Tyburski mocno odpowiada Oknińskiemu: Oprócz kolana, nie pamiętam żebym przyjął czysty cios!
Paweł Tyburski w mediach społecznościowych postanowił w mocnym stylu odpowiedzieć na słowa trenera Mirosława Oknińskiego. Mowa cały czas o potencjalnym rewanżu ”Tyboriego” z doświadczonym Michałem Pasternakiem. Podopieczny Przemysława Szyszki zapewnia, że w drugim pojedynku będzie innym człowiekiem, a przedsmak tego zobaczymy w rewanżu z ”Alberto”.
Tyburski będzie mógł wrócić na odpowiednie tory już drugiego września na gali FAME MMA 19 w Krakowie. Jego przeciwnikiem będzie raper Alberto Simao. Przypomnijmy, że panowie spotkali się już raz w main evencie Hgih League. ”Tybori” wygrał wtedy przed czasem.
Paweł w ostatnim starciu w formule K-1 w małych rękawicach stanął przed naprawdę dużym wyzwaniem, bo jego rywalem był Michał Pasternak. ”Wampir” od samego początku napierał czym zaskoczył rywala. W drugiej rundzie podopieczny Mirosława Oknińskiego straszliwym kolanem rzucił rywala na deski. Tyburski pokazał charakter – wytrwał ciężkie momenty i próbował odpowiadać, ale to było za mało, aby wygrać. ”Wampir” już po pierwszej rundzie zmagał się z poważną kontuzją, ale poszedł na charakterze. Pasternak po całym dystansie wygrał jednogłośną decyzją sędziów.
Tyburski odpowiada!
Mirosław Okniński wypowiedział się o potencjalnym rewanżu Pawła Tyburskiego z jego podopiecznym Michałem Pasternakiem.
Bardzo chętnie rewanż w MMA. Paweł zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Był bardzo dobrym workiem do bicia, twardym, mocnym workiem. Na razie Michał jest po kontuzji, chętnych do walki jest dużo. Słyszałem, że Alberto chce się bić, Alan Kwieciński, jest ich dużo. Dominik Zadora chętnie, bo tam obrażał Pasternaka, jak chce wyzywać, to niech się bije.
Tyburski postanowił w mocnym stylu odpowiedzieć.
W rewanżu będę innym człowiekiem co będziecie mogli zobaczyć w walce z Alberto. Miruś, Miruś kto był workiem do bicia? Bo oprócz kolana to nie pamiętam, żebym przyjął jakiś czysty cios. Za to twój zawodnik z takim doświadczeniem skończył w szpitalu i cały rozj**** jak żaba. Do dziś chyba jeszcze ma na twarzy oznaki walki ze mną.