Trener Seana O’Malleya mocno skrytykowany po gali UFC 306!
Tim Welch został surowo skrytykowany za swoje słowa w narożniku podczas walki Seana O’Malleya z Merabem Dvalishvilim.
Nie tylko Sean O’Malley spotkał się z ostrą krytyką po sobotniej porażce z Merabem Dvalishvilim. W ogniu krytyki znalazł się również jego trener, Tim Welch, który bezradnie próbował instruować swojego podopiecznego.
Firasa Zahabi w swoim podcaście nie oszczędził Timowi Welchowi, ostro go krytykując:
„Nie podobało mi się, co powiedział do niego po pierwszej rundzie. Powiedział mu, że „to była piękna runda, fantastyczna runda”. To nie była prawda. To nie była piękna runda. Dlaczego mówisz coś takiego do swojego zawodnika? Uważasz, że jest załamany mentalnie i musisz go pocieszyć? Oczywiście, że nie. To zawodnik z krwi i kości. Poradzi sobie z prawdą.
Uważam, że po rundzie pierwszej powinien był zaapelować o zmiany. Nie zrobił tego. Dalej robili to, co nie działało. Po czwartej rundzie powiedział do niego, że „to już prawie koniec”. No tak, prawie koniec, ale powiedz mu, co ma zrobić!
Był obalany, był zamykany na ogrodzeniu. To poważne błędy. Gdybym ja był w narożniku O’Malleya… Nie mówię, że wykonałbym lepszą pracę – absolutnie tak nie twierdzę – ale powiedziałbym O’Malleyowi, żeby wyprowadzał więcej niż jedno uderzenie. O’Malley szukał jednego idealnego uderzenia. Chciał powtórzyć to, co zrobił ze Sterlingiem. To było wtedy niesamowite. Kapitalny sposób na wiktorię. Z Merabem to jednak nie działało.
Próbował trafić idealnym ciosem, czekając zbyt długo, przegrywając rundy. Dobra, spróbowałeś w rundzie pierwsze, spróbowałeś w drugiej, ale teraz już pora, żeby na gościa ruszyć. Musimy zepchnąć go do defensywy, musimy atakować kombinacjami, atakować doły. Nie możemy szukać tego jednego perfekcyjnego uderzenia.”
A co wy sądzicie o zachowaniu Tima Welch’a?