Oleksiejczuk niezadowolony z konferencji PRIME ze swoim udziałem! „Tragedia, ręce mi opadły”
Wczoraj miała miejsce konferencja przed galą PRIME 10. Jedną z osób biorących w niej udział był Cezary Oleksiejczuk, który nie jest z niej do końca zadowolony…
Cezary Oleksiejczuk jest jednym z bohaterów jubileuszowej gali PRIME SHOW MMA 10. 26 października w Ostrowcu Świętokrzyskim zmierzy się z Piotrem Strusem w profesjonalnej walce MMA (3x 5min).
Panowie zmierzą się ze sobą w limicie kategorii średniej, która dla Oleksiejczuka jest czymś nowym. Z reguły jest to zawodnik dywizji do 77 kg, jednakże jego planem jest dostanie się do UFC, w której dywizja półśrednia jest naszpikowana kozakami. Kategoria średnia oczywiście również robi wrażenie, jednakże jest postrzegana w UFC jako jedna ze słabszych w przeciwieństwie do mocarnej 77.
Czarek chce wygrać parę walk w kategorii do 84kg, a następnie stać się zawodnikiem UFC. Jego pierwszą przeszkodą jest własnie Piotr Strus, który z pewnością będzie twardym orzechem do zgryzienia. Nadmienię, że Piotrek w swojej karierze mierzył się z naprawdę kapitalnymi zawodnikami. Do tego grona należą chociażby: Karlos Vemola, Ibragim Chuzhigaev, Abu Azaitar czy Rafał Haratyk.
Oleksiejczuk niezadowolony z konferencji przed PRIME 10?
Po transmisji na żywo Czarek udzielił wywiadu m.in. dla „MMA-Bądź na bieżąco”. W trakcie rozmowy z Hubertem Mściwujewskim przyznał, że nie do końca mu się to wszystko podobało:
Nie no tragedia. Jak widziałem, że koło Kapeli mnie posadzili, to mi ręce opadły. Myślałem, że mnie posadzą obok Alana czy kogoś innego, a tak to nawet mi się nie chciało odzywać. Nawet nie ma z kim tam dyskutować, ani nawet o czym.
Czarek rzeczywiście był jednym z bohaterów drugiego panelu konferencji. Siedział przy jednym stole z freakami z prawdziwego zdarzenia w tym m.in. Jasiem Kapelą czy Markiem Jówko. Nie jest to z pewnością otoczenie, do którego przywykł Czarek.