Roy Nelson o pracy USADA: Zrobiłbym to 10 razy lepiej!
Roy Nelson nie jest zadowolony ze sposobu w jaki USADA przeprowadza testy antydopingowe zawodników organizacji UFC. Amerykańska Agencja Antydopingowa związała się z UFC w czerwcu 2015 roku i od tamtej pory wszyscy zawodnicy regularnie przechodzą badania.
Już w tę sobotę Roy Nelson (21-13) zmierzy z Antonio „Bigfoot” Silvą (19-9-1) podczas gali UFC Fight Night 95 w Brazylii. W związku z tym został poddany kontroli antydopingowej, do której miał zastrzeżenia. Wyraził również nadzieję, że próbki wrócą do soboty, zanim panowie pojawią się w oktagonie.
Poznanie wyników testów jest ważne dla Nelsona, bowiem jego przeciwnik w przeszłości został dwukrotnie zawieszony za doping, w 2008 i 2013 roku. Big Country zaznaczył, że nie wie kiedy ostatnio Silva był testowany i czy wyniki pojawią się do soboty.
„Byłem testowany przez USADA w zeszłym tygodniu. Zapytałem ich czy wyniki będą jeszcze przed walką. Powiedzieli, że nie wiedzą. To pokazuje jak dobra jest USADA.”
Na swoim profilu na Facebooku wrzucił zdjęcie z dopiskiem, że skoro nie wiadomo czy wyniki będą do soboty, to marnują pieniądze i niech lepiej dadzą je jemu:
UFC wydaje rocznie wiele milionów dolarów na testy swoich zawodników. Nelson uważa, że źle zarządzają tymi funduszami:
„Chciałbym wiedzieć ile zarabia Jeff Novitzky i ile USADA, ponieważ mógłbym pracować na ich miejscu i robić 10 razy lepszą robotę. To nie ma sensu, że facet wychodzi i walczy, potem zostaje zawieszony, ale już zarobił pieniądze.”