Okniński twierdzi, że tylko jego podopieczny może zatrzymać De Friesa: Znokautuje go!
Mirosław Okniński zabrał głos po wczorajszej gali KSW 84 w Gdyni. Uznany i szanowany trener twierdzi, że jego podopieczny jest jedynym Polakiem, który może zatrzymać aktualnego mistrza wagi ciężkiej w największej organizacji w naszym kraju. Dodatkowo Okniński zapewnia, że jego zawodnik znokautowałby reprezentanta Wielkiej Brytanii.
Bezwątpienia Phil De Fries już wielokrotnie udowodnił, że jest niekwestionowanym mistrzem KSW. Brytyjczyk w sobotę po raz dziewiąty obronił tytuł polskiej organizacji. Tym razem De Fries w drugiej odsłonie poddał nieprzytomności powracającego do organizacji KSW – Szymona Bajora (24-10).
Tak to wyglądało:
37-latek liczy, że pod koniec roku stoczy swój trzeci pojedynek w 2023 roku. De Fries rozpoczął rok od udanego rewanżu po latach. Brytyjczyk po trzech minutach i 46 sekundach zastopował bezradnego Todda Duffee.
Okniński nawołuje!
Mirosław Okniński w mediach społecznościowych nawołuje do pojedynku wagi ciężkiej w organizacji KSW. Uznany trener w Polsce uważa, że jego podopieczny Kamil Minda (8-4) jest jedynym naszym reprezentantem, który może zatrzymać aktualnego mistrza KSW – Phila De Friesa. Ponadto Okniński twierdzi, że Minda znokautowałby byłego zawodnika UFC.
Kamil Minda go znokautuje. KSW musi wpuścić nową krew
Dawać tego De Frisa. Kamil Minda wjeżdża i rozjeżdża. Phil będzie leżał, będzie bity, będzie płakał.
Kamil Minda robi jednego i drugiego, ale KSW nie ma tyle kasy.
38-latek ostatnie swoje walki toczył u naszych sąsiadów. Minda walczył choćby w organizacji Oktagon MMA, która w szybkim czasie zyskała uznanie.
Ostatni pojedynek Kamila odbył się na WOTORE 7, gdzie miał do wyjaśnienia spinę z Szymonem ”Apteką” Nowowiejskim. Podopieczny Mirosława Oknińskiego już po 41-sekundach poddał rywala.
Szymon był nakręcony i pełen emocji – od samego początku ruszył i zamierzał pójść na wymianę. Minda zaś miał zdecydowanie inny plan i od razu klinczował, aby obalić rywala. Walka szybko wróciła do stójki, a wtedy Kamil zaskoczył rywala mocnymi ciosami. Zaraz podopieczny Mirosława Oknińskiego zdobył drugie sprowadzenie i szybko uzyskał dosiad. Coraz więcej ciosów. ”Apteka” nie chciał szybko odpuścić i jeszcze chciał wyjść z opresji. Minda był zza plecami oponenta, gdzie błyskawicznie duszeniem zakończył pojedynek.