MMA PLNajnowszeAnalizySzczegółowa analiza techniczna walki Eddie Alvarez vs Conor McGregor

Szczegółowa analiza techniczna walki Eddie Alvarez vs Conor McGregor

12 listopada tego roku UFC zawita do Nowego Jorku częstując widzów jedną z najlepszych rozpisek wszechczasów. Wisienką na torcie tego historycznej wydarzenia będzie starcie o mistrzostwo dywizji 155 funtów pomiędzy broniącym po raz pierwszy tytułu Eddiem Alvarezem, a mistrzem dywizji piórkowej – Conorem McGregorem.

youtube.com/fightpromo

Obecny mistrz kategorii lekkiej przewalczył już wiele wojen z wymagającymi rywalami i błyszczy przede wszystkim niesamowitą determinacją, natomiast McGregor szukając nowych wyzwań zamierza unicestwić mistrza wyższej kategorii wagowej używając swojej niezwykłej precyzji i pomysłowości.

Alvarez od dwóch lat pracuje dla amerykańskiego giganta, zaczynając od porażki z Donaldem Cerrone. Kolejne 2 zwycięstwa zawodnika Blackzilians nad bardzo mocnymi oponentami (Melendez, Pettis) otworzyły drogę Amerykanina do walki o pas dywizji lekkiej, który dzierżył na tamtą chwilę Rafael Dos Anjos.

Zapaśnik z Filadelfii zdobył upragnione mistrzostwo ubijając Dos Anjosa w 1 rundzie serią ciosów pod siatką, jednak po sporych problemach w początkowej fazie pojedynku. Natomiast irlandzki mistrz dywizji piórkowej, odzyskawszy twarz w rewanżowym pojedynku z Natem Diazem, ruszył w dalszy podbój kategorii wagowych i poprzez Danę White’a dopiął swego, doprowadzając do sytuacji, w której jeden fighter ma szansę być posiadaczem jednocześnie dwóch pasów UFC.

Alvarez wydaje się być odpornym na trash-talk McGregora, wyśmiewając niekiedy rudowłosego rewolucjonistę amerykańskiej sceny MMA. Irlandczyk jak zwykle szumnie zapowiada odebranie złota Amerykaninowi i dalsze rozdawanie kart w UFC. Czy Alvarez ostudzi imperialne zapędy McGregora i powtórzy się scenariusz z Diazem? A może fighter z Dublina poradzi sobie z kolejnym amerykańskim zapaśnikiem? Wyjaśnię to na podstawie oceny technik obydwu bohaterów walki wieczoru na Madison Square Garden.

 

Eddie Alvarez (28-4):

Najlepszy zawodnik wagi lekkiej w UFC to prawdziwa bestia. Ma on na koncie wygrane z wieloma znanymi nazwiskami – Aoki, Pettis, Melendez, Chandler czy Curran – to kolekcja nie wymagająca komentarza. Były mistrz Bellatora nie miał łatwej drogi po mistrzowski pas UFC, dlatego z pewnością wykrzesa z siebie cały możliwy arsenał broni, aby skarcić krnąbrnego irlandzkiego gwiazdora.

Eddie słynie z bardzo dużej determinacji i woli walki, które w połączeniu z wysokimi umiejętnościami bokserskimi i zapaśniczymi tworzą z fightera z Filadelfii piekielnie groźnego grindera. Amerykanin znany jest z tego, że lubi ryzyko i często wchodzi w mniej lub bardziej skuteczne wymiany bokserskie, co szczególnie wyraźnie można było zaobserwować w pojedynkach z Michaelem Chandlerem czy Gilbertem Melendezem.

Styl walki Alvareza to ciągłe poruszanie się po oktagonie i skracanie dystansu, aby zadać krótką kombinację lewy-prawy. Filadelfijczyk bardzo często korzysta z ciosów podbródkowych, m.in. dzięki którym wygrywał ważne walki w karierze:

gifs.com

gifs.com

gifs.com

Alvarez jest raczej grinderem, niż technicznie walczącym bokserem. Jednak jego balans ciałem i dynamika, pozwalały mu zbliżyć się nawet do bardziej wymagających strikerów:

gifs.com

gifs.com

Chcąc zaskoczyć przeciwnika, Eddie niekiedy wskakuje z prawym prostym, który jednak dosyć rzadko skutkuje:

gifs.com

gifs.com

Jeżeli już jednak ta sztuka uda się fighterowi Blackzilians, jest on w stanie powalić każdego oponenta w 155 funtach:

gifs.com

Obecny mistrz dość często odsłania się po zadaniu ciosów, a to z kolei szansa dla czujnego stójkowicza:

gifs.com

gifs.com

Ten słaby punkt swojego stylu walki Alvarez nadrabia sercem i bardzo twardą głową, która przeszła zwycięsko wiele oktagonowych bitew. Po niezwykle trudnych momentach w starciu o mistrzowstwo z Rafaelem dos Anjosem, Amerykanin zdołał odwrócić losy pojedynku i w niebezpiecznych wymianach skończyć ciosami brazylijskiego mistrza:

gifs.com

Mistrz lightweight przeważnie toczy bokserskie wojny, jednak potrafi też bardzo celnie kopać, co pokazał m.in. nokautując Patricky Freire na Bellator 76:

gifs.com

Alvarez odkąd został dosłownie skopany przez Donalda Cerrone:

gifs.com

przełamał się i w ostatnim mistrzowskim starciu odważnie podjął się dość skutecznego okopywania wykrocznej nogi kopiącego również bardzo silnie dos Anjosa:

gifs.com

Warto wspomnieć, źe Alvarez skutecznie stosuje obalenia, w szczególności pod siatką:

gifs.com

gifs.com

W ostatniej walce umiejętnie odpierał zapaśnicze ataki dos Anjosa:

gifs.com

Czy takiego zestawu technik powinien się obawiać Conor McGregor?

 

Conor McGregor (20-3):

Irlandzki super-gwiazdor, odkąd tylko zaczął przygodę z UFC – jeszcze jako mało komu znany rudowłosy piórkowy – szumnie głosił podbój swojej dywizji, co ostatecznie udało mu się ubijając w 13 sekund wieloletniego mistrza 155lbs – Jose Aldo na UFC 194.

„The Notorious” konsekwentnie budował swoją markę niszcząc kolejno rywali w klatce UFC. W drodze po pas dywizji piórkowej pokonał on m.in. Maxa Hollowaya, Dustina Poiriera i Chada Mendesa, aby finalnie zabrać pas strąconemu z tronu Brazylijczykowi z Nova Uniao.  Na tym Irlandczyk nie spoczął zapowiadając podbój wyższych dywizji, a na pierwszy ogień miał iść aktualny wtedy mistrz wagi lekkiej – Rafael dos Anjos.  Jednak w skutek jego kontuzji, UFC zestawiło McGregora z występującym na codzień w 155lbs Natem Diazem, z którym zawodnik SBG Ireland stoczył dwa superfighty przynoszące obydwu fighterom ogromne pieniądze i jeszcze większą sławę. Wygrana z obecnym mistrzem lightweight jest dla Conora McGregora historyczną szansą dzierżenia dwóch pasów UFC w jednym czasie!

McGregor to typ zawodnika walczącego z dystansu – w ten sposób minimalizuje on zagrożenie sprowadzenia do parteru – skutecznie przy tym kontratakując. Dominator wagi piórkowej ma tym razem ciężkie zadanie do wykonania, gdyż stanie naprzeciw niego silny zapaśnik, z jakim do tej pory Irlandczyk się nie mierzył. Być może aktualny mistrz wagi lekkiej to nie jest światowej klasy grappler, jednak z pewnością jest o wiele silniejszy od zdominowanego siłowo przez Irlandczyka i podobnego stylowo do Alvareza Chada Mendesa.

Najmocniejszą stroną Notoriousa jest timing, który idealnie współgra z precyzją i przemyślanym poruszaniu się po oktagonie:

gifs.com

gifs.com

Praca nóg McGregora pozwala mu zarówno utrzymywać dystans, jak i słać niezwykle celne pojedyncze ciosy i kombinacje:

gifs.com

gifs.com

gifs.com

gifs.com

Irlandczyk stwarza presję na rywalu już od początku pojedynku, szukając luki w gardzie oponenta często atakuje nogę wykroczną kopnięciem na wyprostowane kolano – co jest szczególnie kontuzjogenne (przyp. M.Materla podczas 1 walki z J.Silvą).

gifs.com

gifs.com

Rudowłosy mistrz sprawnie włada technikami kopanymi, czym nie tylko utrzymuje korzystny dla siebie dystans, jak i poważnie narusza swoje ofiary w klatce:

gifs.com

gifs.com

gifs.com

Choć zdarza mu się całkiem przesadzić z nonszalancją i dosłownie zatańczyć kopnięciami w oktagonie:

gifs.com

Walka z Aldo czy Poirierem udowodniła wielu niedowiarkom, że w wykonaniu Irlandczyka formuła „Precision beats power and timing beats speed” jest prawdą i sprawdzała się wielokrotnie podczas wygranych McGregora w oktagonie:

gifs.com

gifs.com

Zanim jednak to nastąpiło błyskotliwy obywatel zielonej wyspy w każdej swojej walce wykazywał radość ze stosowania rozmaitych technik, czym zyskał sobie ogromną ilość fanów na całym świecie:

gifs.com

gifs.com

McGregor bije silne i celne podbródkowe, które mają wyjątkową skuteczność:

gifs.com

gifs.com

Irlandczyk momentami daje się ponieść emocjom, zbyt głeboko wchodząc z atakiem w zasięg przeciwnika, czym naraża się m.in. na klincz:

gifs.com

Zapasy nie są najmocniejszą stroną McGregora, co udowodnił nie do końca przygotowany Chad Mendes:

gifs.com

gifs.com

Mimo tego, „The Notorious” potrafi wydostać się z zagrożonej pozycji, a nawet przetoczyć atakującego rywala po obaleniu:

gifs.com

gifs.com

Doświadczenie sparingowe z Gunnarem Nelsonem sprawiło, że fighter z Dublina co raz śmielej radzi sobie w parterowej rozgrywce:

gifs.com

gifs.com

dając się skończyć w UFC jedynie Nate’owi Diazowi:

gifs.com

Sztuką jest wybierać pomiędzy utalentowanym, pomysłowym i piekielnie celnym strikerem, a typowym zapaśniczym grinderem z silnym ciosem i diabelską determinacją. Jeśli oceniać tę walkę na tle poprzednich pojedynków obydwu bohaterów tego starcia, można dostrzec pewną prawidłowość, pomijając różnicę wagową.  Otóż Alvarez mierzył się z równymi sobie klasą grinderami (Melendez, dos Anjos, Chandler), a także klasowymi strikerami (Pettis, Cerrone). Natomiast McGregor, poza Aldo, nie pokonał dotychczas ani klasowego zapaśnika (nie wspominając o nie przygotowanym Mendesie), ani tak agresywnego grindera jakim jest AmerykaninHolloway, Siver czy Porier to nie był poziom obecnego mistrza lightweight i jestem bardzo ciekaw, jak potoczy się pojedynek irlandzkiego wirtuoza timingu z ekstremalnie zdeterminowanym Filadelfijczykiem.

Mój typ, z wielkim zawahaniem: Alvarez 1r TKO/SUB

 

 

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis