Taazy o freak fightach: To ja rozdaję karty
Mataczyński jest aktualnie jedną z największych gwiazd freak fightów. Ostatnimi czasy zaczynają się jednak pojawiać głosy, że mu się zaczęła odbijać palma. „Taazy” jednak zna swoją wartość i uważa, że jego postępowanie jest słuszne.
Już 7 grudnia ujrzymy streamera po raz kolejny w oktagonie FAME. Mianowicie stanie on wtedy w szranki z „AJ’em” w co-main evencie gali FAME 23. Ich pojedynek zakontraktowany jest na dystansie 3 rund po 3 minuty w formule boksu na małe rękawice.
Będzie to już 7. pojedynek, który Mataczyński stoczy w tym roku, a nawet w tym… półroczu. Kamil w świecie freak fightów z miejsca stał się gwiazdą, jednakże w związku z jego występami przy okazji każdego wydarzenia zaczyna ona blednąć. „Taazy” nie elektryzuje już tak publiki jak wcześniej, a osób, które życzą mu porażki jest z każdą kolejną walką co raz więcej.
ZOBACZ TAKŻE: „Wypowiedzenie daję” – zdegustowany Takefun żegna się z FAME
Taazy o freak fightach: Wygrałem wszystko, co najlepsze
Kamil udzielił ostatnio wywiadu dla kanału „FanSportuTV”. W jego trakcie wypowiedział się m.in. na temat swojej pozycji we freak fightach czy tego, że rzekomo się panoszy:
Ostatnio chyba mi to Wuwunio powiedział na podcaście, że jak mam swoich wrogów, to wtedy robisz się dopiero popularny. Ogólnie nie boję się, ale każdy teraz będzie mi życzył porażki pierwszej, co nie? Teraz każdy chce… Każdemu ucierałem nosa, to teraz powoli ludzie chcą, żeby mi utarli nosa. Że niby trochę fisiuje, się panoszę. (…) Może się trochę panoszę, ale niektórzy udają McGregora, a nic nie osiągnęli. Może nie jestem mistrzem UFC, ale wygrałem turniej na Narodowym, wygrałem pas „Króla”. Czyli we freakach wygrałem wszystko, co najlepsze… Także mogę chyba trochę się unosić. To ja rozdaję karty.
Podsumowując, część fanów freak fightów nie jest już pod wrażeniem postaci Kamila. Wydawało się, że „Taazy” będzie w pewnym sensie deską ratunkową w kwestii zainteresowania freak fightami, jednakże powoli zaczyna to zmierzać w stronę rozwiązania jedynie tymczasowego. Dużo odpowiedzi z pewnością przyniesie najbliższa gala FAME, w której były kurier weźmie właśnie udział. Ciekawe jak odbiór fanów przyniesie jego wygrana bądź porażka w starciu z „The Polish Americanem”.
Jak wiemy, „Taazy” pozyskał tyłu fanów głównie ze względu na swoją swojskość. Wszyscy mu życzyli tryumfu starciach z weteranami FAME, jednakże według kibiców on sam staje się po prostu kolejnym z nich.