MMA PLNajnowszeBez kategoriiRousey przyznaje się do myśli samobójczych po przegranej z Holly Holm

Rousey przyznaje się do myśli samobójczych po przegranej z Holly Holm

Ronda Rousey ujawniła, że zawód spowodowany przegraną z Holly Holm na UFC 193 spowodował myśli samobójcze. Rousey od listopada zeszłego roku trudno było wyjść do ludzi, jednak podczas programu The Ellen DeGeners Show, otworzyła się i opowiedziała o swoich demonach:

„Dosłownie siedziałam i myślałam w jaki sposób się zabić. W tamtej sekundzie myślałam że jestem nikim, że teraz już nikogo nie obchodzi ani moja osoba, ani to, co robię.

Szczerze, wtedy spojrzałam w górę i zobaczyłam swojego faceta, Travisa i wtedy doszło do mnie, że muszę mu jeszcze urodzić dzieci, że muszę zostać przy życiu.”

Foto: cbssports.com

„Dosłownie siedziałam i myślałam w jaki sposób się zabić. W tamtej sekundzie myślałam że jestem nikim, że teraz już nikogo nie obchodzi ani moja osoba, ani to, co robię.

Szczerze, wtedy spojrzałam w górę i zobaczyłam swojego faceta, Travisa i wtedy doszło do mnie, że muszę mu jeszcze urodzić dzieci, że muszę zostać przy życiu.”

Wychodząc do walki z Holm, Rousey była zdecydowaną faworytką. Nigdy nie pokonana w zawodowym MMA i na dodatek dominująca wszystkie swoje poprzednie przeciwniczki.

Jednak pretendentka miała świetny plan walki. Walczyła z dystansu, używając swoich rewelacyjnych technik stójkowych i dosłownie zajechała mistrzynię, która w trakcie trwania walki stawała się coraz bardziej bezradna. Koniec końców Rousey została zastopowana w drugiej rundzie. Przyjęła brutalny cios z lewej ręki, poprawiony precyzyjnym high kickiem:

„Ten pierwszy cios rozciął mi usta i poluzował zęby. Wiedziałam, że ona ta jest, ale tak naprawdę, to nie pamiętam prawie niczego. Więc cały czas później próbowałam ukryć fakt, że mnie tam nawet nie było…”

Po szalonym roku 2015, w którym to Rousey walczyła trzy razy i musiała zmagać się z wielką odpowiedzialnością którą przysporzył jej status supergwiazdy, nie dziwi fakt, że teraz trochę ostrożniej podchodzi do kolejnych wystąpień w oktagonie.

Ronda uważa, że być może sprawy nie potoczyły się po jej myśli, z powodu tak wielu bardzo napiętych sytuacji, które się wydarzyły w bardzo krótkim czasie:

„Myślę, że jedna rzecz była odmienna- to była moja trzecia obrona pasa w przeciągu dziewięciu miesięcy. I nie wydaje mi się, by ktokolwiek, kiedykolwiek wcześniej próbował zrobić coś takiego.”

Rewanż z Holly Holm był oczekiwany w lecie, na UFC 200. Dana White sugerował ten termin. Jednak sama zainteresowana mówi, że wolała by wrócić trochę później.

Wszyscy fani MMA chcieli by zobaczyć Rondę jak najszybciej z powrotem w oktagonie, jednak ważnym jest, by była mistrzyni była cierpliwa i nie podejmowała żadnych pochopnych decyzji. W ten sposób może powrócić i być przygotowaną w najlepszy, możliwy sposób i być może znów zdominuje całą dywizję…

 

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis