PFL ma problemy z dopingiem u swoich zawodników. Nawiązuje więc współpracę z USADĄ!
Amerykańska organizacja mieszanych sztuk walki – PFL ma problem z dopingiem u swoich zawodników. W związku z tym nawiązuje współpracę z USADĄ, czyli Amerykańską Agencją Antydopingową, która nadzoruje już m.in. walki w UFC.
Sprawa nie jest zabawna, bowiem w Grand Prix 2023 PFL na dopingu zostało złapanych już 10 zawodników. I to dziesięciu w ciągu pierwszych trzech gal PFL w ramach tegorocznego turnieju.
Wśród zawodników złapanych na stosowaniu niedozwolonych środków byli m.in. mistrz wagi półciężkiej Rob Wilkinson czy były zawodnik UFC Thiago Santos.
PFL nawiązuje więc współpracę z USADĄ!
W związku z plagą dopingu, PFL ogłosiło nawiązanie współpracy z USADĄ i od teraz będzie kontrolować swoich zawodników przez cały czas rywalizacji w Grand Prix 2023.
W notatce przesłanej mediom dowiadujemy się, że współpraca między PFL a USADĄ będzie odbywać się na podobnych zasadach, na których ta współpracuje z UFC, z zastrzeżeniem dopasowania się do realiów turnieju PFL.
Póki co nie wiadomo co to dokładnie oznacza, ale na pewno zawodnicy nienaturalnie wspomagający swoje umiejętności będą musieli się teraz mieć na baczności.