MMA PLNajnowszeArtur Szpilka„To jest mongoł” – Szpilka o zachowaniu Załęckiego w walce z Marconiem i Ciosem

„To jest mongoł” – Szpilka o zachowaniu Załęckiego w walce z Marconiem i Ciosem

Artur Szpilka ostro skomentował postawę Denisa Załęckiego w walce z Marconiem i Ciosem na FAME. „Szpila” jest tym wyraźnie zniesmaczony!

Na początku bieżącego miesiąca odbyła się gala FAME: THE FREAK. Jej co-main eventem była nietypowa konfrontacja 2 na 1, w której naprzeciw Denisa stanęli „Kraken” i „Joker”. Było to starcie zakontraktowane na 3 trzyminutowe rundy w niepełnej formule MMA. Jej ograniczenie polegało na tym, że w pozycji parterowej można było znaleźć się jedynie na 15 sekund z rzędu.

Ujrzeć właśnie tę nietypową zasadę mogliśmy ujrzeć w trakcie tego pojedynku. Natan bowiem na początku rundy przewrócił Denisa, którego z góry zaczął bić Adrian Cios. Po 15 sekundach Denisa w pozycji parterowej sędzia podniósł pojedynek do stójki, a wtedy doszło do nietypowego incydentu.

ZOBACZ TAKŻE: Tańcula pokonałby Pasternaka w boksie? Ostra odpowiedź Wampira!

Szpilka ostro o zachowaniu Załęckiego w walce z Natanem Marconiem i Adrianem Ciosem!

Artur udzielił ostatnio wywiadu kanałowi „TVreklama”. W jego trakcie otrzymał pytanie o zachowanie Denisa Załęckiego w trakcie ostatniej gali na FAME: THE FREAK. Mianowicie „Bad Boy” 4 października skrzyżował rękawice z Natanem Marconiem oraz Adrianem Ciosem w formule 2 na 1. Trwał on zaledwie pół minuty, ponieważ po upływie tego czasu doszło do dyskwalifikacji Załęckiego.

Przyczyną tej decyzji było nieprzepisowe zachowanie kibica Elany Toruń, który kopał w głowę znajdującego się w parterze Natana. Udało mu się to trzykrotnie, czego skutkiem była oczywista dyskwalifikacja oraz spora kara finansowa nałożona przez FAME.

Były rywal Denisa lakonicznie skomentował tę sytuację, kończąc przy okazji udzielanie wywiadu:

Aaa daj spokój. To jest mongoł i tyle.

Co ciekawe, Załęcki bardzo chciałby rewanżowej walki ze Szpilką. Ich pierwsza walka w głównej mierze skończyła się na wskutek odnowienia się kontuzji „Bad Boya”, co pozostawiło spory niedosyt zarówno mu, jak i kibicom. Z pewnością wspomniany komentarz Artura nie przypadnie mu do gustu, więc możemy się spodziewać „dymów”!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis