Typowanie redakcyjne #109: UFC Fight Night 131: Rivera vs. Moraes
Zapraszamy na sto dziewiątą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie przeanalizowaliśmy walki z karty głównej gali UFC Fight Night 131! Walką wieczoru będzie starcie w wadze koguciej – Jimmie Rivera vs. Marlon Moraes!
Dodatkowo prezentujemy kursy bukmacherskie wystawione przez naszego partnera, legalną firmę bukmacherską – STS. Bukmacher jest wiarygodnym podmiotem, który spełnia wszystkie wymogi polskiego prawa. I pamiętajcie – udział w zakładach dozwolony jest po ukończeniu 18 roku życia.
Jimmie Rivera vs. Marlon Moraes
Bartosz Cieśla: Do pojedynku tych dwóch czołowych zawodników kategorii koguciej miało dojść już pod koniec zeszłego roku na UFC 219. Ostatecznie zawodnicy nie dogadali się jednak w kwestii limitu wagowego. Zwycięzca tej walki będzie już bardzo blisko starcia o pas dywizji do 135 funtów. Pojedynek ten zapowiada się niezwykle interesujące. Kursy bukmacherskie na zwycięstwo obu zawodników są dość zbliżone. Zarówno Amerykanin jak i Brazylijczyk to świetni technicznie zawodnicy, a na dodatek bardzo wszechstronni. Rivera przegrał jedynie w jednej z pierwszych walk w karierze i od 10 lat pozostaje niepokonany. W UFC ma już 5 zwycięstw. Mimo tego, że wygrał z takimi zawodnikami jak Faber czy Almeida wydaje mi się, że czeka go największe wyzwanie w karierze. Brazylijczyk może być dla niego niewygodnym stylistycznie rywalem. Moraes bardzo dobrze czuje się w kontrach, co może stanowić zagrożenie dla „El Terrora”. Ponadto były mistrz World Series of Fighting ma większe doświadczenie w walkach na dystansie 25 minut. Niewykluczone, że walka potrwa pełne 5 rund, ale typuję zwycięstwo Brazylijczyka przed czasem w jednej z rund mistrzowskich. TYP: Marlon Moraes przez TKO w 4. rundzie.
Monika Bobrycka: Zacznijmy od tego, że karta UFC Fight Night 131 nie jest zbyt porywająca, nawet dla hardkorowych fanów. Walka wieczoru, czyli starcie Jimmiego Rivery z Marlonem Moraesem może po części uratować jej honor, bo akurat to starcie zapowiada się całkiem interesująco. Mam lekki dylemat odnośnie zwycięzcy, pierwszą myślą było – Rivera, ale po głębszych analizach pojawiły się wątpliwości. Moraes to całkiem solidny zawodnik, ma w swoim rekordzie sporo nokautów, choćby ostatnio ten na Aljamainie Sterlingu na UFC Fight Night 123. Rivera z kolei walczył w UFC z doświadczonymi zawodnikami (m.in. Iuri Alcantara, Pedro Munhoz, Urijah Faber) i nie powinien to być jednostronny pojedynek. Ok, czas się określić więc typuję, że zobaczymy pełne 5 rund i zwycięzcą okaże się Rivera, który w zawodowej karierze przegrał tylko raz i potrafi rozłożyć siły, tak żeby wygrać na pełnym dystansie. TYP: Jimmie Rivera przez decyzję.
Jimmie Rivera: Michał C, Mateusz P, Maciej, Mateusz S, Monika
Marlon Moraes: Bartosz C, Krystian, Mateusz K, Bartosz Z, Szymon
Gregor Gillespie vs. Vinc Pichel
Maciej Szumowski: Bez bicia przyznam się, że karier obu zawodników nie śledzę. Obaj mają jednak dobre serie zwycięstw, więc będę musiał się w tym poprawić. Dużo bardziej wierzę w umiejętności Gillespiego, który uwielbia kończyć pojedynki przed czasem. W tym starciu poddania lub nokautu jednak nie widzę. Sądzę, że czeka nas trzyrundowe wyrównane starcie, z którego zwycięsko wyjdzie „The Gift”. Dominacji nie spodziewam się w żadnej z płaszczyzn. Widzę bardziej jego stabilność i pracę przez cały dystans. Gillespie decyzja.
