Szczegółowa analiza techniczna walki Mariusz Pudzianowski vs. Tyberiusz Kowalczyk na KSW 39!
Sobotnie KSW 39: Colosseum jest największą galą w historii zarówno polskiego, jak i europejskiego MMA. Ponad 50 tysięcy wyprzedanych biletów, to wielki sukces włodarzy KSW, a każdy fighter sobotniej gali może czuć się wyróżnionym mogąc brać udział w tym wielkim wydarzeniu. Zapełnienie Stadionu Narodowego pokazuje siłę marketingową czołowej polskiej federacji, a spory udział w tym sukcesie ma nazwisko najsilniejszego człowieka świata – Mariusza Pudzianowskiego. 27-ego maja zmierzy się on z byłym rywalem z zawodów strongmanów – Tyberiuszem Kowalczykiem i te starcie przyciągnęło z pewnością duże rzesze fanów nie interesujących się na co dzień mieszanymi sztukami walki.
Jakie szanse w klatce z Pudzianem ma raczkujący od niedawna w MMA Tyberian ? O tym w poniższej analizie!
MARIUSZ PUDZIANOWSKI (10-5, 1NC):
Informacje ogólne:
Mariusz Pudzianowski ma 40 lat, przygodę z zawodowym MMA zaczynał w 2009 roku, ma na swoim koncie 16 zawodowych pojedynków, z których 10 wygrał, a jeden – z Jamesem Thompsonem na KSW 37 – został uznany jako no-contest . Pudzianowski tylko raz w karierze bił się poza KSW, przegrał wówczas z byłym mistrzem UFC, Timem Sylvią.
Mimo, ze Pudzian już od 8 lat toczy swoje boje w MMA, w świadomości wielu fanów zawodnik z Warszawy wciąż pozostaje strongmanem. Pudzianowski jest niezwykle utytułowany, jest ośmiokrotnym Mistrzem Polski, sześciokrotnym Mistrzem Europy oraz pięciokrotnym Mistrzem Świata Strongman. Nie wszyscy wiedzą, że jeszcze zanim Pudzian zajął się ciężarami trenował karate kyokushin. Co ciekawe w 2012 roku Pudzianowski miał zaplanowany pojedynek z Kowalczykiem na gali MMC Fight Club w Londynie, jednak do starcia nie doszło. Występy w ringu, a następnie klatce KSW, przyniosły zarówno federacji jak i samemu Pudzianowskiemu ogromną rozpoznawalność. Pudzian występował w licznych telewizyjnych programach, był uczestnikiem między innymi Tylko nas dwoje czy Tańca z gwiazdami.
Stójka:
Mariusz Pudzianowski, jak już wspominaliśmy, w młodości trenował karate kyokushin , jednak ciężko to dostrzec w sposobie, w jaki prowadzi swoje walki. Pudzian zdecydowanie częściej wykorzystuje w walkach techniki bokserskie. Jak przystało na zawodnika wagi ciężkiej – dysponuje mocnym uderzeniem. Zamaszysty prawy sierp jest jednym z jego znaków rozpoznawczych, tym uderzeniem odciął już kilku rywali, między innymi Rollesa Gracie.
Pudzianowski nie ogranicza się jednak do pojedynczych sierpów, często bije je również w kombinacjach lewy, prawy. Zdecydowanie rzadziej używa ciosów prostych.
Na korzyść Pudziana przemawia jego agresja i zaciętość, Polak chętnie wdaje się w wymiany z rywalami i zasypuje ich gradem sierpów, przy okazji zwykle zgarniając kilka soczystych uderzeń. Oglądając walki Pudziana ciężko mówić o defensywie, Polak co najwyżej wycofuje się z zasięgu rywala, nie zobaczymy u niego pracy tułowiem czy balansu ciałem.
Rzadko również Pudzianowski kopie, jeśli już to raczej low-kicki lub front-kicki . Co jest naturalne, biorąc pod uwagę warunki fizyczne Pudzianowskiego, zawodnik z Warszawy bazuje na swojej sile, a szybkość i kondycja nie są jego najmocniejszymi stronami mimo, że znacznie się w tej kwestii poprawił.
