Polskie MMA i inne dyscypliny w zapaści? Zmieńmy perspektywę [KOMENTARZ]
To kolejna z rzędu przegrana Polaków w UFC. Polskie MMA już dawno nie miało tak złej passy. Co więcej, na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu nasi reprezentanci zaprezentowali się poniżej oczekiwań. Podczas gdy dużo mówi się o złym stanie polskiego sportu, proponuję spojrzeć na problem z odrobinę innej perspektywy i odpowiedzieć sobie na dodatkowe pytania: Czy musimy błyszczeć w każdej dyscyplinie (również w MMA)? Dlaczego znacznie istotniejsze jest ogólne usportowienie społeczeństwa niż sukcesy pojedynczych sportowców?
Zwycięstwa sportowców, narodowa duma a lans polityków
Które państwa przywożą najwięcej medali z igrzysk? Głównie te państwa, które pretendują do miana supermocarstw i chcą zamanifestować swoją siłę w miękki sposób. Chcą powiedzieć: „Mamy najlepszych sportowców i stać nas na to, by być na czele klasyfikacji medalowej”. Wystarczy spojrzeć na czołówkę z kilku ostatnich igrzysk. Czy pierwsze miejsca Amerykanów to dla nich powód do dumy? To pokaz tego, że państwo dopilnowało, by sportowcy dobrze się zaprezentowali. To oznacza, że są pieniądze na rozwój talentów, nie ma patologii w związkach sportowych, wszystko ma ręce, nogi i przede wszystkim głowę. Oczywiście to konkretni sportowcy zdobywają medale i to im zawdzięczamy najwięcej, ale w szerszej perspektywie chodzi o… pieniądze!
Zapewne zdenerwuję ludzi, którzy uważają zwycięstwa reprezentantów za powód do narodowej dumy. To po prostu wypadowa wielu elementów i klasyfikacja medalowa igrzysk wcale nie oznacza, że przeciętny Amerykanin jest jakoś mocniej utalentowany od Polaka, a Polak ma większy potencjał niż Marokańczyk. Nie warto czuć się jak „ten lepszy”. Wszędzie są talenty, antytalenty, ale po prostu nie wszędzie są możliwości do ich rozwijania. Mimo że naszym sportem narodowym jest piłka nożna, ogólnie rzecz biorąc nie jesteśmy w niej szczególnie wybitni. Polską piłkę trawi wiele patologii i nie ma związku z tym, czy Polacy jako naród nadają się do piłki. Polak nadaje się do piłki tak samo jak każdy inny człowiek.
Niezmienne jest to, że na tle sportowców uwielbiają się lansować politycy. Tutaj zawsze przyjdzie jeden z drugim, by uścisnąć rękę mistrzowi, zrobić sobie zdjęcie, zabiegać o poparcie wśród kibiców a później w mediach przypisywać sobie zasługi. Rozbudzać narodową dumę i wskazywać, że za jego rządów mamy najwięcej medali.
Polskie MMA i seria porażek – nie załamywałbym rąk
Czy czarna seria występów polskich zawodników MMA na UFC o czymś świadczy? Moim zdaniem za wcześnie na taki osąd. Nadal mamy wśród 192 rankingowych zawodników UFC naszych 4 reprezentantów. Wiem, że również im przydarzają się ostatnio porażki, ale takie już jest życie sportowca. Co więcej, na razie nie widać na horyzoncie wojowników, którzy mogą powtórzyć sukcesy Jędrzejczyk, Błachowicza czy Gamrota. Ale warto po prostu poczekać. Polskie MMA, jak na warunki w kraju, i tak wyglądało i wygląda całkiem dobrze. Sądzę, że jeszcze przyjdzie czas na kolejne sukcesy. To będzie zależało również od chęci UFC do kontraktowania zawodników z Polski. Z kolei ta chęć też będzie zależała od tego, czy UFC będzie chciało organizować gale w Polsce.
Bardzo dobrze zaprezentowali się nasi młodzieżowi zawodnicy na Młodzieżowych Mistrzostw Świata IMMAF 2024. Za jakiś czas to oni będą definiować polskie MMA. W KSW i innych polskich organizacjach też jesteśmy świadkami rozwoju wielu młodych talentów. Ja rozumiem, że największym osiągnięciem w MMA jest mistrzostwo UFC, ale KSW nadal pozostaje na europejskim rynku i utrzymuje swoje największe talenty. Trochę szkoda, że nie mierzą się z najlepszymi na świecie, ale nie można mieć wszystkiego.