Gregor Gillespie: Bartosz C, Krystian, Mateusz K, Bartosz Z, Szymon, Michał C, Maciej, Mateusz S, Monika
Vinc Pichel:
Walt Harris vs. Daniel Spitz
Szymon Frankowicz: W karcie walk gali w Utica znalazło się tylko jedno starcie wagi ciężkiej, w którym Walt Harris zmierzy się z Danielem Spitzem. Typuje zdecydowanie, że to starcie będzie najkrótsza walką tej gali, ponieważ gameplan obu zawodników polega głównie na szybkim kończeniu walk przed czasem. O ile Walt potrafi głównie nokautować, o tyle jego przeciwnik w przeszłości poddawał swoich oponentów. Szanse w tej walce stawiam 50:50, gdyż powinien ją wygrać ten, który celnie i mocno trafi. Różnica warunków fizycznych jest delikatnie na po stronie Spitza, ale to on w ostatnich występach radził sobie lepiej. Walt ma w ostatnich występach dwie porażki, aczkolwiek przegrana z Werdumem nie jest powodem do wstydu, a przegrana przez dyskwalifikację z Godbeerem była wyłącznie wynikiem chwilowej utraty kontroli Harrisa. Walka uważam zakończy się przez nokaut w 1 rundzie, a że Daniel ma twardszą głowę, to na niego właśnie postawię. TYP: Daniel Spitz prze przez nokaut w 1 rundzie.
Walt Harris: Michał C, Maciej, Bartosz C, Mateusz S, Mateusz K, Monika
Daniel Spitz: Szymon, Krystian, Bartosz Z
Jake Ellenberger vs. Ben Saunders
Bartosz Zarębski: Ellenberger to doświadczony weteran amerykańskiej organizacji, jednak przegrał aż cztery ze swoich ostatnich pięciu pojedynków w UFC. Pojedynek z Saundersem, w przypadku przegranej, może być ostatnim Juggernaut’a z Nebraski w UFC, dlatego jego rywala czeka co najmniej nie łatwe zadanie. Saunders, podobnie jak jego przeciwnik, podąża po równi pochyłej – z ostatnich pięciu walk aż trzy przegrał przez nokaut. Obydwaj fighetrzy prawdopodobnie zawalczą o przedłużenie kontraktu z amerykańskim gigantem, dlatego możemy się spodziewać szybkiego zakończenia. TYP: Ellenberger przez KO.
Jake Ellenberger: Michał C, Mateusz S, Bartosz C, Bartosz Z, Monika
Ben Saunders: Mateusz K, Szymon, Maciej, Krystian
Julio Arce vs. Daniel Teymur
Mateusz Kochanowski: Obaj bohaterowie tego zestawienia mają za sobą debiut w UFC – lecz zaprezentowali się zgoła odmiennie. Uczestnik „Dana White’s Tuesday Night Contender Series” Julio Arce zaprezentował bardzo dobrą pracę nóg połączoną z dobrą, agresywną stójką, dzięki czemu pewnie pokonał innego debiutanta w osobie Dana Inge. Daniel Teymur nie miał tak udanego startu, Szwed zaprezentował się słabo, wielokrotnie będąc na skraju nokautu. Ostatecznie dotrwał do ostatniej syreny – jednak sędziowie nie mieli wątpliwości, wygrał Danny Henry. Choć trudno z góry przesądzać o wyniku walki, to biorąc pod uwagę wnioski wysnute po pierwszych walkach pod banderą UFC, zdecydowanym faworytem powinien być Julio Arce. Wydaje się, że wspomniane wcześniej atuty Amerykanina, plus doświadczenie, dadzą o sobie znać i Julio Arce rozpracuje rywala, kończąc tę walkę pod koniec drugiej odsłony. TYP: Julio Arce przez TKO runda 2.
Julio Arce: Szymon, Maciej, Bartosz C, Krystian, Mateusz K, Bartosz Z
Daniel Teymur: Michał C, Mateusz S, Monika
Gian Villante vs. Sam Alvey
Krystian Młynarczuk: Sam Alvey udanie zadebiutował w dywizji półciężkiej, odprawiając w ostatniej walce Marcina Prachnio już w pierwszej rundzie. Dysponujący sporymi warunkami fizycznymi, zwłaszcza zasięgiem „Smile’n” od dłuższego czasu walczy jednakże „w kratkę”, przeplatając zwycięstwa z porażkami. Villante w styczniu 2018 przerwał serię dwóch porażek za sprawą zwycięstwa przez niejednogłośny werdykt z Francimarem Barroso. Amerykanin to typowy puncher, który lubi wymieniać ciosy i napierać na rywali. Zupełnie zapomina jednak o defensywie, przez co również zbiera sporo ciosów. To może sporo pomóc Alveyowi, który lubuje się w walce z kontry. Zupełnie nie zdziwi mnie fakt, jeśli Sam upoluje jedną z kontr Villante i dobije go w parterze. Postawię jednak w tym pojedynku na Villante, który mimo wszystko wydaje się mieć mocniejsze uderzenie i mimo, że sam pewnie sporo przyjmie, to odda ze zdwojoną mocą. Po 15 minutach sędziowie powinni przyznać mu wygraną. TYP: Gian Villante przez decyzję.
Gian Villante: Mateusz S, Krystian, Bartosz C, Michał C, Monika
Sam Alvey: Bartosz Z, Mateusz K, Maciej, Szymon
Podawajcie w komentarzach swoje typy!