Zapasy:
Zapasy są ważnym elementem w walkach Polaka, jak już wspominałem Pudzian zdaje sobie sprawę ze swojej siły i wykorzystuje ją, jako swój największy atut. Zarówno w ofensywie, jak i defensywie zapaśniczej, wykorzystuje swoją siłę i dobrą pracę ciężarem własnego ciała. Od lat się to nie zmienia, cytując klasyka „Pudzian lubi łapać i rzucać” i mamy to okazję oglądać w jego walkach. Z całą pewnością w tym przypadku nie możemy liczyć na przygotowane i techniczne akcje, raczej siłowe sprowadzenia. Charakterystyczne jest szybkie wejście w nogi, a następnie siłowe obalenie przeciwnika, jednak mieliśmy również okazję oglądać w jego wykonaniu kilka ciekawych wyniesień.
Co ciekawe w parterze Pudzianowski nie łasi się na obchodzenie pozycji, zwykle zostaje w gardzie nie próbując nawet przechodzić do dosiadu, nie marnuje energii, w tym przypadku po raz kolejny bazuje na swojej sile. Jest w stanie w taki sposób dociskać rywala ciężarem ciała, aby skutecznie uniemożliwić mu próby wyjścia spod siebie i przeniesienia walki do parteru.
Jeśli przeciwnik próbuje go obalić Pudzianowski również używa swojej siły fizycznej, najzwyczajniej w świecie go odpychając i wracając do dystansu. W tym przypadku problemy Pudzianowskiego zaczynają się, gdy zaczyna brakować mu kondycji, ale jak już pisałam w tym aspekcie Polak cały czas się rozwija.
Parter:
Nie trzeba być wielkim fanem MMA, by wiedzieć, że Pudzian to nie jest wirtuoz brazylijskiego jiu-jitsu. Co prawda były strongman dwukrotnie wygrywał z rywalami przez poddanie… tyle, że ci klepali po jego ciosach. Klepanie Marcina Najmana już dawno przeszło do historii, drugim zawodnikiem, który podzielił jego los był Eric Esch na KSW 14. Mariusz jak powiedział niegdyś trener Mirosław Okniński „lubi łapać i rzucać” , technika ta inaczej zwana jest również „połóż i dołóż” . Styl Pudzianowskiego na przestrzeni niespełna ośmiu lat zawodowej kariery w mieszanych sztukach walki niewiele się zmienił. Poprawiła się natomiast nieco jego kondycja.
Z czasem Pudzianowski coraz lepiej radził sobie z kontrolowaniem rywali w parterze. Głównie za sprawą sporej masy ciała, potrafił skutecznie utrzymywać rywali na plecach, czasem nawet obchodząc pozycję i oczywiście lokując przy tym ciosy.
Styl Pudzianowskiego jest niezmienny, mnóstwo walk wygrał on właśnie leżąc na rywalu przez większość rundy. Mariusz nie szuka nawet prób poddań, skupia się na kontroli i zaznaczaniu przewagi na kartach sędziowskich.
Pudzianowski ma jednak problem z wpadaniem w łatwe poddania. W taki sposób przegrał pierwszy bój z Seanem McCorkle, z kolei rok temu gilotyną poddał go Marcin Różalski. Na samym początku kariery trójkątem udusił go również James Thompson.
Podsumowując, Pudzianowski skupia się w parterze na dominowaniu rywala z góry, dokładając przy tym często mało znaczące ciosy. Liczy się jednak zaznaczanie przewagi w oczach sędziów. Bywają jednak momenty, gdzie Pudzian w wyniku pogarszającej się kondycji i wciąż małym pojęciu o BJJ – pakuje się w poddania. W starciu z Tyberiuszem spodziewam się jednak taktyki „połóż i dołóż” .
Kondycja/wola walki:
Pudzianowski jest tytanem pracy, nie można mu tego odmówić. Jednakże jego zaplecze ze strongmanów i masa mięśni za tym idąca sprawia, że Pudzilla nigdy nie należał i nie będzie należeć do fighterów z żelazną kondycją. Nigdy nie walczył pełnych 15 minut, choć od kilku pojedynków jego walki zakontraktowane są właśnie na takim dystansie. Z Pawłem Nastulą bił się 13 minut, wówczas po 2 rundach została zarządzona trzyminutowa dogrywka, którą Pudzianowski wygrał. Wola walki w pełnym sensie uzależniona jest właśnie od kondycji, czasem, choć nie wiadomo jak bardzo Mariusz by chciał, to brak tlenu nie pozwala mu na dalsze konkurowanie z rywalem. Mimo to w walce z Kowalczykiem, kondycja to jeden z czynników, który może być akurat po stronie Pudziana – w szczególności, jeśli najsilniejszy niegdyś człowiek na świecie zdoła sprowadzać walkę do parteru.
Czynnik X:
Zwycięstwo z Popkiem dało Pudzianowskiemu komfort psychiczny, gdyż w tamtej walce przerwał passę dwóch porażek z rzędu. Polak zbliża się do końca kariery, lecz na pewno tanio skóry nie sprzeda. Doświadczenie ringowe Mariusza może być na KSW 39: Colosseum kluczem do jego zwycięstwa.
Plusy:
– większe doświadczenie w MMA od Tyberiana
– dobre ofensywne zapasy
– cierpliwość
– kontrola w parterze
Minusy:
– dziurawa garda
– słaba defensywa w parterze
– zbyt dużo pchanych uderzeń
– niekiedy poważne problemy z kondycją
TYBERIUSZ KOWALCZYK (3-0):
Informacje ogólne:
Tyberiusz Kowalczyk ma 38 lat, w zawodowym MMA zadebiutował stosunkowo niedawno – w czerwcu 2014 roku na gali FEN 3 – pokonał wówczas przez TKO Tomasa Vaicickasa. Po tym sukcesie, pochodzący z Legnicy fighter pauzował przez 2 lata, na dobre wrócił w marcu 2016 roku, wciąż bił się w klatkoringu Fight Exclusive Night, gdzie pokonał kolejno Akopa Szostaka i Tomasza Czerwińskiego.
Walka na KSW 39 będzie czwartym zawodowym pojedynkiem, który stoczy niepokonany dotąd Tyberian. Do tej pory wszystkie swoje pojedynki Kowalczyk kończył błyskawicznie w pierwszej rundzie – łącznie Polak spędził w klatce zaledwie 4 minuty. Kowalczyk toczył również walki na zasadach K-1 . Podobnie, jak jego kolejny rywal Mariusz Pudzianowski, Kowalczyk jest utytułowanym strongmenem, nie udało mu się co prawda zdobyć tak licznej kolekcji pucharów jak Pudzianowskiemu, ale stanowił ścisłą czołówkę polskich siłaczy.
Kiedy kilka miesięcy temu Kowalczyk ogłosił, że zrywa swój kontrakt z FEN wielu przewidywało, że zobaczymy go w klatce KSW i tak ostatecznie się stało. Z całą pewnością dla rzeszy fanów, którzy już w sobotę zgromadzą się na Stadionie Narodowym starcie Kowalczyk vs. Pudzianowski będzie jednym z najbardziej wyczekiwanych pojedynków tego roku.
Stójka:
Stójka jest zdecydowanie ulubioną płaszczyzną Tyberiusza Kowalczyka, do tej pory Tyberian sporadycznie prezentował nam swoje umiejętności parterowe czy zapaśnicze, wszystkie swoje starcia toczył i rozstrzygał głównie w stójce. Mimo, że błędem byłoby nazywanie Kowalczyka wirtuozem stójki, to na tle swoich dotychczasowych rywali prezentował się całkiem nieźle. Tyberian walczy z klasycznej pozycji i lubi w swoich walkach wykorzystywać lewy prosty, który łączy w kombinacje z sierpami i podbródkowymi.
Kowalczyk kopie raczej sporadycznie, zdarzało mu się okopywać nogi rywali low-kickami , nie były to jednak silne kopnięcia, raczej takie, które pozwalały utrzymywać odpowiedni dystans. Polak potrafi również bić mocne kolana.
Zawodnik z Legnicy dobrze czuje się atakując i idąc do przodu, przez co słabiej radzi sobie, kiedy naciera na niego przeciwnik, wtedy jego garda okazuje się być dziurawa, co zbytnio nie dziwi, szczególnie biorąc pod uwagę jego gabaryty. Obrony Tyberiana są również nieco chaotyczne.
Zapasy/parter:
Ciężko cokolwiek powiedzieć o tym aspekcie. Dotychczas nie było nam dane oglądać Tyberiana zbyt długo w klinczu. Z całą pewnością jest on silny fizycznie i nie będzie go łatwo docisnąć do siatki, a nawet jeśli, to trzeba się liczyć z tym, że Kowalczyk może odwrócić pozycję, czy po prostu rozerwać klincz. Warto zaznaczyć również, że pojedynek na hitowej gali KSW 39: Colosseum będzie dla Polaka debiutem w klatce, albowiem wszystkie dotychczasowe walki toczył w klatkoringu, a to trochę inna para kaloszy.
To jedna (jedyna?) z akcji Tyberiusza w klinczu. Na obrazku powyżej, Kowalczyk chcąc uniknąć naporu Czerwińskiego, zklinczował i wcisnął rywala w liny, lecz chwilę później były strongman rozerwał klincz rzucając podbródek na odchodne.
Podobnie wygląda sytuacja parterowa. Nie wiemy jakie umiejętności parterowe ma Kowalczyk. W walce z Pudzianowskim, wydaje się, że Tyberian będzie starał się unikać tego elementu i utrzymywać walkę na pięści. Co ciekawe, Tyberiusz w przeciwieństwie do Mariusza poddał rywala dźwignią. Była to gilotyna, choć trzeba sobie to jasno powiedzieć, że rywal odklepał bardziej z powodu kontuzji lub wycieńczenia, aniżeli skutecznej techniki w wykonaniu Kowalczyka. Zobaczcie sami:
Reasumując, Kowalczyk w parterze to zagadka. Być może będziemy świadkami niespodzianki i Tyberiusz zaskoczy nas jakąś skuteczną techniką, dużo bardziej prawdopodobne jest jednak to, że gdy walka znajdzie się w parterze, to w wyniku obalenia Pudzianowskiego.
Kondycja/wola walki:
Kondycyjnie, Tyberiusz w trzech walkach nie przebył na arenie zmagań nawet pięciu minut. Sam Pudzianowski mocno liczy na to, że braki kondycyjne Kowalczyka będą jednym z kluczy do zwycięstwa. Tyberian zapowiada jednak, że jest gotowy na bój z Mariuszem. O wolę walki możemy być spokojni. Kowalczyk, który notorycznie przegrywał z Pudzianem w strongmenie, ma mu coś do udowodnienia. Od dawna powtarzał, że rozpoczynając treningi MMA czekał na dzień, w którym zmierzy się z Pudzianowskim.
Czynnik X:
Kowalczyk do walki na KSW 39: Colosseum zapewne mocno szlifował obrony obaleń. I to wydaje się być kluczowe, jeśli uda mu się przeciwstawić sile Mariusza i odpierać jego próby sprowadzeń, to w stójce jest w stanie naruszyć i ubić Pudzianowskiego.
Plusy:
– silny cios
– niezła praca na nogach
– wyjątkowa determinacja do pokonania Pudzianowskiego
Minusy:
– małe doświadczenie w MMA
– nieoceniona kondycja
Analiza wykonana przez: Krystiana Młynarczuka, Anię Olszewską i Bartka Zarębskiego.