Trener GSP odpowiada na obelgi McGregora: „Dzięki za promocję mojego podcastu”
Ostatnio pisaliśmy o tym, że Firas Zahabi, trener Gregoresa St-Pierre, wypowiadał się na temat walki Conora McGregora i Maxa Hollowaya. Zahabi mówił, że „Notorius” nie miałby szans z Ameykaninem. Conorowi się to nie spodobało i ostro potraktował trenera GSP. Teraz Firas odpowiada na obelgi Irlandczyka.
38-letni trener odbył kolejną sesję „Zapytaj mnie o cokolwiek” , w której rozmawiał z fanami na różne tematy i w końcu zwrócił się do Irlandczyka. Zahabi mówi, że jest otwarty na krytykę i dyskusje na temat swojej analizy, ale nigdy nie rzuci obelg i nikogo nie obrazi.
„Ask Me Anything” to seria podcastów Firasa Zahabiego. Oto jeden z odcinków:
Trener początkowo nawet nie myślał, że McGregor mówił o nim, gdy ktoś pokazał mu tweet.
„Zerknąłem, ale potem zdałem sobie sprawę, że to jest o mnie, i zdałem sobie sprawę, że mnie obraża. Pomyślałem sobie,” hej, podwójny mistrz ogląda mój podcast! To wspaniale!” Wtedy ktoś mi pokazał, że nie. Chodziło o artykuł, w którym opowiadam o swoich przemyśleniach na temat McGregora i Hollowaya. Powiedziałem „Szkoda, myślałem, że słuchał.” Później zdałem sobie sprawę, że pisał o czymś czego nie było w artykule, więc bardzo możliwe, że słucha mojego podcastu.”
Zahabi zwrócił się także do obelg McGregora, a także do stwierdzenia „boi się zawalczyć”. Firas wyjaśnił, że w jego czasach UFC nie promowało lżejszych kategorii wagowych i nigdy nie trenował sztuk walki dla pieniędzy, zawsze traktował to jako zajawkę.
„Conor McGregor ostatnio napisał o mnie tweeta i powiedział:” Patrz, dlaczego nie walczysz? Walczyłem w kategorii do 145lbs/66kg jako amator. Poszedłem na uniwersytet i dostałem dyplom. Czemu? Ponieważ w MMA nie było pieniędzy. Miałem takich przyjaciół, jak Georges St-Pierre, David Loiseau, i nie robili tego dla fortuny. Na początku zarabiali niewiele. Ten styl życia nie jest dla wszystkich. Poszedłem do szkoły i postawiłem na wykształcenie.”
Trener GSP podkreśla, że kilkanaście lat temu zawodnicy trenowali dla przyjemności, często musieli dużo inwestować w siebie, a teraz niestety często fajterzy robią to jedynie dla pieniędzy i sławy.
„Niektórzy ludzie mieli taką pasję do walki, kochali ją tak bardzo, że ich pieniądze nie obchodziły. Byłem jednym z tych facetów. Uwielbiam sztuki walki do tego poziomu, że trenuje je każdego dnia, czy zarabiam na tym, czy nie. Niektórzy ludzie uwielbiają walczyć tak bardzo, że są gotowi zrezygnować ze swojej edukacji, biznesu i pracy.”
Zamiast walczyć zawodowo, Zahabi zdobył stopień licencjata z filozofii, jednocześnie amatorsko uprawiając sztuki walki i trenując innych zawodników.
„Nie planowałem być trenerem sztuk walki. Jednak pewnie było mi to pisane i skończyłem jako trener MMA. Dowiedziałem się, że mam talent do coachingu. Dzisiaj mamy siłownię Tristar. „