Ricardo Lamas po odwołaniu UFC Fight Night 97: Mam nadzieję, że znajdą mi jakiegoś przeciwnika
Podczas UFC Fight Night 97 w Manili na Filipinach, Ricardo Lamas (16-5) miał się zmierzyć z BJ Pennem (16-10-2). Do tej walki jak i do całej gali nie doszło, gdyż z powodu wypadnięcia Penna, organizacja UFC zdecydowała się odwołać to wydarzenie.
Co więcej pojawiły się informacje, że drugim powodem odwołania gali były naciski filipińskiego rządu, który chciał przetestować wszystkich pracowników UFC pod kątem zażywania narkotyków.
Lamas pojawił się w programie The MMA Hour i opowiedział jak się czuł, gdy dowiedział się o tej decyzji:
„Do bani. Dosłownie, przeszedłem przez cały obóz przygotowawczy. Jedyną rzeczą, która mi została było zrobienie wagi. I tak już trzymałem ją nisko, a usłyszeć coś takiego, to śmierdzi, zwłaszcza, że święta niedługo. Robię to, żeby zarobić na życie.
Chciałem zapewnić mojej rodzinie miłe Boże Narodzenie w tym roku. Teraz wszystko jest anulowane, wtedy kiedy tyle pracy w to włożyłem. To zniechęca. Ale staram się to wypchnąć z mojej głowy i wiem, że UFC zrobi w tej sprawie wszystko jak należy i będzie dobrze.
Powiedzieli, że mi to wynagrodzą. Nie wiem jaka to będzie kwota. Starają się też zaplanować inny termin dla mnie. Sean mówi, że ma kilka telefonów i możliwe, że w tym tygodniu dowiem się czy będę walczyć z kimś niedługo czy nie.
Gdyby to zależało ode mnie, to byłbym szczęśliwy móc się pokazać i zgarnąć pieniądze. Byłbym zadowolony z pieniędzy, ale oczywiście pojechałem tam walczyć. Włożyłem w to mnóstwo pracy i nie chcę, żeby mój cały obóz przygotowawczy się zmarnował. Mam więc nadzieję, że znajdą mi jakiegoś przeciwnika i niedługo zawalczę.”