Polskie MMA wcale nie musi błyszczeć w UFC, bo swój potencjał pokazujemy na różnych obszarach – od międzynarodowego amatorskiego do zawodowego na poziomie europejskim. Być może jesteśmy świadkami okresu przejściowego, a niedługo przyjdą również zwycięstwa w UFC. Po prostu bądźmy cierpliwi i wspierajmy nasz sport na różne sposoby. Oglądajmy gale, wspierajmy amatorskie MMA, trzymajmy kciuki za sportowców. A jeżeli nadal nie będzie sukcesów, to przecież i tak nic się nie stało. Nie musimy być dobrzy we wszystkim.
Po co ten sport? Zdrowe społeczeństwo najwyższym skarbem!
Zauważam, że narzeka się na reprezentację olimpijską, a porażki Polaków w UFC napawają smutkiem. A co ze sportem amatorskim. Co z Twoim klubem? Przychodzi tam więcej osób czy mniej? Pojawiają się młodzi czy są tylko stali starzy bywalcy? Co z w-f? Ile osób faktycznie ćwiczy, a ile załatwiło sobie zwolnienie lekarskie? Czy osoba krytykująca polskich sportowców byłoby w stanie przebiec 1000 m lub nawet zrobić normalny przewrót w przód? Tutaj warto spojrzeć, jak przedstawia się sytuacja.
Zbyt rzadko zadajemy sobie pytanie, czy jesteśmy wysportowani jako całe społeczeństwo. Co z tego, że mieliśmy mistrzów UFC, skoro jest w Polsce coraz więcej osób z nadwagą i z otyłością (to ogólny europejski trend). Zawodowy sport może prowadzić do zużycia organizmu, a nawet do kalectwa. Sport uprawiany z umiarem może korzystnie wpływać na zdrowie. Chcemy, by ktoś się poświęcał, a sami nie wykorzystujemy szansy na lepsze życie.
Są państwa, które nie są szczególnie utytułowane, ale na ulicy widzisz biegających ludzi. Szczupłą, wesołą, wysportowaną młodzież. Dzieci biegające za piłką. Czy tak jest u nas?
Badania i wnioski
Polacy są wśród najmniej wysportowanych nacji w Unii Europejskiej. Tak wynika z badania z 2022 roku. 65 proc. osób biorących udział w badaniu przyznała, że nigdy nie ćwiczy ani nie uprawia sportu. To smutne. Blisko 2/3 osób nie biega, nie podnosi ciężarów, nie gra w piłkę, nie ćwiczy MMA. Nie korzysta z tak wielu możliwości, które przecież są dostępne na wyciągnięcie ręki. Tylko 2 proc. badanych trenuje regularnie.
W porównaniu do badania sprzed pięciu lat odsetek niećwiczących Polaków wzrósł aż o 9 punktów procentowych. Jak będzie w kolejnym badaniu? Strach pomyśleć. Jest źle i wygląda na to, że będzie jeszcze gorzej.
Dla porównania Finlandia nie zdobyła na IO w Paryżu żadnego medalu i nie są potęgą MMA. Dramat? Niektórzy tak uważają. A jak wygląda sport amatorski? Znacznie lepiej niż w Polsce. Aż 71 proc. obywateli podejmuje aktywność fizyczną lub uprawia sport przynajmniej raz w tygodniu.
Gruby Janusz z piwkiem przed telewizorem może poczuć się lepiej od Fina, bo mamy więcej medali na igrzyskach. Co z tego, skoro jego fiński kolega regularniej uprawia sport, jest zdrowszy i dłużej pożyje w dobrej formie?
To jak to jest z tym sportem? Liczą się medale czy to, ile osób ten sport uprawia?
Polskie MMA – na co zwrócić uwagę?
Może zamiast narzekać na polskie MMA i ogólnie na polski sport, warto zadbać, by samemu być aktywnym? Nie pomożemy znacząco Mateuszowi Gamrotowi w zdobyciu pasa UFC, ale może ściągniemy kolejną osobę do trenowania? Zmieńmy perspektywę, pracujmy u podstaw, a może już za kilka, kilkanaście lat Polak lub Polak znów zdobędzie mistrzostwo UFC. A jeżeli nie? A jeżeli nie, to po prostu będziemy zdrowsi. To również znaczące zwycięstwo i prawdziwy powód do dumy.