Taazy oburzony postawą Ferrariego! Ponadto, jest chętny na walkę z Władcą Piekieł
W sobotę w Łodzi miała miejsce gala FAME 23. W jej trakcie doszło do kuriozalnej walki wieczoru z udziałem „Ferrariego”, która była następstwem niewypełnienia limitu wagowego przez Kwiecińskiego. Fakt, iż „Braveheart” musiał podjąć się wyzwania zbicia 15 kilogramów do walki z Amadeuszem, nie przypadł do gustu niepokonanemu „Taazy’emu”.
Mowa oczywiście jest o nietypowych zasadach pojedynku „Ferrari” vs. Kwieciński. Otóż Mataczyńskiemu nie przypadło do gustu to, że „Władca Piekieł” dyktuje warunki odnośnie swoich pojedynków, podczas gdy on sam mierzy się z cięższymi rywalami:
Czemu ja biorę typów po 100 kg, a czemu Ferrari bierze Alana do walki, który musi zbić 15 kg i jeszcze mu walki odmawia? No ku*wa! To ja ważę 95, to ja chcę brać walkę w 86kg. Też po nowym roku będę stawiał warunki. Mam 0 przegranych, mam pas króla, jestem niepokonany i nie stawiam warunków. Biorę wszystkie walki, jakie mi dają.
ZOBACZ TAKŻE: Mariusz Pudzianowski na celowniku duetu Marcoń i Cios!
Odnośnie Amadeusza to odniósł się jeszcze do potencjalnej walki z nim:
Ja mogę nawet zbić do Ferrariego, zrobić to, co Alan. On mi powiedział, że mnie pokona. Ferrari ostatnio na konferencji powiedział, że wygrałby ze mną. No nie wiem… ja mogę zrobić taką wagę. (…) Łatwo go mogę naje*ać. On powiedział, że mi do równa, więc no nie wiem. Lubię Ferrariego… nie, że lubię, ale jakiś tam jest charyzmatyczny. On powiedział, że mógłby mnie pokonać. Możemy się zmierzyć.
Rzeczywiście w trakcie konferencji przed galą FAME 23 „Ferrari” oznajmił, iż po odpowiednim okresie przygotowawczym byłby w stanie pokonać niepokonanego Kamila. Czy „Taazy” faktycznie przegrałby z Amadim?