostawał mu jednak dłużny. Liczba ciosów z obu stron była zbliżona. Walka trafiła do klinczu. Potem jednak Yan na minutę przed końcem rundy zdołał obalić przeciwnika. W parterze zajął pozycję boczną, gdzie nieco poobijał a przede wszystkim kontrolował rywala do ostatniej syreny.

Wszyscy sędziowie punktowali walkę identycznie – 29-28 dla Petra Yana. Rosjanin po trzech kolejnych porażkach (ze Sterlingiem, O’Malleyem i Dvaishvilim) przełamał się i powrócił na zwycięską ścieżkę.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis