Stephen Thompson o trzeciej walce z Tyronem Woodley’em: Fani wiedzą, że mogę go pokonać
Stephen Thompson (13-2-1) dwukrotnie miał okazję walczyć z aktualnym mistrzem dywizji półśredniej Tyronem Woodley’em (17-3-1), w obu przypadkach o wyniku starcia decydowali sędziowie. Pierwsze starcie na gali UFC 205 zakończyło się większościowym remisem. W rewanżowym starciu większościową decyzją sędziowie wskazywali na wygraną Woodley’a.
Wonderboy, bo tak fani nazywają Thompsona nie zamierza się jednak poddawać i głośno mówi o tym, że chce kolejnej walki z mistrzem. Amerykanin jest przekonany, że ma wszystko co pozwoli mu pokonać swojego starszego rodaka.
„Czuję, że mogę to zrobić, wiem, że mogę go pokonać. To znaczy tylko, że w dwóch ostatnich walkach, gdybym docisnął i włożył tylko trochę więcej wysiłku, faktycznie wyszedłbym i po prostu zrobił to co wiem, że mogłem, po prostu bym z nim walczył. Wiesz, ja wiem, że mogę go pokonać. Wiem, że mogę to zrobić. Fani też to wiedzą. Oczywiście, podczas walki jesteś ostrożny, ale czasami musisz zacisnąć zęby i iść do przodu. I ja tego nie zrobiłem w ostatniej walce. Dlatego wiem, że jeśli wejdę do klatki i to zrobię, to pojedynek zakończy się moją wygraną. Ale biliśmy się już dwa razy, dlatego teraz będę się bił z kim trzeba, żeby zrobić to jeszcze raz.”
Na tę chwilę największa organizacja MMA na świecie nie podzieliła się jeszcze swoimi planami co do dalszych startów Woodley’a, prawdopodobne jest starcie z byłym mistrzem Robbie Lawlerem (27-11, 1NC).