Tomasz Adamek: Słyszałem, że kibice spragnieni Adamka, więc wracam!
Tomasz Adamek (53-6, 31 KO) w 2021 roku wraca na ring! Nasz utytułowany pięściarz nie wyklucza, że będzie to parę pojedynków. Do pierwszego ma dojść w połowie czerwca na gali Polsat Boxing Night.
44-latek na swoim koncie ma mnóstwo sukcesów. Adamek to były mistrz federacji IBF i IBO w wadze junior ciężkiej oraz WBC w kategorii półciężkiej. Ponadto Adamek jeszcze przed przejściem na zawodowstwo zdobywał znaczące sukcesy. Tomek jest medalistą mistrzostw Europy amatorów i międzynarodowym mistrzem Polski.
Tomek o terminie następnego pojedynku wspomniał w programie TVP Ring.
Wejdźmy do ringu w połowie czerwca, zobaczymy, jak się będę czuł, nie ma co jeszcze mówić o nazwiskach rywali na kolejne walki (…) Badania porobione, pierwsza klasa, tylko wychodzić do ringu i się bić.
Adamek: Nie ma dla mnie znaczenia czy walka odbędzie się pół roku, albo rok później!
Tomasz Adamek (53-6, 31 KO) w rozmowie z Onetem Sport zdradził, że nie ma dla niego znaczenia czy następny pojedynek odbędzie się pół roku, albo rok później.
Nie jestem zawiedziony. Nie mam jeszcze pięćdziesięciu lat, więc to nie ma dla mnie znaczenia, jeśli pojedynek odbędzie się pół roku albo rok później. Mam nadzieję, że zdrowie dopisze. Czekamy na sygnał, kto mógłby wystąpić jako mój przeciwnik, bo to jeszcze nie zostało ustalone. Spotkałem się ostatnio w USA z prezesem Polsatu. Mówił, że muszę wejść do ringu i zawalczyć, bo kibice są głodni Adamka, więc wracam.
”Góral” zdradził również co zamierza robić po zakończeniu swojej barwnej kariery.
Raczej zostanę przy boksie. Polsat i Polski Komitet Olimpijski chcą stworzyć projekt z młodymi pięściarzami, a ja miałbym stać się jego twarzą. Zjadłem na sporcie zęby, znam się na tym i wiem, jak można byłoby poprowadzić chłopaków. Jeśli chodzi o cały projekt, za wcześnie jeszcze, by mówić o konkretach. Zobaczymy, co wydarzy się po walce, do czerwca jeszcze daleka droga.
Tomasz Adamek (53-6, 31 KO) swój ostatni pojedynek stoczył szóstego października 2018 roku. Była to walka w Chicago z niepokonanym Jarrellem Millerem (23-0-1, 20 KO). Amerykanin przystępując do tego pojedynku był 40-kilogramów cięższy od naszego reprezentanta. Warto również dodać, że chwilę później u Millera pojawiły się potworne problemy po wpadce dopingowej.