MMA PLNajnowszeTyper BetclicTypowanieTypowanie redakcyjne #88: KSW 41 z udziałem Mańkowskiego, Kornika, Popka i Stracha!

Typowanie redakcyjne #88: KSW 41 z udziałem Mańkowskiego, Kornika, Popka i Stracha!

Zapraszamy na osiemdziesiątą ósmą edycję naszego typowania redakcyjnego. W KSW 41 typowanie przeanalizowaliśmy walki z całej karty gali KSW 41! Walką wieczoru będzie starcie o pas wagi półśredniej pomiędzy Borysem Mańkowskim a Roberto Soldicem!

ksw 41 typowanie

KSW 41 typowanie:

Borys Mańkowski vs. Roberto Soldic

Mateusz Jawor: Walka wieczoru świątecznej gali KSW będzie starcie o mistrzostwo wagi półśredniej pomiędzy dzierżącym pas Borysem Mańkowskim, a pretendentem Roberto Soldicem, który wskoczył na zastępstwo za kontuzjowanego Dricusa Du Plessis. Polscy fani znają Borysa bardzo dobrze i wiedzą, że jest on niezwykle energicznie walczącym zawodnikiem z szerokim wachlarzem technik, którymi może poczęstować swego rywala. O Soldicu wiemy, że jest młodym, mocno bijącym fighterem, który zdecydowaną większość swoich pojedynków zakończył przez nokauty w pierwszej rundzie.

Chorwat nigdy nie mierzył się z rywalem pokroju Borysa i będzie to dla niego nie lada wyzwanie, jednak jak sam podkreśla w wywiadach to nie na nim ciąży presja bo on nie jest mistrzem tylko przyjezdnym, młodym chłopakiem, który ma wszystko do zyskania, a stosunkowo nie wiele do stracenia. Możemy być pewni, że jego celem będzie ubicie mistrza i sięgniecie po jego trofeum, jednak Borys w swojej karierze wygrywał z takimi zawodnikami jak Maguire, Taylor, Bahari w dominującym stylu, a przegrał ostatnio jedynie z Mamedem Khalidovem po bardzo dobrej batalii.

Skoro nawet tak klasowy jak Mamed nie zdołał pokonać Borysa przed czasem, to myślę, że tym bardziej nie uda się to młodemu Chorwatowi, szczególnie, że o walce tej dowiedział się stosunkowo niedawno. Jako, że Borys szykował się na zupełnie innego rywala to sądzę, że będzie chciał mądrze poprowadzić to starcie, jednak 5 rund to strasznie długi czas i liczę na to, że Borys zakończy zmęczonego rywala. TYP: Borys przed poddanie w 3. rundzie.

Monika Bobrycka: Gdyby Robert Soldic od początku był rywalem Borysa Mańkowskiego to przyznam, że dość mocno zastanawiałabym się, czy postawić właśnie na niego. A jak wiemy, zastąpił on równie mocnego Dricusa Du Plessisa, który naderwał więzadła i mięśnie w prawej dłoni. Soldic może się pochwalić tym, że w swoich ostatnich sześciu walkach znokautował rywali, pięciokrotnie w pierwszej rundzie i tylko raz w trzeciej, w dodatku walcząc z Polakiem, Rafałem Lewoniem. Jest szybki, zwinny i silny, czuję, że to będzie dość ciężka przeprawa dla naszego mistrza, ale jak najbardziej do wygrania.

Walki mistrzowskie w KSW są obecnie zakontraktowane na pięć rund. Naprawdę mocno się zastanawiam nad przebiegiem i zakończeniem tego pojedynku, ale byłoby nudno, gdybym mogła od razu bezapelacyjnie wskazać zwycięzcę. Prawdę mówiąc, widzę dwie opcje i nie zdziwię się, gdy dojdzie do właśnie do którejś z nich – Borys Mańkowski wygra przez decyzję sędziowską, druga – Soldic wygra przez nokaut. Oczywiście sercem jestem za Polakiem i życzę mu tej wygranej. Wszyscy wiemy jakim „kotem” jest Poznaniak i co potrafi, dlatego taki typ zostawię. TYP: Borys Mańkowski przez decyzję.

Borys Mańkowski: Michał C. Monika, Mateusz P, Mateusz J, Mateusz S, Szymon, Jakub
Roberto Soldic: Bartosz C, Krystian


Paweł „Popek” Mikołajuw vs. Tomasz Oświeciński

Michał Cichy: Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że Popek wygra tę walkę. Oświeciński ma 45 lat, wiele lat spędził na siłowni, trenował w młodości judo (w bliżej nieokreślonej młodości) i trenuje MMA od pół roku. Natomiast Popek ma 5 walk zawodowych, trenował w przeszłości a od ponad roku trenuje z bardzo dobrymi trenerami. Już samo to daje przewagę Mikułajuwowi. Podczas typowania tego starcia będę się również sugerował tym co pokazał Oświeciński na treningu medialnym. Pomijam już kwestię tego, że to ma być „zasłona dymna” przed Popkiem. Bardziej mnie zainteresował widok Tomka, który po tym „treningu” ledwo łapał dech. Później dalej miał problem z normalnym oddychaniem, podczas oglądania treningu Popka. Myślę, że jeśli „Strachu” nie trafi jakimś cepem to Popek powinien go bez problemu pokonać przed czasem. TYP: Popek przez TKO w 1. rundzie.

Monika Bobrycka: Walka Pawła „POPKA” Mikołajuwa z Tomaszem Oświecińskim budzi wiele emocji wśród fanów mieszanych sztuk walk. Gdy pytam znajomych, czy zamierzają oglądać KSW 41 w Katowicach odpowiadają „Daj spokój, Popek vs. Strachu – KSW to teraz cyrk!” Co to oznacza? Że mimo świetnej karty walk ludzie zwracają uwagę akurat na tę jedną walkę. I co jest najlepsze? Że i tak będzie ona później szeroko komentowana przez wszystkich. Nie mam nic przeciwko takim zestawieniom, ale pod warunkiem, że na karcie znajdują się młodzi perspektywiczni zawodnicy i oni też w znacznym stopniu będą promowani. Wracając do tego starcia, POPEK w MMA stoczył już pięć walk, Tomasz Oświeciński dopiero zadebiutuje.

Nie spodziewam się, że zobaczymy tu więcej niż 5 minut, myślę, że odbędzie się to na zasadzie „raz dwa i po krzyku”, a zwycięzcą zostanie POPEK. Obaj panowie trochę ważą, nie sądzę, że starczy im tlenu oraz sił na więcej, więc od razu zobaczymy zaciętą wymianę ciosów, do momentu aż któryś padnie kondycyjnie. Zdaje sobie sprawę, że Tomasz Oświeciński przez całe swoje życie był związany ze sportem, w przeszłości trenował judo, ale MMA to zupełnie inna bajka, a przekonało się o tym już sporo osób, choćby Mariusz Pudzianowski na początku swojej kariery. Mam nadzieję, że pokaże się z dobrej strony i w przypadku porażki nie podda się. TYP: Paweł „POPEK” Mikołajuw przez TKO w pierwszej rundzie.

Paweł „Popek” Mikołajuw: Michał C, Monika, Mateusz P, Mateusz J, Mateusz S, Jakub, Bartosz C, Krystian
Tomasz Oświeciński: Szymon


Artur Sowiński vs. Kleber Koike Erbst

Bartosz Cieśla: Pierwsza z dwóch walk mistrzowskich na KSW 41. Będzie to rewanż między zawodnikami, jednak tym razem role się odwróciły. To brazylijski Japończyk jest mistrzem a „Kornik” będzie próbował wrócić na swój stron. Wiadomo, że każda walka to inna historia, ale ich pierwsze starcie to świetny materiał poglądowy na to co może stać się w rewanżu. Koike jest mistrzem KSW, ale to wciąż zawodnik jednopłaszczyznowy. Sowiński podobnie jak w pierwszej walce powinien mieć duża przewagę w stójce, ponieważ ta w wykonaniu Koike jest dość chaotyczna. Dlatego też obecny mistrz będzie się starał sprowadzić walkę do parteru. Jedna Kornik dysponuje dobrą obroną przed obaleniami. W pierwszej walce walka lądowała w parterze głównie wtedy, gdy Japończyk nie tyle czysto obalał rywala co wciągał go w parter samemu lądując na plecach. Wiadomo jednak, że taka taktyka to narażanie się na ground&pound, a nawet jeśli nie to będąc z góry łatwiej wrócić do stójki. Nie należy zapominać, że Koike to prawdziwy artysta parteru i absolutnie nie można wykluczyć, że uda mu się „wyczarować” jakieś poddanie.

