Paige VanZant – „Jestem wdzięczna za porównywanie mnie z Rondą.”
Paige VanZant (MMA 6-1, UFC 3-0) po ostatnim zwycięstwie podczas UFC 191 poprawiła swój rekord oraz, po raz kolejny, została porównana do mistrzyni kobiecej dywizji koguciej Rondy Rousey (MMA 12-0, UFC 6-0).
Paige wielokrotnie wspominała, że Rousey ją inspiruje a ona sama chce pójść w jej ślady, wytyczając jednakże własną ścieżkę w tym sporcie.
Porównania zyskały na sile po ostatniej walce, kiedy to zdominowała Alex Chambers (MMA 5-3, UFC 1-2) by w trzeciej rundzie odklepać ją dźwignią na staw łokciowy, firmowym poddaniem Rondy.
Zapytana o odczucia odnośnie swojej ostatniej walki, podczas konferencji po gali Paige powiedziała:
„Nie wydaję mi się, żeby dziewczyny w mojej dywizji miały to coś, by przeć do przodu i utrzymywać tempo do końca, co jest rzeczą którą zawdzięczam moim kumplom z teamu. Dociążają mnie w każdej sekundzie treningów więc i ja w ten sposób walczę. Od samego początku narzucam tempo.”
Porównania do Rondy, największego obecnie nazwiska w całym UFC, są dla niej niesamowicie miłe a stawianie jej na równi z Mistrzynią, po zaledwie trzech walkach dla UFC, jest niesamowitym wyróżnieniem:
„Jestem wdzięczna, że ktoś tak uważa i tak, zdecydowanie, chcę iść w jej [Rondy] ślady. To niesamowity komplement mojej osoby, kiedy ludzie tak mówią, jednocześnie to ogromnie duża rzecz by jej dorównać i mam przed sobą jeszcze długą drogę aby zasłużyć na takie porównania. Ronda zrobiła niesamowicie dużo dla wszystkich kobiet-sportowców, szczególnie dla żeńskiego MMA i kobiet w UFC. Te porównania to jednak nie żadna presja czy cokolwiek w tym stylu. Uważam to za ogromny komplement, ale jednak tylko komplement.”
Prezydent UFC Dana White jest jednym z fanów stylu walki Paige i uważa, że ma ona wszystkie potrzebne narzędzia by stać się gwiazdą nie tylko UFC ale i całego żeńskiego MMA. Zaznacza, że pomimo jej 21 lat i tylko trzech walk dla organizacji, już w tym momencie jak burza przechodzi przez konkurencję:
„Ona jest jak mała gwiazda rocka. Ma wspaniałą osobowość, jednocześnie jest niesamowicie waleczna w Octagonie. Idzie cały czas do przodu. Wywiera presję jak ‘Mighty Mouse’ [Demetrius Johnson] a ostatnio nawet była najczęściej wyszukiwanym zawodnikiem na UFC.com. Ludzie ją kochają. Ona ma to coś. Jest na 7 miejscu w rankingu dywizji i dominuje. Trudno będzie zatrzymać kogoś takiego.”
VanZant, zdaje się, że doskonale rozumie w jakim miejscu swojej kariery jest obecnie i pomimo porównań do Rondy, twardo stąpa po ziemi i wie, że szansa do zdobycia pasa UFC może nie pojawić się tak szybko. Zaznacza, że kiedy tylko taką dostanie, będzie gotowa:
„Kiedy nadejdzie szansa walki o tytuł, na pewno będę gotowa, ale nie chcę niczego na siłę przyspieszać. Teraz jest mój czas w UFC, moja kariera rozkwita i chce się cieszyć każdą jej chwilą.”
Trzymamy kciuki za jedną z najbardziej atrakcyjnych zawodniczek UFC i mamy nadzieje, że któregoś dnia dane jej będzie stanąć naprzeciw mistrzyni UFC wagi słomkowej, Joanny Jędrzejczyk (MMA 10-0, UFC 4-0).