PODSUMOWANIE KUPONU UNIBET UFC 203: MIOCIC VS OVEREEM
W naszej analizie UNIBET przed galą UFC 203: MIOCIC VS OVEREEM pozwoliliśmy sobie zaproponować Wam kupon z trzema walkami. Poniżej małe podsumowanie.
Podczas sobotniej gali UFC 203 Brad Tavares niejednogłośną decyzją sędziów pokonał Caio Magalhaesa. Zaskakuje nieco fakt, że sędziowie w swoim werdykcie nie byli zgodni, ponieważ to Hawajczyk dominował nad przeciwnikiem na przestrzeni 3 rund starcia. Tak jak zakładaliśmy Tavares przeważał swojego rywala w stójce i dobrze pracował nad obroną obaleń. Brazylijczyk nie był w stanie przenieść walki do płaszczyzny, w której mógłby dominować, tylko raz miał szanse udusić swojego rywala, jednak Hawajczyk sprawnie wybronił poddanie. Magalhaes tak jak to robił w swoich poprzednich pojedynkach raz po raz rzucał potężnymi ciosami, jednak nie dosięgały one szczęki Tavaresa. Warto podkreślić, że Hellboy świetnie prezentował się siłowo co było szczególnie widoczne w klinczu, ale okazało się to zbyt mało, aby rozprawić się z bardzo solidnym i technicznie poukładanych Tavaresem. Dla Hellboya przegrana z Hawajczykiem jest drugą porażką z rzędu i może mieć negatywny wpływ na jego karierę, Tavares występem na gali w Cleveland odbudował się po nieudanej walce z Robertem Whittakerem.
Faworyzowany Jimmie Rivera zawalczył w tym pojedynku praktycznie bezbłędnie, pewnie zwyciężając na kartach punktowych u wszystkich sędziów. Urijah Faber nie miał odpowiedzi na świetny boks i mocne low kicki rywala. Na dystansie punktował go kopnięciami i ciosami prostymi, w półdystansie zaś doskonale kontrował wszelkie akcje Amerykanina mocnymi sierpami. Eksplozywność i szybkość Rivery sprawiły, że Faber nie miał możliwości sklinczowania lub obalenia znacznie lepiej dziś dysponowanego oponenta. 27-latek wyglądał również zdecydowanie lepiej kondycyjnie niż w poprzednich pojedynkach, przewalczył 15 minut na równym, bardzo wysokim poziomie. „The California Kid” nie jest już niestety tym samym fighterem co dawniej i nie zdziwię się, jeśli był to ostatni występ w zawodowym MMA tego sympatycznego zawodnika.
Trzecią walką, którą wybraliśmy, był rewanżowy bój Fabricio Werduma z Travisem Brownem. Sama walka była bardzo dziwna. Brazylijczyk zaczął od efektownego kopnięcia i niewiele brakowało, a zakończyłby bój już w pierwszej rundzie. Dodatkowo „Hapa” nabawił się kontuzji dłoni, przez co jego najgroźniejsze ciosy nie istniały. Nasz typ, by postawić na Werduma okazał się słuszny, „Vai Cavalo” był lepszy w każdym elemencie. Zaskoczył tym, że zbytnio nie próbował obalać, aczkolwiek, tutaj obawiał się prawdopodobnie dewastujących łokci Browne’a. Niesmak pozostał po tym co wydarzyło się po pojedynku, a mianowicie przepychance i uderzeniu przez Fabricio trenera Travisa – Edmonda Tarverdyana. Reasumując jednak, to co najistotniejsze czyli zwycięstwo Werduma sprawdziło się.