MMA PLNajnowszeUFCTimothy Johnson „bliżej” – analiza przeciwnika Marcina Tybury!

Timothy Johnson „bliżej” – analiza przeciwnika Marcina Tybury!

Marcin Tybura już w tę niedzielę zadebiutuje w największej organizacji MMA na świecie, czyli UFC. Stanie przed nim niełatwy przeciwnik, zapaśnik ze Stanów Zjednoczonych, Timothy Johnson. Jak walczy Johnson, jakie ma mocne strony i jakie strony ma słabsze? Gdzie Marcin powinien szukać swojej szansy? O tym wszystkim w tekście poniżej.

Foto: Getty-Images / UFC

Ogólne: Timothy Johnson (31lat) to duży biały jegomość ze Stanów Zjednoczonych Ameryki. Ma 190 cm wzrostu (tyle samo co Marcin) i 120 kilko wagi (o 8 kilo więcej niż Tybura). Naturalnie ciężki zapaśnik z Minnesoty, jednakże po najwyższe laury w zapasach nigdy nie sięgał.

Kariera przed UFC: Johnson pierwszy swój pojedynek stoczył z Travisem Willeyem w 2010 roku dla organizacji Max Fight w USA zwyciężając w pierwszej rundzie przez techniczny nokaut. Jednak już w drugim pojedynku musiał uznać wyższość swojego przeciwnika – przegrał przez kimurę w drugiej rundzie. Porażkę przez poddanie wziął najwidoczniej sobie do serca zwyciężając 4 kolejne walki przez submission. Po 5 walkach dla tej organizacji w styczniu 2014 roku  rozpoczął swój najlepszy rok w karierze MMA. Wygrywając między innymi ze znanym z KSW Kevinem Asplundem czy kończąc karierę  Travisa Wiuffa (73-20).

Kariera w UFC:  Praktycznie rok temu bo dokładnie 4 kwietnia 2015 Timothy Johnson dostał swoją szansę od UFC i na gali UFC Fight Night 63 udanie zadebiutował rozbijając pod koniec pierwszej rundy Shamila Abdurakhimova. Drugi pojedynek odbył w połowie tamtego roku i niestety musiał uznać wyższość zwolnionego niedawno, pogromcę Omielańczuka, Jareda Rosholta.

Styl walki:

Stójka: Johnson nie ma technicznie najlepszej stójki, jego atuty to zasięg eksplozywność i siła ciosu. Amerykanin dobrze chodzi na nogach jak na wagę ciężką, jednak napędza się przy większości ze swoich ataków i wpada w przeciwnika, strzelając potężnymi bombami i inicjując klincz. Raczej nie używa kopnięć, a samych technik bokserskich.

Zapasy: Mimo iż nie zdobywał najwyższych laurów zapaśniczych, Timothy Johnson jest solidnym zapaśnikiem. Dobrze pracuje w klinczu do którego często dąży, jest dynamiczny i silny, a jego niezbyt częste wejścia w dwie nogi są z reguły skuteczne. Z góry ma niezłą kontrolę, mocno skupiony na obijaniu.

BJJ: To chyba najsłabszy punkt Johnsona. Z pleców wydaje się nie mieć nic do zaoferowania, traci pozycje i ewidentnie źle czuje się nie będąc z góry. W ostatnich walkach zdecydowanie bardziej woli bić niż szukać poddań.

PODSUMOWANIE:

Marcina Tyburę czeka trudna walka z ciężkim przeciwnikiem, jednak nie jest na straconej pozycji. Timothy Johnson zapewne po jednym z pierwszych swoich szaleńczych ataków wpadnie w klincz z Marcinem i tutaj może być już różnie. Tybura lubi walkę w klinczu i lubi z klinczu przewracać, a dzięki dobremu balansowi najczęściej ląduje z góry, a wtedy słabiutka garda Johnsona będzie wystawiona na bardzo ciężką przeprawę. Największym zagrożeniem będą jednak bardzo mocne ciosy w stójce oraz ewentualna przewaga siłowa w parterze w sytuacji gdy Tybura będzie z pleców. Kondycyjnie obaj powinni bez większych problemów przetrwać 3 rundy.  Mój typ Tybura przez poddanie w 2 rundzie.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis