Pudzian jednak nie pojechał na mecz Polaków. Wsiadł na jednym przystanku, wysiadł na kolejnym
Mariusz Pudzian Pudzianowski stał się wczoraj bohaterem social mediów, kiedy to zapowiedział, że jedzie do Berlina pociągiem kibicować reprezentacji Polski w meczu z Austrią na EURO 2024. Pudzian jednak na mecz nie pojechał.
Gwiazdor Federacji KSW pojawił się na peronie Dworca Centralnego w Warszawie, skąd odjeżdżał pociąg do Berlina. Został on niemal przejęty przez kibiców piłkarskiej reprezentacji Polski, która jechała do stolicy Niemiec wspierać polską kadrę w meczu z Austrią na EURO 2024.
Sam Pudzianowski zapowiadał, że szykuje się niezła zabawa z nim w roli „konduktora” -> TUTAJ.
- ZOBACZ TAKŻE: Kontuzje w MMA – jak ich unikać? [PORADNIK]
Pudzian jednak nie pojechał na mecz Polaków. Wsiadł na jednym przystanku, wysiadł na kolejnym
Okazuje się jednak, że Pudzianowski zażartował z wszystkich. Gwiazdor Federacji KSW – jak donosi dziennikarz WP Jakub Bujnik – wsiadł do pociągu do Berlina na stacji Warszawa Centralna, a wysiadł na kolejnej stacji. Do Berlina w ogóle nie dotarł.
Informację tę potwierdził także dziennikarz Faktu Tomasz Dębek:
Pudzianowski natomiast kibicował Polakom w swoim domu, gdzie najprawdopodobniej żwawo dopingował polską kadrę. Niestety nic to nie dało, nie dało to nic, bowiem Polacy przegrali z Austrią 1:3 i odpadli z EURO 2024.