TJ Dillashaw drwi z UFC: Oni kochają Cody’ego Garbrandta
TJ Dillashaw (16-3) znów pokonał przed czasem Cody’ego Garbrandta (11-2) i obronił tytuł mistrza UFC w kategorii koguciej. Kalifornijczyk nie był jednak zachwycony koniecznością kolejnej walki z tym samym rywalem, o czym w dosadnych słowach powiedział w programie „Below the Belt”.
Cody Garbrandt dzierżył tytuł w wadze koguciej przez niecały rok. W grudniu 2016 roku wywalczył go w starciu z Dominickiem Cruzem, ale jedenaście miesięcy później, w swojej pierwszej obronie, utracił pas na rzecz właśnie TJ Dillashawa. Nowy mistrz miał zmierzyć się z Demetriusem Johnsonem, ale ten musiał przejść operację łokcia. Federacja UFC zdecydowała więc, że Dillashaw stanie do rewanżu z Garbrandtem.
Drugi pojedynek Dillashaw vs. Garbrandt odbył się w ostatnią sobotę i zakończył się już w pierwszej rundzie, gdy obrońca tytułu znokautował rywala uderzeniami w stójce. Po tym krótkim pojedynku zwycięzca nie przebierał w słowach w prowadzonym przez Brendana Schauba programie „Below the Belt”.
„Po kontuzji Demetriusa Johnsona UFC zakomunikowała mi, że chce, bym ponownie walczył z Garbrandtem. Federacja wkłada masę czasu i pieniędzy w tego dzieciaka, oni go kochają. Próbowali go dowartościować. To jest, k…, śmieszne!”
– powiedział Dillashaw.
Dalej TJ Dillashaw pokusił się o odrobinę ironii.
„Czekam tylko aż mój menedżer zadzwoni, by powiedzieć mi, że mam walczyć z Cody’m jeszcze raz, bo zdaniem UFC miałem farta. Ale nie ma sprawy – dajcie mi trochę pieniędzy to chętnie znokautuję go ponownie!”
– zakończył.