Jednak dawałbym mu większe szanse na to zwłaszcza w pierwszych rundach pojedynku. Od czasu ich pierwszego pojedynku wydaje się (patrząc po ostatniej walce z Wrzoskiem), że Koike zrobił się większy tzn. przybrał masy mięśniowej. Z jednej strony jest dzięki temu silniejszy i może łatwiej kontrolować rywali w parterze, z drugiej jednak pogarsza to jego cardio. A nie było one jego mocną stroną nawet wcześniej. „Kornik” po porażce z Wrzoskiem zaprezentował się naprawdę świetnie z „Saszą” i o jego dyspozycję jestem stosunkowo spokojny. Wydaje mi się, że jego wszechstronność okaże się decydująca, co w połączeniu z przewagą kondycyjną sprawi, że z czasem jego przewaga będzie rosnąć. Postawię więc na to, że skończy walkę w rundach mistrzowskich, a nawet jeśli to się nie uda to powinna to być przynajmniej dość pewna decyzja. TYP: Artur Sowiński przez TKO w 5. rundzie.

Jakub Tomczak: Obecny mistrz federacji KSW Kleber Koike Erbst podejmie w rewanżowym starciu byłego mistrza Artura Sowińskiego. Panowie zmierzyli się ze sobą podczas gali KSW 33, na której ówczas ręka Kornika powędrowała w górę po pełnym dystansie rund. Od ich ostatniego pojedynku to Kleber prezentował się lepiej od Polaka. Wygrał on bowiem cztery walki, natomiast Kornik zwyciężał dwukrotnie, raz ulegając Marcinowi Wrzoskowi. Warto dodać, że drugie starcie zawodników odbędzie się na dystansie 5×5. Koike znany jest przede wszystkim z fenomenalnych umiejętności parterowych.

Kornik świetnie poradził sobie z próbami skończeń Klebera w ich ostatnim pojedynku, jednak ten z pojedynku na pojedynek szlifuje swoje umiejętności i podejrzewam, że tym razem uda mu się zakończyć pojedynek przed czasem. Szansą Kornika jest jego stójka, w której ostatnio przeważał nad Erbstem. Kornik w zapowiedziach walki wydaje się być pewny zwycięstwa zapowiadając knockout na Erbscie. Osobiście wydaje mi się jednak, iż stójka Erbsta od ich ostatniej walki poprawiła się a Kornikowi nie uda się znaleźć luki w gardzie obecnego mistrza federacji. TYP: Kleber Koike Erbst przez poddanie, runda 3.

Artur Sowiński: Michał C, Mateusz P, Mateusz J, Mateusz S, Szymon, Bartosz C
Kleber Koike Erbst: Monika, Krystian, Jakub


Marcin Wrzosek vs. Roman Szymański

Mateusz Jawor: Wrzosek vs Szymański to dla mnie najbardziej elektryzujące starcie gali KSW 41 w katowickim Spodku. Walka dwóch niezwykle efektownych zawodników kategorii piórkowej o miano kolejnego pretendenta do mistrzowskiego pasa to nie lada gratka dla każdego fana mma, nawet tego pochłoniętego świątecznym klimatem. Roman Szymański od momentu podpisania kontaktu z KSW pokonał Sebastiana Romanowskiego oraz Denilsona Nevesa, a jego styl i umiejętności niejednokrotnie spowodowały zachwyt fanów. Z drugiej strony mamy Polskiego Zombie, Marcina Wrzoska, który uwielbia ostre wymian, krew i ciagle atakowanie swoich rywali. Zombie w KSW pokonał Filipa Wolańskiego, a następnie odbił pas mistrzowski z rąk Artura Sowińskiego, jednak w maju podczas historycznej gali na Stadionie Narodowym nie zdołał oprzeć się mocnej kontroli zza pleców, którą zafundował mu Kleber Koike Erbst.

Marcin wraca, a jego cel jest jeden, odebranie swojego pasa, jednak aby to zrobić musi odprawić Romka Szymańskiego, który będzie z pewnością szybki, celny oraz wszechstronny. Te cechy ma również były rywal Zombiego, Filip Wolański i przeczuwam, że ta walka może potoczyć się podobnie jak zeszłoroczna z Wolanem. Życzyłbym sobie i wszystkim fanom takiego prezentu od fighterów w postaci emocjonującej krwawej trzyrundowej wojny, która zakończy się decyzją i myślę, że ten świat należy do Zombiego, który odnajdzie się w takim chaosie nieco lepiej niż jego rywal. TYP: Marcin Wrzosek przez decyzję sędziów.

Krystian Młynarczuk: Starcie Wrzoska z Szymańskim śmiało można nazwać pojedynkiem o status pretendenta w wadze piórkowej. Potyczka ta wywołuje u mnie większe emocje niż walka o pas mistrzowski tejże kategorii. „Polish Zombie” to typ zawodnika, który uwielbia wymieniać ciosy, jego krew tylko nakręca. Polak dysponuje naprawdę twardą szczęką, dzięki której kilkukrotnie przełamywał rywali, a kolejnymi wyprowadzonymi ciosami skutecznie odbierał im chęć do dalszej walki. W ostatniej walce Wrzoska zawiodły zapasy, niestety reprezentant Shark Top Team nie był w stanie przeciwstawić się dobrej grze Klebera Koike Erbsta. Jak sam zapowiada, od tego czasu sporo szlifował ten element wraz z walką w parterze. To może mieć spory wpływ na przebieg walki w katowickim Spodku, wydaje się bowiem, że Szymański może szukać obaleń i kontroli przeciwnika. Ale czy na pewno? Jak zapewnia sam Roman, nie boi on się wymian w stójce z byłym mistrzem KSW, ba, twierdzi nawet, że to on zmusi Wrzoska to szukania walki w innej płaszczyźnie. To mocne słowa, lecz 24-letni Szymański z każdą walką rozwija się coraz bardziej.

Reprezentant Linke Gold Team w ostatnim pojedynku pokazał charakter, kiedy to o mały włos nie przegrał w trzeciej rundzie przez zbyt duże rozluźnienie. Obawiam się jednak, że gdyby podobna sytuacja miała miejsce w najbliższą sobotę – Wrzosek wykorzystałby taką szansę. Roman musi się mieć więc na baczności przez pełen dystans, o ile rzecz jasna ta walka tyle potrwa. Lubię obu panów i naprawdę w tej potyczce nie zdziwi mnie żaden rezultat. Uważam jednak, że jeśli Szymański postawi na wymiany stójkowe, skończy się to dla niego niezbyt dobrze. Gdy „Zombie” poczuje krew – ruszy na całego.

Myślę, że porażka z Kleberem dała mu do myślenia jeśli chodzi o obrony obaleń i grę parterową i tym razem będzie mocno uważał na wszelakie próby przeniesienia walki do parteru. Obstawiam, że Wrzoskowi uda się utrzymać walkę w stójce, a tam powinien mieć więcej atutów po swojej stronie. Nieważne jaki finalnie będzie rezultat, bo tak jak pisałem, lubię obu zawodników, walka ta zapowiada się naprawdę wybornie. Niech wygra lepszy. TYP: Marcin Wrzosek przez decyzję.

Marcin Wrzosek: Mateusz P, Mateusz J, Mateusz S, Krystian, Jakub
Roman Szymański: Michał C, Monika, Szymon, Bartosz C


Damian Janikowski vs. Antoni Chmielewski

Jakub Tomczak: Damian Janikowski, brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Londynu w zapasach stylu klasycznego po niezwykle udanym debiucie na gali KSW 39 zmierzy się z jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w Polsce – Antonim Chmielewskim. Antoni Chmielewski jako weteran Polskiej sceny MMA powinien bezproblemowo poradzić sobie z niedoświadczonym w MMA zawodnikiem z zapasów. Chemielewski obecnie nie ma jednak najlepszej passy, w swoich ostatnich dwóch walkach przegrywał kolejno z Michałem Materlą i Łukaszem Bieńkowskim. Janikowski wydaje się być niezwykle zmotywowany przed walką z weteranem polskiego MMA.

Na treningu dla mediów przed galą umiejętności Janikowskiego prezentowały się niezwykle dobrze jak na tak krótki czas przygody z MMA. Z drugiej strony motywacją Antka będzie kontrakt z największą polską federacją. Przegrana z Damianem prawdopodobnie przekreśli jego szanse na kolejne występy dla Polskiego giganta. Osobiście stawiam na głodnego sukcesów w kolejnej dziedzinie sportów Damiana Janikowskiego. Antek swoje lata świetności ma zdecydowanie za sobą, a jego szczęka nie jest już na tyle odporna na ciosy by przetrwać pojedynek z szybkim i silnym zawodnikiem jak Damian. TYP: Damian Janikowski, TKO 2 runda.

