MMA PLNajnowszeTyper BetclicTypowanieTypowanie redakcyjne #82: UFC Fight Night 120: Poirier vs. Pettis

Typowanie redakcyjne #82: UFC Fight Night 120: Poirier vs. Pettis

Zapraszamy na osiemdziesiątą drugą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie przeanalizowaliśmy walki z karty głównej gali UFC Fight Night 120. W walce wieczoru Dustin Poirier zmierzy się z Anthonym Pettisem.

Foto: Fot.: UFC

Dustin Poirier vs. Anthony Pettis

Bartosz Cieśla: Walka wieczoru to ciekawe starcie w kategorii lekkiej. Jeszcze kilka lat temu „Showtime” byłby wyraźnym faworytem tej walki, teraz już jednak niekoniecznie. Zdaje się, że najlepsze lata kariery Pettis ma za sobą a obecnie poszukuje swojego miejsca wędrując między kategorią piórkową i lekką. Poirier jest z kolei zawodnikiem niezwykle solidnym i wszechstronnym. W ostatniej walce z Alvarezem do momentu feralnego kopnięcia, które spowodowało, że walkę uznano za nieodbytą, wyglądał bardzo dobrze. Świetnie składa kombinacje bokserskie. Do tego posiada świetne ofensywne zapasy, co może stanowić spory problem dla Pettisa, który nigdy nie słynął ze szczególnie dobrej obrony przed obaleniami. Pewnie „Showtime” będzie polował na kolejne „magiczne” kopnięcie, ale opieranie na tym swojej taktyki na walkę może być bardzo ryzykowne. Solidny boks i zapasy „Diamonda” powinny mu pomóc zamęczyć byłego mistrza UFC. Poirier dysponuje naprawdę silnym ciosem i myślę, że pozwoli mu to skończyć Pettisa przed czasem w dalszej fazie pojedynku. TYP: Dustin Poirier przez TKO w 4. rundzie.

Dustin Poirier: Jakub, Krystian, Szymon, Bartosz C.,


Anthony Pettis: Mateusz J., Mateusz P., Michał C., Bartosz Z.,


Matt Brown vs. Diego Sanchez

Mateusz Jawor: Po fenomenalnej gali UFC 217 nadszedł czas na kolejną odsłonę z cyklu Fight Night, podczas której dojdzie do walki dwóch weteranów UFC, a mianowicie Matt’a Brown’a oraz Diego Sancheza bohatera pierwszego Ultimate Fightera. Diego Sanchez w ostatnich latach walczy dość nierówno i ma sporo luk w swoim stylu, które co sprytniejsi rywale często wykorzystują. Sanchez uwielbia ostre wymiany stójkowy i niekiedy kończyło się to dla niego na deskach jak choćby w starciach z Joe Lauzonem czy Alem Iaquinta. W zeszłym roku Sanchez zdołał pokonać jednogłośnie na punkty Marcina Helda oraz Jima Miller i faktycznie udowodnił w tych walkach, że kondycji i nieustępliwości nie można mu odmówić, jednak od wielu lat nie potrafi on znaleźć środka na kończenie walk przed czasem. Sanchez sporo trafia, jednak nonszalancka stójka powoduje, że równie sporo ciosów zbiera, co zawodnik pokroju Matt’a Brown’a z pewnością postara się wykorzystać. Nieśmiertelny obecnie posiada niechlubną serię trzech porażek z rzędu kolejno z Demianem Maia, Jake’iem Ellenbergerem oraz Donaldem Cerrone. Na pierwszy rzut oka widać, że Matt mierzył się z nieco mocniejszymi rywalami niż jego następny przeciwnik. Ponadto walka ta toczyć się będzie w docelowej kategorii Brown’a, podczas gdy Diego ostatni raz walczył w kategorii 77kg w 2012 roku, a mając na uwadze jego gabaryty będzie on nieco odstawał od rywala. Matt Brown potrafi zachwycić, a w ostatniej walce z Cowboy’em mimo porażki prezentował się całkiem nieźle, dlatego uważam, że jeśli zawalczy mądrze to powinien być w stanie skończyć przed czasem Sancheza i obstawię, że walka zakończy się na korzyść Matt’a Brown’a w drugiej rundzie w wyniku ciosów. TYP: Matt Brown TKO runda 2.

Matt Brown: Krystian, Mateusz J., Bartosz C., Mateusz C., Bartosz Z., Mateusz P.,


