To koniec. Niepokonany Muhammad Mokaev żegna się z UFC!
Wygląda na to, że końca dobiegła przygoda Muhammada Mokaeva z największą organizacją MMA na świecie.
Z dużej chmury mały deszcz – tak można podsumować pojedynek Muhammada Mokaeva z Manelem Kape na UFC 304 w Manchesterze. Mało która walka w ostatnim czasie wywołała takie zamieszanie w mediach, a zarazem tak bardzo rozczarowała w klatce, jak wspomniane wyżej starcie Muhammada Mokaeva z Manelem Kape.
Rozgoryczenia takim obrotem spraw nie krył również Dana White. Sternik UFC podczas konferencji prasowej po gali powiedział, że nie zamierza kontynuować współpracy z niepokonanym zawodnikiem, tzn. Mokaev, któremu wraz z walką na UFC 304 skończył się kontrakt, nie otrzyma nowej umowy od amerykańskiego giganta.
Nie jest już pod kontraktem. PFL dostanie świetnego, niepokonanego gościa. Powodzenia dla niego.
Styl Brytyjczyka – delikatnie rzecz ujmując – nie należy do najbardziej interesujących. Niemniej jednak 23-latek bronił się wynikami, wszakże pokonawszy w zeszły weekend Manela Kape, młodzian odniósł w najlepszej lidze MMA na świecie siódme zwycięstwo z rzędu.
ZOBACZ TAKŻE: Próba zamachu na Natana Marconia!? Ochroniarz zatrzymał mężczyznę z nożem [WIDEO]
Niestety, w dzisiejszych czasach często sam rezultat sportowy nie wystarczy, by wzbudzić zainteresowanie ludzi – trzeba dołożyć od siebie jeszcze coś „ekstra”. Na koniec warto dodać, ze Muhammad Mokaev miał sprawiać problemy matchmakerom UFC, co także mogło wpłynąć na decyzję White’a.