PRIME 6: Grzegorz Szulakowski pewnie wypunktował pięściarza Rafała Jackiewicza w boksie
Za nami kolejna walka bokserska stoczona w małych rękawicach. Tym razem jednak kibice oglądali w klatce zawodowców. Na przeciwko siebie stanęli bowiem Rafał Jackiewicz i Grzegorz Szulakowski.
Jackiewicz to utytułowany polski pięściarz, który co prawda lata świetności ma już dawno za sobą, to ciągle wzbudza duże emocje wśród publiczności i kibiców sportów walki.
Jego rywal to natomiast były pretendent do tytułu mistrzowskiego wagi lekkiej Federacji KSW – Grzegorz Szulakowski. „Szuli” nie obawiał się formuły walki, w której to Jackiewicz miał górować i przyjął starcie w boksie.
Jak to natomiast wyglądało już w klatce?
Szulakowski miał przewagę warunków fizycznych i od początku ją wykorzystywał. Mając większy zasięg, korzystał z niego i zadawał więcej ciosów na twarz i tułów Jackiewicza. To jednak nie oznacza, że Jackiewicz był bez szans. Miał swoje momenty. W pierwszej rundzie raz mocno trafił w głowę Szuliego, co mogło byłym zawodnikiem KSW wstrząsnąć.
W drugiej rundzie Szulakowski obijał Jackiewicza, aż w końcu doprowadził do nokadunu i liczenia doświadczonego pięściarza. Jackiewicz jednak wrócił do walki i starał się stawić opór młodszemu i dynamiczniejszemu przeciwnikowi.
W trzeciej rundzie Szulakowski kontynuował swoją taktykę. Obijał wolniejszego już wyraźnie Jackiewicza, uciekał i balansował wokół niego. Zdecydowanie punktował na swoją korzyść.
Ostatecznie starcie to dotrwało do decyzji, a ta należała do Grzegorza Szulakowskiego.