Potworna kontuzja zawodnika UFC! Walczył z nią do samego końca!
Devin Clark (12-6) nie będzie dobrze wspominał walki w Las Vegas. Amerykanin w sobotę w tak zwanym co-main evencie UFC Vegas 37 zmierzył się z Ionem Cutelabą (16-6-1). Sama przegrana nie będzie największym problemem, a potworna kontuzja, o której mówił trenerom w przerwie.
„Brown Bear” na swoim koncie ma sześć zwycięstw w największej organizacji na świecie. 31-latek już od dłuższego czasu próbuje dostać się do TOP 15. Ostatnie starty potwierdziły, że Clark nie jest jeszcze gotowy. Devin wcześniej przegrał szybko z doświadczony Anthony Smithem, a teraz jednogłośną decyzją sędziów z Ionem Cutelabą.
Polscy kibice Devina dobrze znają z 2017 roku, gdy w Gdańsku zmierzył się z aktualnym mistrzem wagi półciężkiej – Janem Błachowiczem. Polak miał duży problem, bo kolejna przegrana mogła oznaczać zwolnienie. ”Cieszyński Książę” zaprezentował się jednak z kapitalnej strony poddając oponenta w drugiej rundzie.
Sami zobaczcie:
Straszliwa kontuzja!
Devin Clark (12-6) w tym momencie nie martwi się tak bardzo przegraną, a kontuzją jakiej doznał podczas sobotniego startu. Krótko mówiąc stan jego uzębienia przerażał komentatorów. Okazało się, że „Brown Bear” podczas walki doznał poważnych uszkodzeń wewnątrz twarzy.
Clark w przerwie przed trzecią odsłoną poinformował trenerów, że ma problemy z uzębieniem. Zdecydowano, że Amerykanin wyjdzie do ostatniej rundy i spróbuje odwrócić losy walki.
Poniżej zdjęcia, które zrobiono tuż po walce.
Zobacz także:
Zdarzają się w sporcie sytuacje, kiedy wynik schodzi na dalszy plan. Podczas wczorajszej gali A1 Federation 7 byliśmy świadkami dramatycznych scen, kiedy to Rafał Antończak zemdlał podczas pojedynku.
Najpierw była dramatyczna forma Evandera Holyfielda, który został zdominowany przez Vitora Belforta w walce pięściarskiej na gali Triller Fight Club, a teraz do ringu ma wrócić… Riddick Bowe! Czyli pięściarz dużo bardziej doświadczony skutkami ubocznymi boksu niż Holyfield.