Damian Janikowski: Monika, Mateusz P, Mateusz J, Mateusz S, Krystian, Jakub, Bartosz C
Antoni Chmielewski: Michał C, Szymon


Grzegorz Szulakowski vs. Kamil Szymuszowski

Bartosz Cieśla: Stawiam, że w tym pojedynku wygra Sz…, a teraz poważnie. Obaj zawodnicy dysponują naprawdę imponującymi seriami. Szulakowski wygrał 7 ostatnich walk, z czego 3 już w federacji KSW, natomiast Szymuszowski ma serię aż 9 zwycięstw (w tym 4 w KSW). Dlatego też wydaje się, że zwycięstwo w tej walce powinno jednemu z nich utorować drogę do walki o pas kategorii lekkiej. Oczywiście, jeśli KSW nie zdecyduje się na jakiegoś bardziej medialnego rywala dla Gamera, choćby z zagranicy. Dodatkowo pewnym problemem w przypadku Szymuszowsiego jako potencjalnego pretendenta wydaje się to, że tak naprawdę nie stoczył on jeszcze walki w kategorii lekkiej. Pierwsze 3 walki w KSW wygrał w limicie 77 kg, ostatnia miała się odbyć już w limicie kategorii lekkiej, jednak na skutek późnej zmiany rywala był to catchweight do 73 kg. Tak więc, aby potwierdzić status pretendenta oprócz wygranej zawodnik musi potwierdzić, że jest w stanie osiągnąć wymagany limit. A Szymuszowski jest naprawdę duży jak na tę kategorię wagową – 188 cm!. I właśnie gabaryty będą moim zdaniem jednym z czynników, dzięki którym faworyzuje właśnie Szymuszowskiego.

Walka z Szulakowski zapowiada się na klasyczne starcie stójkowicza z parterowcem. Na nogach większe umiejętności ma Szymuszowski. Przewagę w tym aspekcie potęgują wspomniane wyżej warunki fizyczne. Długie ręce, długie nogi – na pewno komfortową sytuacją dla wyższego z zawodników będzie, gdy walka będzie odbywała się w dystansie kickbokserskim. Szulakowski natomiast będzie dążył do skrócenia tego dystansu i przeniesienia walki do parteru, gdyż tam dysponuje lepszymi umiejętnościami. Tu znowu uparcie będę wracał do gabarytów Szymuszowskiego. Ciężko będzie go obalić, a nawet jeśli to się uda to odpowiednia kontrola tak „długiego” zawodnika nie będzie łatwa. Tym bardziej, że Szymuszowski również posiada solidne umiejętności parterowe. Tak więc stawiam na Szymka. Żadnej ze swoich walk w KSW nie kończył on przed czasem, więc w starciu z tak solidnym i zadziornym zawodnikiem jak Szulakowskim również będzie o to ciężko, więc obstawiam zwycięstwo na pełnym dystansie.
TYP: Kamil Szymuszowski przez decyzję.

Grzegorz Szulakowski: Monika, Mateusz J, Mateusz S, Krystian, Jakub, Szymon
Kamil Szymuszowski: Michał C, Mateusz P, Bartosz C


Michał Andryszak vs. Fernando Rodrigues Jr.

Michał Cichy: Na papierze to walka podczas której nie warto mrugać. Obaj zawodnicy mają bardzo mocny cios i często kończą walki w pierwszej rundzie. Szczególnie walki Andryszaka nie wychodzą poza pierwszą rundę. Moim zdaniem może to jednak wyglądać inaczej. Fernando po błyskawicznej porażce z Różalem powinien wyjść bardziej ostrożny do walki i na pewno nie rzuci się z desperackim atakiem od pierwszej sekundy walki. Moim zdaniem będzie walczył zachowawczo i Longerowi nie będzie łatwo go trafić. Uważam, że Andryszak jest bardziej kompletnym zawodnikiem MMA, potrafi również poddawać rywali (jego anakonda na Kicie przejdzie do historii). Jeśli Fernando nie trafi którymś mocnym ciosem Polaka to myślę, że nie będzie miał argumentów do wygrania tej walki. TYP: Andryszak przez TKO w 1. rundzie.