Diego Sanchez: Jakub, Szymon


Andrei Arlovski vs. Junior Albini

Mateusz Jawor: Ostatnie dwa lata to dla Andrei’a Arlovskiego nieustająca fala porażek, których Białorusin zgromadził aż 5 z rzędu, co jest chyba rekordem UFC jeśli chodzi o zawodnika pozostającego nadal na kontrakcie z tą organizacją. Arlovski od starć ze Stipe Miociecem oraz Alistairem Overeemem przeszedł do walk z budującymi swoje pozycje Francisem N’Gannou i Marcinem Tyburą, a rok 2017 zamknie starciem z Juniorem Albini, który nie tak dawno dopiero debiutował w największej organizacji mma na świecie. Junior Albini dostał się w szeregi UFC dzięki imponującej serii zwycięstw przed czasem odniesionych w większości na lokalnych galach w rodzinnej Brazylii i zadziwił wielu fanów oraz specjalistów szybkim zwycięstwem nad solidnym reprezentantem wagi ciężkiej Timothy Johnsonem, z którym nie lada problemy mieli chociażby Daniel Omielańczuk czy Marcin Tybura. Albini po imponującym nokaucie otrzymał bonus za występ wieczoru oraz szanse zawalczenia z legenda tego sportu, która w tej walce prawdopodobnie kolejny raz zawalczy o wszystko. Ciężko stwierdzić jak potoczy się to starcie, jednak gdybym był Juniorem Albini to wpadłbym w rywala jak przysłowiowy dzik w sosnę licząc na siłę własnych ciosów i słabą szczękę Białorusina. Arlovski oczywiście pozostaje niebezpiecznym rywalem, którego pod żadnym pozorem nie powinno się lekceważyć, jednak 12 lat młodszy, szybszy i mocno bojący Brazylijczyk ma ogromną szansę wykorzystać te cechy i zachwycić fanów zgromadzonych w Norfolk w stanie Virginia. Mój typ wędruje na korzyść Brazylijczyka, który zakładam, że zwycięży przez TKO w drugiej rundzie ich starcia.

Andrei Arlovski: Jakub, Bartosz Z.,


Junior Albini: Mateusz J., Szymon, Bartosz C., Krystian, Mateusz P., Michał C.,


Nate Marquardt vs. Cezar Ferreira

Krystian Młynarczuk: Ciężko wskazać mi tu zdecydowanego faworyta. Marquardt jest po dwóch porażkach z rzędu, a dodając, że ma na karku już 38 lat, każe twierdzić, że ewentualna porażka może zakończyć nie tylko jego przygodę z UFC, ale także z MMA. Brazylijczyk o wdzięcznym pseudonimie „Mutante” również przystępuje do tego pojedynku z porażką na koncie. Uważam, że Ferreira będzie szukał obaleń i kontroli z góry. Cezar nie słynie jednak z twardej szczęki i nie zdziwiłoby mnie zupełnie gdyby Nate dosięgnął rywala jakimś uderzeniem chociażby jak akcja z walki z McCrorym. Postawię jednak na bezpieczniejszy scenariusz, wygraną Ferreiry przez decyzję, który będzie akcentował rundy skutecznymi obaleniami. TYP: Cezar Ferreira przez decyzję.

Nate Marquardt: Jakub, Szymon,


Cezar Ferreira: Bartosz C., Mateusz J., Krystian, Bartosz Z., Michał C, Mateusz P.,


Raphael Assuncao vs. Matthew Lopez

Jakub Tomczak: Raphael Assuncao tylko raz przegrał w dywizji koguciej i to nie z byle kim, bo w rewanżowym starciu uległ on Dillashawowi przez decyzję sędziów. Warto dodać,że pierwszy pojedynek Assuncao z Dillashawem poszedł na korzyść Brazylijczyka. Według mnie Raphael jest mocno niedocenianym zawodnikiem największej organizacji świata. Nie jest on zbyt efektywnie walczącym zawodnikiem, ale na pewno nadrabia to swoją skutecznością. W swojej karierze pokonywał on m.in Sterlinga czy Carawaya, a ostatnio zatrzymał pociąg hype’u Marlona Moraesa. Jestem zaskoczony zestawieniem Brazylijczyka z Matthewem Lopezem. Będzie to dopiero 4 walka Lopeza W UFC, a na obecny moment jego bilans to 2-1. Po wygranej walce z Moraesem spodziewałem się wyżej notowanego zawodnika z większym doświadczeniem niż Lopez. Podejrzewam, że walka potrwa pełne 15 minut, a Raphael pewnie wypunktuje 30-letniego Amerykanina. TYP: Raphael Assuncao przez decyzję sędziów.

Raphael Assuncao: Jakub, Mateusz J., Szymon, Bartosz C., Mateusz P., Bartosz Z., Michał C., Krystian,


Matthew Lopez:


Joe Lauzon vs. Clay Guida

Szymon Frankowicz: Karta główna gali w Norfolk zacznie się od bardzo ciekawego pojedynku dwóch weteranów największej organizacji MMA na świecie. Obaj rywalizują w UFC od ponad 10 lat, ale mimo to nigdy nikt nie wpadł na pomysł by zestawić ich przeciwko sobie. Zarówno Joe, jak i Clay radzą sobie ostatnio w kratkę. Joe wchodził będzie do klatki po porażce zafundowanej mu przez Stevie’go Raya. „J-Lau” to przyzwoity stójkowicz, którego głównym atutem jest walka parterowa (18 poddań z 27 zwycięstw). Co ciekawe ostatnie zwycięstwo przez poddanie Lauzon zanotował 5 lat temu. Clay z kolei to świetny zapaśnik z żelazną kondycją. Jego taktyka polega głównie na obalaniu i punktowaniu z góry, ale równie często udawało mu się poddawać rywali (15 poddań). Wydaje mi się, że to starcie prowadzone będzie głównie w stójcę, ponieważ Clay nie będzie chciał się kulać z takim specem od BJJ jakim jest Joe, tym bardziej, że 8 pojedynków „Carpenter” przegrywał właśnie po poddaniach. Walka odbędzie się na pełnym dystansie i nie będzie łatwo wskazać zwycięzce, bo spodziewam się bardzo wyrównanej walki. TYP: Joe Lauzon przez niejednogłośną decyzję

Joe Lauzon: Jakub, Mateusz J., Szymon, Bartosz C., Mateusz P., Bartosz Z., Michał C., Krystian,

Clay Guida:


Piszcie w komentarzach swoje typy!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis