Poirier przyznaje się do problemów po przegranej z Gaethje: Nie miałem pojęcia dlaczego to robię!
Dustin Poirier (30-8) przyznał, że po ostatniej przegranej zmagał się z niemałymi problemami. Amerykanin wyznał, że podjął terapię, bowiem nie radził sobie z tą sytuacją, której do końca nie potrafił zrozumieć i wytłumaczyć.
„The Diamond” zawalczy o pas mistrzowski! Będzie miało to miejsce pierwszego czerwca na gali UFC 302, gdzie zmierzy się z Islamem Makhachevem. Będzie to kolejna szansa na zdobycie tytułu. Przed taką szansą Dustin stawał w 2019 i 2021 roku, lecz był wtedy poddany z rąk Khabiba Nurmagomedova i Charlesa Oliveiry.
35-latek w poprzednim roku stoczył rewanżowy pojedynek z Justinem Gaethje. „The Highlight” w drugiej rundzie wysokim kopnięciem znokautował rywala. Po tym właśnie pojedynku Poirier zmagał się z problemami. Dustin wrócił już na odpowiednie tory podczas UFC 299, kiedy to kolejny raz potwierdził swój wielki potencjał i zastopował w drugiej rundzie – Benoita Sainta-Denisa.
Poirier przyznaje!
Dustin Poirier (30-8) w programie This Past Weekend wyznał, że po przegranej z Justinem Gaethje zmagał się z dużymi problemami.
Amerykanin nie potrafił wytłumaczyć i zrozumieć, dlaczego się tak zachowuje.
Rozpocząłem terapię, poszedłem porozmawiać z terapeutą. Bywały takie noce, kiedy zwyczajnie wstawałem i wychodziłem z domu. Nie mogłem w nim przebywać. Wstawałem, wychodziłem z domu i jechałem do hotelu. Wsiadałem do samochodu i jechałem. Czułem, że muszę tak zrobić, ale nie miałem pojęcia dlaczego. To było szalone i właśnie przez coś takiego przechodziłem.