UFC 255: Valentina Shevchenko przegrywa rundę, lecz spokojnie wygrywa walkę i broni pasa [WIDEO]

Valentina Shevchenko (20-3) pokonała Jennifer Maię (18-7-1) na pełnym dystansie w co-main evencie gali UFC 255.

Shevchenko zaczęła walkę od kopnięć. Po kilkudziesięciu sekundach mistrzyni sprowadziła zaś rywalkę do parteru. Tu Shevchenko nieco poobijała żebra pretendentki. Od czasu do czasu Kirgizka była też w stanie wystrzelić łokciem na głowę. Aktywność nie była jednak z pewnością oszałamiająca.

Na początku drugiej rundy Shevchenko ponownie obaliła. Tym razem jednak Brazylijka szybko wstała. Potem Maia docisnęła też mistrzynię do siatki. Tu od czasu do czasu pretendentka pracowała kolanami. Walka w tej płaszczyźnie była jednak szczerze dość nudna. Dociskana Shevchenko starała się odpowiadać ciosami. W połowie rundy Maia zdołała przewrócić rywalkę. Brazylijka skontrolowała czempionkę, W ostatniej minucie Shevchenko uzyskała gardę. „Bullet” próbowała też trójkąta nogami, lecz bez powodzenia. Maia zakończyła rundę w dominującej pozycji i z pewnością wygrała to starcie na kartach punktowych.

Po kilkudziesięciu sekundach trzeciej rundy walka ponownie znalazła się w klinczu. Maia dociskała do siatki. Po rozerwaniu Shevchenko starała się zaskoczyć wysokim kopnięciem. Mocno trafiła też ciosem. Potem zaś w efektowny sposób przewróciła rywalkę. „Bullet” z półgardy atakowała pretendentkę prawą ręką. Maia zdołała jednak wstać i ponownie to ona dociskała w klinczu pod siatką. Ponownie jednak w końcówce skuteczny rzut wykonała Shevchenko.

Walka trafiła do rund mistrzowskich. Sehevchenko ładnie punktowała krótkimi kombinacjami. Mistrzyni miała przewagę w stójce, lecz i tak postanowiła ponownie obalić korzystając z haczenia. Tu Kirgizka zdawała krótkie ciosy. Starała się też przechodzić pozycje. Shevchenko obijała też tułów przeciwniczki.

Po kilku ciosach ze strony Shevchenko to Maia docisnęła ją do siatki. Tym razem mistrzyni wagi muszej szybko jednak obróciła pozycję i się uwolniła. Shevchenko zaczęła rozbijać rywalkę ciosami i kopnięciami. Brazylijka odpowiedziała kolejnym klinczem. Wciśnięta w siatkę czempionka atakowała kolanami na głowę. Pretendentka próbowała sprowadzić, lecz nie tym razem. Na rozerwaniu klinczu Maia dobrze trafiła podbródkowym. W dystansie przewagę miała jednak Shevchenko. Po kilku przyjętych ciosach kolejny klincz zainicjowany przez pretendentkę. Tym razem nie utrzymała jednak ona długo rywalki. Front kick ze strony Maii, jednak „Bullet” trafiała znacznie więcej. Brazylijka przyjęła jeszcze kilka mocnych ciosów a tuż przed końcem ponownie poszła w klincz.

Punktacja w tej walce była dość oczywista. Pretendentka wygrała jedynie rundę drugą. Wszyscy sędziowie punktowali więc 49-46 dla mistrzyni. To już czwarta obrona mistrzowskiego pasa.