Zapowiedź gali Rizin FF 1 od MMA.PL
W niedzielę 17 kwietnia odbędzie się pierwsza numerowana gala Rizin Fighting Federation. Po dwóch okołosylwestrowych imprezach Nobuyuki Sakakibara zdecydował, że tym razem celem będzie jego rodzinna Nagoya. Karta walk co prawda już nie przyciąga uwagi tak bardzo, jak to miało miejsce 29 i 31 grudnia, ale nie znaczy to, że nie zapowiada się ciekawie. Na karcie walk mamy 14 pozycji w czterech różnych formułach! W planach był również udział Andy’ego Souwera, który znalazł się na pierwszej wersji plakatu, ale ostatecznie Holendra nie zobaczymy w niedzielę w ringu. Szkoda, biorąc pod uwagę jego imponujący debiut w MMA.
Zaczniemy od pojedynków na zasadach K-1. Z sześciu nazwisk połowa nawet dla mnie stanowi zagadkę, ale japoński kickboxing ma to do siebie, że w kategoriach poniżej 70 kg poziom jest bardzo wysoki, a pojedynki na galach NJKF, Krush, czy REBELS dostarczają masy wrażeń. Wcześniej ten potencjał zauważyli promotorzy mieszanych sztuk walki jak DEEP czy HEAT. Pierwsza organizacja robi oddzielne eventy uderzane, natomiast druga to w uproszczeniu odpowiednik FEN z naszego podwórka, tylko że z klatką i dłuższą historią. K-1 z kolei obecnie działa (jak za starych czasów) tylko na Wyspach Japońskich skupiając się (nie jak za starych czasów) na niskich wagach.
Kick -60 kg: Yuya vs. Yuki
Z DEEP KICK wywodzi się Yuki, który zmierzy się z mistrzem WBC MT i NJKF Yuyą. Nie mając większego pojęcia o tych fighterach szczególnie dorobek tego drugiego robi wrażenie. Dodam tylko, że Yuki to nie ta sama osoba co w GP K-1 do 63 kg z 2010 roku.
Kick -73 kg: Danilo Zanolini vs. Norihisa Amimoto
Rizin przy okazji swoich pierwszych imprez postanowiło odkurzyć dla szerokiej widowni kilku dawno niewidzianych zawodników. Takim jest Danilo Zanolini, posiadacz pasa kickbokserskiego HEAT. Brazylijczyk od kilku ładnych lat występujący w Japonii miał mały epizod z K-1 World MAX:
Bił się jednak na nieco mniejszych galach, ale z ciekawymi rywalami. M.in. z szalonym Shingo Garyu. Starsi fani powinni kojarzyć, a młodsi niech wygodnie usiądą i zobaczą to:
Ogółem Zanolini to mocno ofensywny i ruchliwy fighter. Jego przeciwnik Norihisa Amimoto jest natomiast mistrzem swojego kraju w Taekwondo. Co za tym idzie, lubi korzystać z kopnięć. Biorąc więc pod uwagę charakterystykę obu panów, możemy być świadkami ciekawego widowiska.
Kick 64 kg: Tetsuya Yamato vs. Hiroto Yamaguchi
Tetsuya Yamato od czasu zwycięstwa w GP K-1 do 63 kg nie próżnował i mocno poszedł w stronę Muay Thai. Od 2014 roku jest mistrzem WBC MT, a w zeszłym zdobył pas Lion Fight. Trzeba dodać, że w boksie tajskim pasy tych organizacji uchodzą za prestiżowe. Yamato skrzyżuje rękawice z Hiroto Yamaguchim, który bił się jeszcze za czasów starego K-1 w kategorii dla młodzieżowców. W 2009 roku zdołał nawet awansować do turnieju głównego. Doszedł też do półfinału GP Krush, gdzie uległ genialnemu Koyi Urabe.
MMA 53 kg: Kanako Murata vs. Natalia Denisowa
Następnie czekają nas pierwsze walki w MMA. Poza jednym wyjątkiem, w tej części nie będziemy w ringu oglądać zbyt ciężkich fighterów. Na pierwszy ogień idzie niesamowicie utalentowana wolnostylowa zapaśniczka Kanako Murata, która zadebiutuje na zasadach mieszanych sztuk walki. Japonka to dwukrotna mistrzyni świata juniorów i zdobywczyni pucharu świata. Jest to kolejna próba (po Asenie Yamamoto) stworzenia nowej gwiazdy mającej za zadanie przyciągać widzów w Kraju Kwitnącej Wiśni na halę i przed telewizory. Poprzeczki nie ma zawieszonej bardzo wysoko, gdyż bić się będzie z mającą trzy zawodowe występy Natalią Denisową. O Rosjance mówi się, że pokonała w ringu mężczyznę. Jeżeli więc jest to prawda, to wiele mówi o jej charakterze i woli walki. Dlatego pierwsze doświadczenie Muraty wcale nie musi być spacerkiem.
Walka Rosjanki (od 2:40) TUTAJ
MMA 56.7 kg: Yuki Motoya vs. Allan Nascimento
Do ringu wróci mistrz DEEP Yuki Motoya. Na Rizin FF: Saraba no Utake nie przegrał co prawda z Felipe Efrainem, ale tylko dlatego, że Brazylijczyk nie zrobił wagi. Formalnie. Praktycznie zaś pochodzący z Nagoyi fighter został znokautowany mimo, iż przez cały czas kontrolował sytuację. Rywal zaskoczył go jednak ciosem sierpowym i później dokończył przez gnp. Teraz skrzyżyje rękawice z innym fighterem z Chute Boxe Diego Lima, ale o zupełnie różnym profilu. Allan „Puro Osso” Nascimento, w odróżnieniu od swojego kolegi klubowego, to specjalista w BJJ. Podobnie jednak jak Efrain cechuje się dużą skutecznością. 12 z 14 swoich zwycięstw zakończył przez poddanie. Próbka umiejętności? Bardzo proszę:
MMA 81.7 kg: Yuta „Andre” Watanabe vs. Hisaki Kato
Szalenie interesująco zapowiada się spotkanie Yuty Watanabe i Hisakiego Kato. Obaj uwielbiają się bić, co widać było w ostatnich walkach. Yuta to były mistrz DEEP w kategorii półśredniej, a tytuł stracił dopiero w lipcu ubiegłego roku w konfrontacji z doświadczonym Keitą Nakamurą. Wcześniej stoczył prawdziwą bitwę o pas z Taisuke Okuno, a obronił go po dosyć szybkim starciu z uznaną marką, jaką jest Yuya Shirai. Kato natomiast to rewelacja ostatniego półrocza. Wszystkie jego zawodowe walki (w liczbie siedmiu) nie wyszły poza początek drugiej rundy! Nokaut superman punchem na bardzo dobrym kickbokserze Joe Schillingu w Bellatorze mówi zresztą sam za siebie. Co prawda został później posłany na deski przez Melvina Manhoefa, ale to chyba nie jest powód do wstydu. Gdy spojrzymy z kolei na „Andre”, możemy odnieść podobne wrażenie, bo podopieczny Tsuyoshiego Kosaki wygrywał przez decyzję tylko trzykrotnie na 19 razy.
KO Sato na Joe Shillingu
https://www.youtube.com/watch?v=uk0QHf9o2SI
MMA 120 kg: Kirill Sidelnikov vs. Chris Barnett
O Kirilu Silelnikowie mówiono kiedyś „baby Fedor”. Okazało się jednak, że do swojego słynnego kolegi sporo mu brakuje. Do 2010 walczył ze zmiennym szczęściem głównie w M-1. Na jego powrót trzeba było czekać 5 lat. Na Rizin FF: Saraba no Utake zanotował zwycięstwo nad Carlosem Toyotą, ale umówmy się, przeciwnik nie postawił poprzeczki zbyt wysoko. Wiekowy Brazylijczyk nie zaoferował więcej, niż próby wciągnięcia w bijatykę. Tym razem Rosjanina czeka trudniejsze zadanie, bowiem zmierzy się z Barnettem…Chrisem! Zawodnikiem niewygodnym do walki, lubiącym zamęczać rywali fizycznie, a potem dobijać ich ciężkimi cepami. Mimo bardzo niepozornej budowy (w stylu Roya Nelsona) Amerykanin potrafi zaskoczyć niekonwencjonalną techniką, jak w pojedynku z Emilem Zahariewem, którego znokautował… obrotówką! Sidelnikow myśląc o wygraniu powinien więc zdecydowanie unikać klinczu i trzymać dystans, bowiem boksersko powinien być od przeciwnika lepszy.
MMA 70.3 kg: Daron Cruickshank vs. Shinji Sasaki
Daron Cruickshank został ofiarą cięć w UFC po trzech przegranych walkach z rzędu. Cóż z tego, skoro szybko znalazł nowego pracodawcę. Amerykański fighter odznacza się widowiskowym stylem walki, bowiem wiele lat trenował Taekwondo. Dla kogoś takiego najlepiej w pierwszym występie byłoby dać dobrego uderzacza. Jego oponentem w debiucie w Rizin będzie jednak grappler Shinji Sasaki. Japończyk mimo tego, że dużo lepiej czuje się w parterze (10 z 16 zwycięstw przez poddania), potrafi zaskoczyć w stójce. Przekonał się o tym boleśnie na marcowym ROAD FC jeden z największych zmarnowanych koreańskich talentów Won Sik Park. Pytania, czy Sasaki będzie chciał przyjąć zasady gry Cruickshanka? Czy uda mu się sprowadzić Amerykanina do parteru?
Shoot Boxing 51 kg: RENA vs. Cyndi Alves
Rena Kubota po swoim debiucie na zasadach MMA rozbudziła apetyty pokonując swoją przeciwniczkę, niczym Rumina Sato, flying armbarem. Jednakże tym razem Japonka zaprezentuje się w formule, w której czuje się najlepiej, a więc w Shoot Boxingu. Największa gwiazda organizacji Cesara Takeshiego skrzyżuje rękawice z zawodniczką Muay Thai Cyndi Alves. Reprezentantka Chute Boxe była mistrzynią Brazylii w tym sporcie. Uczciwie przyznam, że pierwszy raz zetknąłem się z nią oglądając jej HL (do sprawdzenia poniżej) i na pewno trzeba powiedzieć, że lubi dominować w ringu. Rzuca się w oczy jednak chaos w atakach, a na Renę taka taktyka może nie wystarczyć…
Grappling: Kazushi Sakuraba/Hideo Tokoro vs. Wanderlei Silva/Kiyoshi Tamura
Gdy Wanderlei Silva uwolnił się od kontraktu w UFC jego powrót do Japonii bardzo się przybliżył. Mało kto spodziewał się jednak, że na pierwszy ogień wystąpi w walce grapplingowej. Przypomniał mi się aż niedoszły pojedynek Cro Copa na gali DREAM.4 w 2008 roku, gdy na podobnych zasadach miał zmierzyć się z Ralekiem Gracie. Tutaj mamy nieco inną sytuację, bo niczym w prowrestlingu zobaczymy konfrontację 2 na 2. Można w dużym uproszczeniu stwierdzić, że dojdzie za jednym zamachem do trzech rewanżów. Tokoro walczył już bowiem z Tamurą, a Saku z oboma rywalami. Wiadomo, „trochę” inne zasady. O ile trzech Japończyków to nazwiska znane z umiejętności parterowych, tak można odnieść wrażenie, że Axe Murderer trochę tam nie pasuje. Znamienne jest, że rywala techniką kończącą poddał tylko raz, 16 lat temu (RNC na Bobie Schrijberze na pierwszym GP Pride). Największą zagadką były reguły. Zostały one zaprezentowane w tym tygodniu: 15 minut walki, do trzech poddań, 5 dopuszczalnych zmian, automatyczny remis w przypadku mniej niż dwóch skończeń. Jeżeli ciekawi was jak wygląda to w praktyce, to polecam zapoznać się z finałem Grand Prix ZST tag-teamów.
https://www.youtube.com/watch?v=MOZTpsFECOY
MMA Open: Gabi Garcia vs. Anna Maliukowa
Debiut Gabi Garcii w sylwestra odbił się szerokim echem, chociaż komentarze niekoniecznie miały pozytywny ton. Brazylijka znokautowała prowrestlerkę Lei’D Tapę, ale ani jedna, ani druga nie zaprezentowała zbyt wysokich umiejętności stójkowych, a głównie w tej płaszczyźnie toczył się pojedynek. Druga sprawa to fakt, że mało gdzie organizowane są konfrontacje kobiet ważących znacznie więcej niż Ronda Rousey, czy Miesha Tate. Rywalka natomiast, wbrew temu, co podają różne media, nie bije się w kategorii koguciej. Wagowo i doświadczeniem dopasowana jest do Garcii.
Wideo z jej treningu możecie zobaczyć TUTAJ
MMA 98 kg: Teodoras Aukstuolis vs. Jaideep „HEART” Singh
Rewelacja turnieju Rizin kontra ostatni przeciwnik Fiodora Jemielianienki. Jak się mogliśmy przekonać, Litwin mimo tego, że jest judoką, potrafi również mocno trafić. Kwestia tylko, czy odważy się walczyć w ten sposób z typowym strikerem, mającym do tego przeszłość w K-1. Dla reprezentanta Indii będzie to wyzwanie znacznie mniejsze niż car rosyjskiego MMA, ale za to jak najbardziej w zasięgu.
MMA 93 kg: Wadim Niemkow vs. Karl Albrektsson
Szwed jest uznawany za jeden z największych europejskich talentów w wyższych kategoriach. W swoich pojedynkach amatorskich pokazywał wszechstronność, bo potrafił zarówno znokautować jak i poddać rywala z pleców. W występach zawodowych bazuje jednak zdecydowanie na gnp. W ten sposób zakończył wszystkie swoje walki. Rosjanin ma bardzo mocny cios, ale jak pokazał w walce z Jirim Prochazką, nieźle radzi sobie też pod względem zapaśniczym. W stójce powinien mieć przewagę, ale gdy akcja trafi do parteru, mogą się dziać różne rzeczy.
MMA 110 kg: Jiri Prochazka vs. Kazuyuki Fujita
Main event. Czech ewidentnie jest „w gazie” i nie zmienia tego nawet finałowa porażka w GP Rizin z Kingiem Mo. Efektowny styl Prochazki + zasady dają mi prawie stuprocentową pewność, że ta konfrontacja nie wyjdzie poza pierwsze 10 minut. Z całym szacunkiem dla Fujity, ale to nie jest ten sam zawodnik, który swego czasu uznawany był za top 10 wagi ciężkiej. Ostatnio częściej zajmował się prowrestlingiem, a w MMA od 2010 roku walczył raz. Obawiam się, że może wyglądać to w ten sposób: