Rumuni grzmią po walce Tomasza Sarary: Nechita jak nigdzie indziej został okradziony! [WIDEO]
Wczoraj w Kopalni Soli w Wieliczce odbyła się pierwsza edycja Strike King. Nie brakuje dyskusji po main evencie, w którym wystąpił nasz czołowy ciężki kickboxer Tomasz Sarara. Polak w głównej walce zmierzył się z zawodnikiem młodego pokolenia – Alinem Nechitą. Rumuni nie mają wątpliwości, że ich zawodnik wczoraj został okradziony ze zwycięstwa.
To była prawdziwa ringowa wojna. Nechita zaskoczył swojego oponenta – ciągle nacierał i próbował go zamknąć przy linach. Rumun dochodził do głosu. Sarara zaczął się przebudzać w drugiej rundzie. Polak coraz częściej odpowiadał, a dodatkowo dokładał udane serie ciosów. W trzeciej rundzie wyglądało to też lepiej, ale do czasu… Tomasz poczuł się pewnie, a wtedy pod koniec walki Nechita wystrzelił potężnym uderzeniem. Polak runął na ziemię – wydawało się, że jest ciężko znokautowany, a sędzia przerwie walkę.
Było spore zamieszanie. Sędzia zaczął liczyć Tomasza dopiero, gdy ten wstał na nogi. Warto jednak zaznaczyć, że wedle regulaminu sędzia mógł tak zrobić, ponieważ przeciwnik nie stał w narożniku neutralnym. Jakby od razu ustawił się w tym miejscu, to nie byłoby żadnych wątpliwości.
Ostatecznie ogłoszono rundę dodatkową. Nechita ruszył do przodu i szukał skończenia, ale pojawiło się u niego już wyraźne zmęczenie. Tomasz wrócił do siebie i dobrze kontrował. Po czwartej odsłonie Sarara wygrał niejednogłośną decyzją sędziów.
Rumuni oburzeni!
Rumuńscy kibice są oburzeni tym co się wydarzyło w main evencie sobotniej gali Strike King 1.
Na profilu ”Kickboxing Romania” wprost napisano, że Alin Nechita został okradziony ze zwycięstwa.
Tak wygląda runda z wynikiem 9-9! Alin Nechita jak nigdzie indziej został okradziony w walce z Tomaszem Sararą. Sędzia popełnił duże błędy w rundzie trzeciej, w której walka powinna zostać przerwana. KO dla Rumuna. Polak wygrała w dogrywce, choć przegrała 3 z 4 rund!