Tyson wrócił! Bokser pojawił się w… ringu dla wrestlerów

Mike Tyson jest na ustach wszystkich, gdyż obecnie pokazuje on swoją dobrą formę fizyczną. Bokser zaskoczył jednak wielu fanów, w miniony weekend biorąc udział we wrestlingowej gali, wnosząc nowy pas oraz czynnie uczestnicząc w pojedynku.

Aktualnie Tyson porusza społeczność zrzeszoną wokół sportów walki. Wszystko przez zapowiedź powrotu do ringu. „Żelazny Mike” zamierza brać udział w pokazowych pojedynkach, których celem będzie zbiórka pieniędzy na charytatywne akcje. Były mistrz kategorii ciężkiej w boksie sumiennie przygotowuje się do rywalizacji, co pokazuje za pomocą swoich social mediów.

W miniony weekend „Bestia” zaskoczyła jednak fanów. Mianowicie 53-latek pojawił się na gali AEW Double or Nothing, czyli specjalnym evencie wciąż świeżego projektu wrestlingowego. AEW obecnie ściąga do siebie coraz więcej znanych wrestlerów show, przez co staje się ono coraz groźniejszym kandydatem do aktualnego hegemona na rynku, jakim jest WWE.

Podczas wspomnianej imprezy Tyson wystąpił pierwotnie jako osoba wnosząca nowy pas federacji – TNT Championship. Pojedynek o wspomniany tytuł stoczyli Cody Rhodes oraz Lance Archer (u obu zawodników są to nazwy kreowanych przez nich postaci). Finalnie rola pięściarza nie zakończyła się jednak tylko na wniesieniu pasa.

Mianowicie „Żelazny Mike” aktywnie pomagał sędziemu w usuwaniu innych zawodników, chcących ingerować w pojedynek. Tyson pozbył się dwóch innych wrestlerów, lecz jeden z nich – Jake Roberts, wrócił z wężem (również kreacja postaci).

Jak się okazuje, taki rozwój wypadków może mieć dalsze konsekwencje. AEW ogłosiło bowiem, że „Bestia” pojawi się na najbliższej tygodniowej gali organizacji. Ostatecznie nie wiadomo w jakiej roli bokser zaprezentuje się w ringu, ale niewykluczone jest, że stworzy on program z Robertsem.

Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy Tyson bierze udział we wrestlingowym show. Były mistrz wagi ciężkiej miał swój duży udział w Wrestlemanii XIV organizowanej przez WWE. Wtedy to pięściarz najpierw był sędzią specjalnym pojedynku o najważniejsze mistrzostwo, a później „znokautował” jednego z zawodników biorących w nim udział, co miało większe podłoże sytuacyjne.