MMA PLNajnowszeUFCThompson powrócił na szlak zwycięstw podczas UFC 244!

Thompson powrócił na szlak zwycięstw podczas UFC 244!

Stephen Thompson (15-4-1) ponownie zwyciężył w klatce UFC. Podczas UFC 244 Amerykanin pokonał Vincenta Luque (17-7-1), przełamując tym samym serię dwóch porażek z rzędu.

thompson powrócił na szlak zwycięstw
Foto: Twitter/UFC

Początek starcia spokojnie można nazwać definicją metodycznej walki. Obaj zawodnicy utrzymywali bowiem walkę w dystansie, nie wychodząc poza konkretne akcje. Thompson skupił się na kopnięciach, natomiast Luque na wyprowadzaniu lewych prostych. Pod dwóch minutach fighterzy nabrali większego animuszu, przeprowadzając poważniejsze ataki. Lepiej w stójkowych szachach radził sobie Brazylijczyk, częściej trafiając oraz wywierając presję na przeciwniku. „Wonderboy” też z czasem wyczuł dystans, dobrze odpowiadając. Do swoich narożników panowie zeszli jednak bez większych uszkodzeń.

W drugiej rundzie Amerykanin czuł coraz większą swobodę, która przejawiała się w dłuższych kombinacjach i samym poruszaniu się po oktagonie. Tym razem to niespełna 28-latek zaczął gubić rezon i choć szedł on do przodu, to nie posiadał przewagi. Były pretendent do pasa w wadze półśredniej coraz bardziej czuł przewagę, w pewnym momencie wypychając rywala do siatki, by tam wystrzelić obrotowe kopnięcie. Luque potrafił się jednak odgryźć, więc nie było też mowy o żadnej dominacji. Do samego końca odsłony to starszy zawodnik przewodził w wymianach, toteż fighter z Kraju Kawy zszedł do narożnika dość mocno porozbijany.

Od początku trzeciego starcia zawodnicy przystąpili do bijatyki. „Wonderboy” znów przewodził w wymianach, w pewnym momencie zwalając swojego rywala na matę. Luque przetrwał jednak nawałnicę ciosów. Przewaga Thompsona zaczęła być jednak znaczna, a Brazylijczyk zazwyczaj po prostu przyjmował ciosy. Taki obraz walki trwał do samego jej końca, dlatego sędziowie znów musieli wybrać zwycięzcę. Z tym nie było jednak problemu, gdyż wszyscy wskazali zwycięstwo zawodnika z USA.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis