Ronda Rousey: „W dalszym ciągu czerpię motywację z porażki na Olimpiadzie”
Wielu zawodników odnosi liczne sukcesy w MMA i mogło zaistnieć dzięki wcześniejszym niepowodzeniom i frustracji.
Do takich osób należy mistrzyni UFC wagi koguciej – Ronda Rousey. Popularna 'Rowdy’ wciąż dobrze pamięta swoją porażkę na olimpiadzie w Judo, w zeszłym tygodniu mówiła o tym podczas rozmowy z prasą w swoim klubie.
„W dalszym ciągu czerpię motywację z porażki na Olimpiadzie.”
„To było moje marzenie z dzieciństwa, które goniłam całe życie i musiałam to porzucić. Zawsze miałam złamane serce z tego powodu, ale w taki sposób, że to mnie motywowało. I w jakiś sposób jestem za to wdzięczna, bo myślę, że gdybym wygrała tą Olimpiadę to dzisiaj nie miałabym nieskończonych pokładów motywacji, jaką mam dzisiaj.”
Wielcy i wytrwali zawodnicy posiadają zdolność przekuwania porażek i zawodów na siłę do cięższej pracy. Taka właśnie jest Rowdy.
„Za każdym razem jak wchodzę do oktagonu bronić tytułu to dla mnie kolejna szansa na odkupienie.
Ale pozostaje niedosyt, bo wygrana nigdy nie będzie medalem olimpijskim. I właśnie to utrzymuje mnie zmotywowaną.”
W pełni zmotywowana Ronda będzie bronić tytułu już 14 listopada w Melbourne na gali UFC 193 w walce – z byłą mistrzynią świata w boksie – Holly Holm