Michał Andryszak: Michał C, Monika, Mateusz P, Mateusz J, Mateusz S, Jakub, Bartosz C, Krystian, Szymon
Fernando Rodrigues Jr.:


Łukasz Rajewski vs. Salahdine Parnasse

Szymon Frankowicz: Łukasz Rajewski powraca do klatki KSW by przywitać w niej debiutującego Francuza Salahdine Parnasse. Przed zawodnikiem poznańskiego Ankosu czekać będzie jednak ciężkie zadanie, ponieważ jego rywal jeszcze w karierze nie przegrał. Parnasse to zaledwie 20-letni zawodnik, który nie słynie może z nokautującego ciosu, ale potrafi kończyć walki w parterze. Na koncie ma również 4 zwycięstwa przez decyzję, ale za każdym razem były on jednogłośne. Warto jednak zauważyć, że Francuz w swojej karierze nie mierzył się z czołowymi europejskimi zawodnikami, lecz typowymi średniakami, którzy posiadali podobną liczbę zwycięstw do porażek. To sprawia, że jego rekord nie wygląda aż tak okazale, ale „Raju” ma niemal identyczną sytuację. Polak wygrywał z przeciętnymi rywalami, przegrywał zaś z mocnymi Polakami (Kowalewicz i Chlewicki). Mimo to ma ogromny atut w postaci poukładanej i solidnej stójki, która może odwrócić walkę na jego korzyść. Uważam jednak, że to Francuz wygra to starcie. Parnasse zapewne od pierwszych chwil walki będzie szukał sprowadzeń, by uniknąć wymian w stójce z „Rajem”. Nie uda mu się skończyć walki przed czasem, ale obalenia odbiją się na kartach punktowych i zapewnią mu wygraną. TYP: Salahdine Parnasse przez decyzję.

Łukasz Rajewski: Michał C, Mateusz J, Krystian
Salahdine Parnasse: Monika, Mateusz P, Mateusz S, Szymon, Bartosz C, Jakub


Maciej Kazieczko vs. Gracjan Szadziński

Krystian Młynarczuk: Ciekawe starcie otworzy nam naprawdę dobrą na papierze galę KSW 41. Dla Kazieczki będzie to najpoważniejszy test w dotychczasowej karierze i w pierwszym momencie, gdy dowiedziałem się o tej walce, byłem lekko zaskoczony. Gracjan Szadziński to naprawdę świetny stójkowicz z bardzo mocnym ciosem i jednocześnie twardą szczęką. Przewagą młodszego Kazieczki będą warunki fizyczne, reprezentant Ankosu MMA jest bowiem kilka centymetrów wyższy od rywala. Jak pokazała jednak walka Szadzińskiego z Szymuszowskim, wzrost przeciwnika nie stanowi przeszkody, której nie da się ominąć. Gracjan w tamtej walce kilka razy naprawdę mocno dał się we znaki podopiecznemu Łukasza Zaborowskiego.

Problemem reprezentanta Berserker’s Team Stargard będzie jednak znikoma wiedza na temat Macieja Kazieczki. 24-latek stoczył dotychczas tylko 3 walki, z czego tylko jedna toczyła się przez pełne piętnaście minut. Śmiem twierdzić, że nie widzieliśmy jeszcze pełni jego możliwości. Jego głównym atutem również wydaje się stójka, w przeciwieństwie do Szadzińskiego, Kazieczko nie jest tak agresywny. Reprezentant Ankosu MMA będzie się starał utrzymywać rywala na dystans, na pewno musi uważać na szarżę ze strony Gracjana. Nie zdziwi mnie zupełnie wygrana Kazieczki, postawię jednak na bezpieczniejszy typ. Wydaje mi się, że bardziej doświadczony Gracjan Szadziński będzie w stanie jedną ze swoich akcji ustrzelić rywala i dobić go w parterze. TYP: Gracjan Szadziński przez TKO, runda 2.

Maciej Kazieczko: Michał C, Monika, Jakub
Gracjan Szadziński: Mateusz P, Mateusz J, Mateusz S, Bartosz C, Krystian, Szymon


Podawajcie w komentarzach swoje typy!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis