Rozmówki w trakcie pojedynku Guillard vs Girtz
Melvin Guillard wylądował w drugiej najlepszej organizacji MMA i dostał godną pozazdroszczenia możliwość wybrania oponenta, do walki podczas swojego debiutu dla Bellatora, pojedynku wieczoru gali 141. Wybrał mało znanego zapaśnika, Brandona Girtza.
„The Young Assassin” u bukmacherów był faworytem 3-1, ale trzeba uważać o co się prosi…
Girtz obalał Guillarda całkiem bezkarnie, a w drugiej rundzie sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła. Guillard złamał rękę. Jednak dobrnął do końca pojedynku, przegrywając jednogłośną decyzją sędziów.
W niedawnym wywiadzie, Girtz ujawnił, że prowadził krótką rozmowę ze swoim oponentem, na macie, podczas walki:
„Powiedziałem mu od razu, że to była zła decyzja. Przekonał się o tym w trakcie walki. Podczas któregoś z rzędu obalenia, jękną: Gościu, wal się.
Odpowiedziałem: Nie powinieneś był mnie wybierać.”
Kontynuował Girtz
„Guillard był twardszy niż się spodziewałem, ale jeśli mam być szczery, to zawsze jestem pełny wiary w swoje umiejętności. Myślałem że go skończę, szczególnie po pierwszej rundzie, którą spędziłem cały czas w dominującej pozycji. W rundzie drugiej, już myślałem że go przełamię, ale on cały czas napierał. Melvin jest twardym gościem i weszło mu niezłe kombo na koniec, chyba z 15 ciosów…”
Girtz ma już dwie wygrane z rzędu i 4 z ostatnich pięciu walk.
Guillard zanotował 2 porażki z rzędu. Jaka przyszłość czeka „Młodego Mordercę”?